Manuela Gretkowska tak bardzo boi się, że jej wymarzony „uwodzicielski kandydat” Rafał Trzaskowski może ponieść wyborczą porażkę, że jest w stanie napisać każdą bzdurę i ogłosić niemal koniec świata, który nastąpi 12 lipca jeśli wybory wygra Andrzej Duda. „Od 12 lipca, jeśli wygra Duda, niedziele poszarzeją w dni powszednie autorytarnego państwa” - napisała Gretkowska na Facebooku.

CZYTAJ TEŻ:

-I to jest konkret. Gretkowska o kwalifikacjach Trzaskowskiego: „To uwodzicielski kandydat na prezydenta Polski”

-Haniebne wywody Gretkowskiej o wyborcach Andrzeja Dudy: „Lud nadwiślański zastygł w g*wnie jak w bursztynie”

Koniec świata Gretkowskiej

W jak opłakanym stanie musi być Manuela Gretkowska, by uciekać się do tak infantylnej retoryki? Pisarka stwierdziła, że jeśli 12 lipca wybory prezydenckie wygra Andrzej Duda niemal skończy się świat. Będzie już tylko gorzej. Może ktoś powinien jej pomóc?

Od 12 lipca, jeśli wygra Duda, niedziele poszarzeją w dni powszednie autorytarnego państwa. Nastanie wymarzony przez Kaczyńskiego Dudapeszt

—tak Gretkowska rozpoczyna swój chory wywód.

Skończy się Rzeczpospolita Dwojga Narodów - Polandu na granicy rozumu z Pislandem. Polska dziadów patriarchalnych, w spółkach państwowych, w ornatach, jednej partii, o jednej wierze i dwóch wieżach

—dodaje.

Tak właśnie pisarska sączy jad, straszy i agituje za Rafałem Trzaskowskim.

Pogarda dla wyborców PiS

Gretkowska nigdy nie ukrywała swojej pogardy dla wyborców PiS. Z poczuciem wyższości stwierdziła, że „powtarza on prostackie brednie tłoczone mu przez propagandę”.

Śmieszą mnie inteligenckie nawoływania do empatii dla suwerena. Empatia nie polega na tym, żeby dać się zaciukać. Tu nie ma już dyskusji, który kandydat lepszy, czyj pomysł na Polskę sensowniejszy. PiS to brak praw obywatelskich i zamordyzm. Żebyśmy wszyscy mieli mordy, a nie twarze w ustroju, gdzie zachowanie twarzy staje się aktem politycznym

—napisała też Gretkowska.

Wydawać, by się mogło, że pisarce nikt praw obywatelskich nie ogranicza. Robi co chce, pisze co chce, mówi co chce. Gretkowska snuje jednak swoje chore wizje i na koniec stwierdza, że głosowanie na Andrzeja Dudę jest jak niemal zagłada.

To dziwne, że tzw. elity nie rozumieją, że każdy wyborca ma prawo do swojego zdania, swojego wyboru i Gretkowskim i innym nic do tego. Polskę już dawno przestała być krajem dla samozwańczych elit. Jest normalnie i właśnie to jest dla nich tak trudne do zrumienia.

aes/Manuela Gretkowska/Facebook