„W ramach przysługującej mi inicjatywy ustawodawczej przedstawię projekt ustawy o związkach partnerskich, zgodny z założeniami poselskiego projektu złożonego do Sejmu w poprzedniej kadencji* (projekt A. Dunina, kadencja 2011-2015).” - brzmi obecnie punkt programu wyborczego Rafała Trzaskowskiego traktujący o związkach partnerskich.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Trzaskowski zaprzecza sam sobie! Zapomniał o swoim programie? Gej z Lublina: „Srogie dragi weszły w sztabie”. SPRAWDŹ!

-Trzaskowski za adopcją dzieci przez pary LGBT? Sztab prezydenta Dudy: Zapomniał o swoim programie czy pisał mu go Tusk?

Dzień po tym, jak kandydat KO przyznał, że zgadza się z Andrzejem Dudą i nie popiera adopcji dzieci przez pary homoseksualne program wyborczy Rafała Trzaskowskiego został zmieniony w punkcie odnoszącym się do związków partnerskich.

Trzaskowski próbuje ratować sytuację

Zanim wytknięto Trzaskowskiemu, że mówi co innego niż zawarł w programie, punkt ten brzmiał:

W ramach przysługującej mi inicjatywy ustawodawczej przedstawię projekt ustawy o związkach partnerskich, zgodny z założeniami poselskiego projektu złożonego do Sejmu w poprzedniej kadencji.

Projekt z poprzedniej kadencji, do którego ewidentnie odwoływał się Trzaskowski, stwierdzał jednoznacznie: „płeć partnera przysposabiającego nie może być podstawą odmowy przysposobienia przez sąd”. Jeżeli zatem ta ustawa weszłaby w życie, osoby zawierające związek partnerski, w tym również homoseksualny, miałyby prawo do przysposobienia, a więc adopcji biologicznych dzieci partnera lub partnerki (art. 17).

Złagodził retorykę

Projekt ustawy z 2013 roku, na który obecnie – po naniesieniu zmian - powołuje się Rafał Trzaskowski w swoim programie przewiduje przyznanie partnerom m.in. możliwości ustalenia wspólnoty majątkowej, dziedziczenia po sobie oraz ustalenia obowiązku alimentacyjnego.

Swoją drogą, gdyby Rafał Trzaskowski naprawdę wierzył w to, co mówi i robi, do tego typu wpadek w ogóle by nie dochodziło.

aw/TVP Info