Rodzina mężczyzny, wobec którego prezydent Andrzej Duda zastosował prawo łaski podkreśliła w rozmowie z TVP Info, że została wykorzystana do politycznych gierek. Wyraziła także swoją wdzięczność prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
CZYTAJ TAKŻE:
Prezydent „obrońcą pedofilów”? Ohydne kłamstwo! KPRP wyjaśnia szczegóły ułaskawienia mężczyzny. Interweniowały osoby pokrzywdzonehttps://wpolityce.pl/polityka/507188-prezydent-obronca-pedofilow-ohydne-klamstwo
Chcemy żyć spokojnie. To był apel do prezydenta o ułaskawienie zakazu zbliżania się. Żadnego innego. Tylko i wyłącznie to. O nic więcej nie prosiliśmy, tylko żeby zniósł zakaz zbliżania się, żebyśmy mogli być rodziną. O to prosiliśmy, to pan prezydent spełnił. Dajcie spokój normalnym ludziom, dajcie żyć
– podkreśliła konkubina mężczyzny.
Zaufanie
Pytana o to, czy ufa konkubentowi, podkreśliła, że ma do niego 100 proc. zaufania.
Jakbym nie ufała, nie byłoby tego. Każdy popełnia błędy, zmienił się, udowodnił to, Odbudowaliśmy zaufanie, ufamy sobie. Żyjemy jak normalna rodzina i chcemy żyć jak normalna rodzina. Nie boję się, że coś się stanie
– przyznała kobieta.
Wybaczenie
W rozmowie głos zabrała także córka mężczyzny. Pytana o to, czy wybaczyła, podkreśliła, że w 100 proc., bo gdyby nie było przebaczenia i zaufania, nie byłoby także pism do prezydenta.
Myślałam, że wszystko już będzie dobrze, a tu takie „bum”, wszystko wraca. To coś nie do uwierzenia. Ludzie, którzy dopuścili się ujawnienia tego wszystkiego, naprawdę nie zdawali sobie sprawy z naszego punktu widzenia. Że to zagrywka polityczna, że chcieli oczernić pana prezydenta. My po prostu dostaliśmy „strzał w łeb”
– oceniła kobieta.
Wdzięczność
Konkubina mężczyzny zapewniała, że jest wdzięczna prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zastosowanie prawa łaski.
Jestem wdzięczna panu prezydentowi, że zniósł zakaz, że pozwolił nam normalnie żyć. Przez parę miesięcy tak było, ale teraz, przez tą nagonkę, to będzie niemożliwe
– przyznała.
Na pytanie o to, co by teraz powiedziała, konkubina zaznaczyła, że teraz zwykli ludzie stali się ofiarami.
Żeby dali nam spokój. To była polityczna zagrywka, a my jesteśmy jej ofiarami. My, zwykli ludzie, jesteśmy ofiarami. Po to pisaliśmy pisma, żeby razem zamieszkać. Dostał drugą szansę. Popełnił błąd, ale zrobił wszystko, by go naprawić. My to widziałyśmy. Razem żyliśmy, pracowaliśmy i było dobrze
– powiedziała w rozmowie z TVP Info konkubina mężczyzny, wobec którego prezydent zastosował prawo łaski.
wkt/TVP Info
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507812-rodzina-ulaskawionego-mezczyzny-stalismy-sie-ofiarami