W sztabie Rafała Trzaskowskiego wszystkie ręce na pokład. Na ostatniej prostej kampanii przed II turą wyborów prezydenckich, na wszelkie sztabowcy na wszelkie sposoby starają się ocieplić wizerunek kandydata KO, w czym pomagają sympatyzujące media. Na łamach „Faktu” ukazał się duży wywiad z Małgorzatą Trzaskowską, która opowiadała o ich prywatnym życiu przekonując, że decyzję o kandydowaniu Trzaskowskiego podjęli wspólnie.
CZYTAJ TAKŻE:
Domowe życie Trzaskowskich
Małgorzata Trzaskowska opowiedziała na łamach tabloid, w jakich okolicznościach poznała się z mężem, dodając przy okazji, że był on obecny przy narodzinach ich dwójki dzieci. Wyliczyła również obowiązki domowe Trzaskowskiego podkreślając, że to ona jest bardziej typem pedanta, a jej mąż jest „mniej zasadniczy” w kwestiach porządku.
Dużo czasu spędza z dziećmi przy lekcjach – zwłaszcza po tych koszmarnych reformach edukacji. Robi zakupy, gdy wraca z pracy, sprząta auto itd. Tak jak w większości polskich rodzin
— stwierdziła.
Przekonywała również, że jej mąż nie zmienił się na przestrzeni lat - „jest taki sam, jaki był”.
Ten uroczy student, który wpadł mi w oko, to ten sam Rafał, który dziś porywa tłumy na wielotysięcznych wiecach i który z powagą mówi o najważniejszych sprawach kraju
— przekonywała.
Małgorzata Trzaskowska opowiedziała także o tym, że jej mąż lubi chodzić na zakupy i często robi je na osiedlowym bazarku. (Jego zamiłowanie do zakupów mogliśmy zobaczyć m.in. w Poznaniu).
Konkurencja z polityką
Trzaskowska chwaliła się także udaje im się zachowywać „równowagę”, a „polityka to część pracy Rafała”.
Mówiła także o tym, jak wygląda życie jej rodziny w trakcie kampanii. Żaliła się, że Trzaskowski rzadko bywa w domu, ale czas kampanii to „wielka mobilizacja także i w naszej rodzinie”.
A kampania, to jak dobrze naoliwiona maszyna – jest wielu ludzi, którzy dbają o każdy szczegół. Każdy dzień jest dokładnie zaplanowany. Do domu przez najbliższe dni raczej nie wracamy. Cały czas spotykamy się w ludźmi w Polsce, rozmawiamy o ich problemach i o tym, co zmienić
— mówiła Trzaskowska.
Nie zabrakło również pytań o „ataki medialne” oraz to, jak kandydat KO sobie z nimi radzi. Trzaskowska przekonywała, że jej mąż ma doświadczenie i wie, jak sobie z nimi radzić, chociaż ataków jest więcej - jak oświadczyła - „zwłaszcza w telewizji rządowej, bo Rafał rzeczywiście niesie ze sobą wielką zmianę”.
Dzieci dokładnie wiedzą, jaki naprawdę jest ich tata i jakie ma poglądy. Wiedzą, czym jest manipulacja w mediach, bo dużo z nimi rozmawiamy. Tłumaczymy, czym jest hejt. Najlepszą ochroną jest fakt rozumienia przez nich rzeczywistości. Szkoda energii na złe emocje
— stwierdziła żona Rafała Trzaskowskiego.
Decyzja o kandydowaniu
Małgorzata Trzaskowska zapewniała także, że decyzja o starcie w wyborach została podjęta wspólnie i „dość szybko”.
Siedzieliśmy przy stole i po podjęciu tej decyzji zapadła cisza. Rafał wtedy ją przerwał, mówiąc, że czuje się jak amerykański farmer w bunkrze pod domem, gdy czuć już drgania nadciągającego tornada. Rozśmieszył mnie tym bardzo. Szybko rozładował atmosferę i długo śmialiśmy się razem. Potem już tylko omawialiśmy szczegóły, jak to wszystko teraz zorganizować w domu, z dziećmi
— mówiła.
Na pytanie o to, czy po ewentualnej wygranej Trzaskowskiego przeniosą się do Belwederu lub Pałacu Prezydenckiego, Trzaskowska przekonywała, że „nie zastanawiali się nad tym”, bo teraz najważniejsze są wybory.
Jak w życiu – zmiany powodują, że się dostosowujemy. W tych wyborach chodzi o coś bardzo ważnego, znacznie ważniejszego niż nasze mieszkanie. O to, jaki będzie kraj, w którym będą żyły nasze dzieci, naszych sąsiadów i rodzin w całej Polsce. Na spotkaniach podchodzą do nas młode osoby i mówią „My jeszcze nie mamy praw wyborczych, ale dziękujemy, że walczycie o naszą przyszłość”. Jak sobie nasza rodzina z tym poradzi, to tak naprawdę rzecz drugorzędna wobec tego, że musi nastąpić znacznie większa zmiana. Potrzebujemy jej razem z milionami ludzi w Polsce
— oświadczyła Trzaskowska.
wkt/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/508386-trzaskowska-w-fakcie-rozplywa-sie-nad-mezem-porywa-tlumy