Wizja prezydenta Dudy to jest Polska silna, suwerenna. Polska, która pozostaje w Unii Europejskiej, ale która w tej UE walczy ostro i zdecydowanie o swoje interesy, która nie podporządkowuje się jakimś idiotycznym przepisom, dyktatowi unijnemu w sprawach, w których Unia nie powinna mieć w zasadzie nic do powiedzenia. Jest to Polska, która nie pozwala dominować się krajom sąsiednim, zwłaszcza Niemcom
— mówi portalowi wPolityce.pl historyk prof. Wojciech Polak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Jakie dwie wizje Polski reprezentują obydwaj kandydaci na prezydenta: Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski? Co wynika z kończącej się kampanii wyborczej?
Prof. Wojciech Polak: Są to rzeczywiście wizje odmienne. Wizja prezydenta Dudy to jest Polska silna, suwerenna. Polska, która pozostaje w Unii Europejskiej, ale która w tej UE ostro i zdecydowanie walczy o swoje interesy, która nie podporządkowuje się jakimś idiotycznym przepisom, dyktatowi unijnemu w sprawach, w których Unia nie powinna mieć w zasadzie nic do powiedzenia. Jest to Polska, która nie pozwala dominować się krajom sąsiednim, zwłaszcza Niemcom. Nie pozwala na to, żeby Niemcy opanowywali nasze kluczowe gałęzie przemysłu, żeby dyktowali nam, co mamy robić. To jest Polska, która rozumie Unię jako Europę ojczyzn, jako swobodny związek suwerennych, niezależnych państw. Za prezydenta Dudy pozostajemy krajem, który ma własną tożsamość, własną tradycję, opartą na chrześcijaństwie, więc odrzucamy wszelkie ekstremizmy typu ideologia LGBT, czy gender. Nie wprowadzamy żadnych szokujących obyczajowo rozwiązań, które pojawiają się w krajach Europy Zachodniej. Przy tym jesteśmy państwem nowoczesnym, rozwijającym się, które inwestuje w gospodarkę, które tworzy nowe, śmiałe inwestycje, nie oglądając się na sąsiadów, którym to się może nie podobać.
Natomiast wizja Polski kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego to jest Polska moim zdaniem pozostająca wprawdzie w UE, ale podporządkowana tej Unii, której przyszłość niektórzy wyobrażają sobie jako superpaństwa. Polska wchłonięta przez to superpaństwo, będąca bardziej czymś w rodzaju prowincji niż suwerennym państwem. Polska chłonąca te nowe, szokujące rozwiązania obyczajowe płynące z Zachodu. Polska, która wtopiona jest gospodarczo Unię do tego stopnia, że właściwie Niemcy, czy inne najsilniejsze kraje UE penetrują naszą gospodarkę i kontrolują ją w sposób zupełnie swobodny. To Polska, która pod płaszczykiem europejskości zdaje się właściwie zależna od nie tylko całej Unii Europejskiej, ale nawet poszczególnych państw z nią związanych. Moim zdaniem jest to wizja Polski, która ma silnie uszczuploną suwerenność. Wizja Polski przenikniętej ideologią lewicową, liberalną, sprzeczną z naszą tradycją narodową. Dla mnie wybór Rafała Trzaskowskiego na prezydenta byłby po prostu można powiedzieć ogromnym nieszczęściem dla Polski.
Dwie różne wizje Polski, ale też dwie różne koncepcje kampanii wyborczej. Andrzej Duda postawił na merytoryczną debatę, Rafał Trzaskowski – na hejt i unikanie starcia. Jak ocenia Pan skuteczność obydwu metod pozyskiwania elektoratu?
Myślę, że Polacy są mądrzy i widzą, że taka kampania nastawiona na łączenie, na pewną solidarność Polaków, realizowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, jest kampanią, która przyciąga, która wzbudza sympatię. Natomiast kampania jego przeciwnika polegająca na wyszukiwaniu jakichś zarzutów może budzić co najwyżej niesmak. Jeżeli teraz czytamy, że jest szykowany atak na prezydenta Dudę, że rzekomo nie zdał jakiegoś egzaminu, to ja już w tym momencie zaczynam się pytać: „To może pojutrze wytkną prezydentowi Dudzie, że jak miał osiem lat, to pociągnął koleżankę za warkoczyk, na podwórku poprztykał się z kolegą, a w klasie podpowiadał koledze na lekcji chemii zza pleców?”. Są to mniej więcej zarzuty na tym poziomie. Mogą co najwyżej wywoływać śmiech.
Sondaże wskazują, że Andrzej Duda jest faworytem w wyścigu o fotel prezydencki. Co spowodowało, że Rafał Trzaskowski ma trudności, żeby dogonić obecnie urzędującego prezydenta?
Myślę, że te trudności Rafała Trzaskowskiego są natury zasadniczej, ponieważ większości Polaków jednak taka wizja Polski wchłoniętej przez Europę i Polski, która staje się przedmiotem, a nie podmiotem polityki europejskiej, nie odpowiada. Tak jak nie odpowiadają im te skrajne tendencje obyczajowe, które na przykład są lansowane przez obóz przeciwników Andrzeja Dudy, więc myślę, że Polacy po prostu myślą. Polacy chcą Polski, która jest Polską naszą wspólną, łączącą, a nie dzielącą.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/508489-prof-polak-wybor-rafala-trzaskowskiego-bylby-nieszczesciem