Takiej ostrości kampanii wyborczej nie było w żadnej kampanii prezydenckiej w Polsce do tej pory. To wynika z oczywistego faktu zaognienia sporu politycznego w Polsce. Druga rzecz – myślę, że tutaj tym pierwotnym ogniwem tego zaognienia jest jednak sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański, socjolog.
wPolityce.pl: Prezydent Duda weźmie udział w debacie z mieszkańcami w Końskich, a z kolei Rafał Trzaskowski odmówił w niej udziału i przygotował konkurencyjną debatę z udziałem dziennikarzy w Lesznie. Pana zdaniem na wspólną debatę już za późno, czy wydaje się Panu, że jeszcze uda się taką zorganizować?
Prof. Henryk Domański: Tego nie wiem, ale raczej już na wspólną debatę jest za późno. Tym bardziej, że chyba już obu stronom na tym nie zależy, w takim sensie, iż trudno byłoby to wytłumaczyć, skoro sobie wzajemnie odmawiali przez ostatnie kilkanaście dni.
Była natomiast szansa na wspólną debatę w Końskich, z udziałem mieszkańców. Jak pan ocenia fakt, że Rafał Trzaskowski odmówił udziału w niej?
Można to interpretować na dwa różne sposoby. Z jednej strony Rafał Trzaskowski zdawał sobie sprawę, że debata jest organizowana przez sztab wyborczy prezydenta Andrzeja Dudy i będzie tak ustawiona, żeby przegrał.
Ale przecież organizatorem debaty jest TVP, a nie sztab wyborczy prezydenta Dudy.
Tak, ale TVP jest jednak dosyć jednoznacznie już chyba w całym społeczeństwie kojarzona jako stacja wspierająca obóz rządzący, prezydenta Andrzeja Dudę. Rafał Trzaskowski zatem obawiał się przegranej. Po drugie wydaje się, że z punktu widzenia Rafała Trzaskowskiego lepiej było zorganizować alternatywną debatę, żeby móc zaprosić prezydenta, zakładając z góry, że on też odmówi.
Debata Rafała Trzaskowskiego odbywa się w tym samym czasie co debata w Końskich – wiadomo zatem było od razu, że prezydent Duda odmówi w niej udziału.
Tak, pierwotna była propozycja sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
Podczas tej kampanii wyborczej mają miejsce liczne spotkania kandydatów z wyborcami w różnych miejscowościach. Na tych, w których bierze udział prezydent Duda lub inni politycy PiS, pojawiają się grupy protestujących, którzy próbują zakłócać wystąpienia prezydenta. Dostrzega pan jakąś szczególną ostrość tej kampanii, czy uważa pan, że jest podobna do innych?
Takiej ostrości kampanii wyborczej nie było w żadnej kampanii prezydenckiej w Polsce do tej pory. To wynika z oczywistego faktu zaognienia sporu politycznego w Polsce. Druga rzecz – myślę, że tutaj tym pierwotnym ogniwem tego zaognienia jest jednak sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Wydaje mi się, że po I turze wyborów zdali sobie sprawę z tego, że będzie bardzo trudno odrobić ten dystans, bo on jednak jest duży. Odwołują się zatem do wszystkich instrumentów, jakie są możliwe. Położyli wszystkie ręce na pokład. Uznali, że skoro porażka jest bardzo prawdopodobna, to można spróbować wszystkiego – co nam szkodzi. Można to oczywiście traktować jako poczucie słabości. Wydaje się, że ludzie, którzy czują przegraną na plecach, tak reagują. Sztab prezydenta Andrzeja Dudy raczej odpowiada podobnymi gestami i instrumentami.
Mówi pan o odpowiedziach ze strony sztabu prezydenta – dziś zaprezentowano spot z posłem KO Sławomirem Nitrasem, prezentującym jego agresywne reakcje nie tylko słowne, ale i fizyczne, także z tej kampanii.
Rzeczywiście po stronie sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy rękoczynów nie było. Stroną prowokującą jest Platforma Obywatelska.
„Gazeta Wyborcza” przygotowała specjalną darmową gazetkę, w której znajduje się szereg treści krytycznych wobec prezydenta Andrzeja Dudy. Milion egzemplarzy tej gazetki ma być rozdawane w 150 małych miastach i miejscowościach. Jak pan postrzega taką aktywność „GW”?
Jeśli „Gazeta Wyborcza” ma kogoś wspierać, to Rafała Trzaskowskiego. Z punktu widzenia „Gazety Wyborczej” jest to na pewno dopuszczalne, bo chodzi o to, żeby wygrać wybory i nie dopuścić do tego, żeby PiS rządził z taką przewagą przez najbliższe 3,5 roku. Faktem jest, że druga strona w taki sposób nie odpowiada, nie widzę takiego medium po stronie prawicy. Nie ma tutaj symetrii.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/508005-prof-domanski-sztab-trzaskowskiego-zaostrza-kampanie