Kiedy więc to wszystko sobie zepniemy i zacznie się dyskusja na argumenty, na dorobek, a nie tylko na hasła, to wówczas Rafał Trzaskowski wychodzi bardzo „nagi” w znaczeniu metaforycznym, w znaczeniu tego, co może postawić na stole, jakie karty może wyłożyć. Te karty są bardzo słabe, więc woli kampanię emocjonalną, woli mówić o ułaskawieniu pedofila, woli mówić „mamy dość”, czyli rzeczy, które nie muszą być konfrontowane z rzeczywistością, albo porównywalne w sensie dorobku
— mówi portalowi wPolityce.pl politolog KUL prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski ewidentnie unika debaty z prezydentem Andrzejem Dudą. Czego najbardziej się obawia?
Prof. Mieczysław Ryba: Moim zdaniem najbardziej obawia się konfrontacji dorobków dwóch polityków. Andrzej Duda kończy pięciolecie swojej prezydentury, kiedy Polska ma bardzo dobrą pozycję międzynarodową, kiedy jest ukończony Gazoport, kiedy budowany jest Baltic Pipe, a Wojska Obrony Terytorialnej stanowią ogromną pomoc dla ludności w kontekście koronawirusa. Mamy niskie bezrobocie, zostały uruchomione programy społeczne, które niezwykle pomogły ludziom biednym, wielodzietnym i emerytom. Natomiast Rafał Trzaskowski też ma swoją prezydenturę, tylko prezydenturę w Warszawie i kogokolwiek byśmy nie zapytali, z czym ta prezydentura się kojarzy, to pierwsza rzecz to jest jednak Czajka, jej awaria i katastrofa ekologiczna, wcześniej jeszcze uwłaszczenie tych mieszkań – sprawa niewyobrażalnie obciążająca Hannę Gronkiewicz-Waltz, ale przecież nie tylko ją – no i oczywiście jego pierwotny ruch, który dzisiaj nazywa tematem zastępczym, a wówczas uważał, że to jest priorytet, a mianowicie chodzi o podpisanie deklaracji LGBT+. Kiedy więc to wszystko sobie zepniemy i zacznie się dyskusja na argumenty, na dorobek, a nie tylko na hasła, to wówczas Rafał Trzaskowski wychodzi bardzo „nagi” w znaczeniu metaforycznym, w znaczeniu tego, co może postawić na stole, jakie karty może wyłożyć. Te karty są bardzo słabe, więc woli kampanię emocjonalną, woli mówić o ułaskawieniu pedofila, woli mówić „mamy dość”, czyli rzeczy, które nie muszą być konfrontowane z rzeczywistością, albo porównywalne w sensie dorobku.
Takie unikanie debaty to jest jednak pewien rodzaj defensywy. To jest taka gra na utrzymanie już zdobytego elektoratu, a nie pozyskiwanie nowego. Czy Rafał Trzaskowski jest świadom tego, że przy tej taktyce ma nikłe szanse na to, żeby przełamać te wyniki sondażowe?
Ale cel pierwszy osiągnął, czyli pozbierał elektorat Platformy. Utrzymał PO jako największą siłę polityczną i zamazał hańbę PO w czasie kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Pamiętajmy jednak, że nie ma dużych atutów. Andrzej Duda doskonale radzi sobie w debacie bezpośredniej i ma gigantyczne argumenty. Myślę, że Trzaskowski zaryzykuje debatę, jeśli uzna, że nie ma żadnych już szans, nawet minimalnych, i wszystko rzuci na jedną kartę. On chciałby najchętniej tą debatę odbyć w świetle kamer TVN, gdzie miałby bardzo przyjazne sobie środowisko i gdzie można by było rzeczywiście zastawić parę pułapek na Andrzeja Dudę, natomiast na równych warunkach jest to dla niego potwornie trudne. I wcale nie musiałoby być tak, że on się odbija. Mogłoby być tak, że wynik wyborów byłby po prostu dużo dużo gorszy.
Rafał Trzaskowski twierdzi, że debata w Końskich to „ustawka”. Czemu ma służyć to podważanie wiarygodności TVP?
Oczywiście to jest cała ta retoryka totalnej opozycji, że TVP jest telewizją rządową, więc niewiarygodną, natomiast wszystko, co TVP zorganizuje, nawet jeżeli to jest dyskusja w małym mieście, z publicznością, to jest też „ustawką”. Jest to próba wytłumaczenia tej swojej ucieczki. Wiadomym jest, że czymś się trzeba zasłonić, jakąś argumentację trzeba przedstawić, w przeciwnym razie by to wyglądało bardzo, ale to bardzo źle.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507827-prof-rybatrzaskowski-boi-sie-konfrontacji-z-dorobkiem-dudy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.