Myślę, że prezydent spokojnie przedstawia sukcesy swojej prezydentury, właśnie w tej kampanii i odpowiada na brutalne ataki, bo jest brutalnie atakowany

— powiedział w „Rozmowie Piaseckiego” (TVN24) Marcin Mastalerek, współtwórca zwycięskiej kampanii prezydenta Andrzeja Dudy w 2015 r.

Mastalerek: Ataki poniżej krytyki

Widzieliśmy, co się dzieje w ostatnich dniach. Obawiam się, że niestety w ostatnim tygodniu ta kampania naprawdę sięgnie dna, dlatego że te ataki są całkowicie poniżej jakiegokolwiek poziomu krytyki

— dodał.

Hejt w sieci

Mastalerek zwrócił uwagę na kampanię prowadzoną w mediach społecznościowych.

Widzę, co się dzieje w internecie, widzę kalumnie, które są wypisywane, później kasowane przez prominentnych posłów PO. To naprawdę źle wygląda. Najpierw zaczęło się od obrażania wyborców, po zwycięstwie w I turze, prezydenta Dudy. Teraz widzę jakieś insynuacje, po chwili kasowane na kontach twitterowych. To jest obrzydliwe

— mówił były rzecznik PiS.

Jako człowiek, który sobie siedzi i patrzy z boku, przygląda się, chciałbym jednak porównywać programy kandydatów i chciałbym porównywać ich wizje, a nie to, co gdzieś zaplecze jednego z kandydatów w sposób obrzydliwy próbuje przemycać jakimiś, również za pomocą botów i fejkowych kont. Mam nadzieję, że ta kampania w ostatnim tygodniu tak nie będzie wyglądała

— podkreślał.

Wszyscy wiemy o co chodzi. (…) Dobrze, że te rzeczy są szybko kasowane, ale tak nie powinni zachowywać się politycy PO czy ich zaplecze, nawet wtedy, kiedy puszczają ich nerwy

— dodał.

Były rzecznik PiS: Okładka „Faktu” jest obrzydliwa

Marcin Mastalerek odniósł się również do pierwszej strony „Faktu” wymierzonej w prezydenta Dudę. Były rzecznik PiS powiedział, że jest „obrzydliwa”.

Rozmawiałem z człowiekiem, który bardzo dobrze zna niemieckie media (…). Mówi, że w Niemczech „Bild” nikt by sobie na to nie pozwolił

— zauważył gość TVN24.

Mastalerek zwrócił w tym kontekście uwagę na bezczynność RPO.

Najwyraźniej w Polsce siostrzany „Fakt” może sobie na to pozwolić i jeżeli patrzę na tę sprawę, obrzydliwą okładkę, to tylko zastanawiam się nad jednym: gdzie jest dzisiaj RPO, który normalnie w takich sytuacjach organizowałby już trzy konferencje prasowe. Widać środowiskowe podziały, widać sympatie są ponad dobro ofiar

— powiedział.

gah/TVN24