Zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego, bo władza PiS potrzebuje kontroli – powiedział w sobotę w Kielcach wiceprezes PSL Adam Jarubas. Dodał, że opowiada się „za wizją Polski demokratycznej, która nikogo nie wyklucza, niezależnie od poglądów, koloru skóry, czy przekonań religijnych”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Władysław Kosiniak-Kamysz poprze Rafała Trzaskowskiego w II turze? „Po wyborach na razie jeszcze nie rozmawialiśmy”
Jarubas popiera Trzaskowskiego
Politycy nie są właścicielami sumień Polaków. Ale powinni dawać świadectwo, powinni mówić o wartościach, którymi się kierują i dla których pracują na co dzień
— powiedział Jarubas podczas sobotniej konferencji prasowej. Dodał, że opowiada się „za wizją Polski demokratycznej, która nikogo nie wyklucza, niezależnie od poglądów, koloru skóry, czy przekonań religijnych”. Dodał, że wybór, którego dokonamy za tydzień, pokaże w jakim kierunku Polska będzie zmierzać.
Dla mnie kwestie szacunku dla konstytucji, dla wartości demokratycznych, ale też dla ludzkiej przyzwoitości decydują o tym, że ja już wybrałem
— nie ukrywał wiceprezes PSL. Zaznaczył, że „zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego, bo władza PiS potrzebuje dzisiaj kontroli”.
Monopolizacja władzy PiS nie służy Polsce, doprowadza do tego, że idziemy w kierunku wschodnim. Doprowadza do tego, że za moment być może, jeśli Jarosław Kaczyński chciałby domknąć ten system, to ludzie baliby się wyrażać swoje oglądy
— pokreślił europoseł, który przytoczył przykład Węgier, gdzie starszego mężczyznę, który napisał krytyczny komentarz wobec premiera Victora Orbana, odwiedziła policja.
Ja nie chcę żyć w takiej Polsce, w której Jarosław Kaczyński będzie trzymał za twarz wszystkich Polaków. Jestem za Polską demokratyczną i wolną. Dlatego zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego
— wyjaśnił. Dodał, że „nigdy podziały między Polakami nie były tak głębokie, a winę za to ponosi władza, która za pośrednictwem mediów rządowych szczuje jeden na drugiego”.
Ja takim praktykom mówię stanowczo +nie+ i dlatego zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego
— powiedział Jarubas, który był też pytany, czy jego wypowiedź jest oficjalnym stanowiskiem PSL.
My ludowcy wydaliśmy oświadczenie, a dzisiaj potwierdził to nasz prezes (Władysław Kosiniak-Kamysz – PAP) w jednym z wywiadów, że opowiadamy się za Polską wartości i wymieniamy te wartości. Szacunek dla demokracji, konstytucji, przyzwoitości. Ja rozumiem to wskazanie właśnie tak. Jeśli ktoś szanuje konstytucję, jeśli ktoś jest przyzwoity, to dzisiaj jest po tej stronie
— powiedział wiceprezes PSL, który dodał, że Stronnictwo nie narzuca swoim sympatykom jak mają głosować w drugiej turze wyborów.
Jarubas podkreślił,że „to ludzie wybierają i będą żyć w tej Polsce, którą sobie wybierzemy”.
Dla mnie, taką bardziej przyjazną Polską bez wykluczeń i uprzedzeń jest Polska, jednak nie pod rządami przedstawiciela obecnie rządzących i tak naprawdę biernego wykonawcy woli Jarosława Kaczyńskiego
— zaznaczył europoseł.
Działacz PO wdzięczny wiceszefowi PSL
Obecny na konferencji szef świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej Artur Gierada podkreślił, że od przedstawicieli obu partii, na co dzień rywalizujących ze sobą, odpowiedzialność wymaga czasami zachowań ponad standardowych.
Tak czas mamy dzisiaj, kiedy Polska jest naprawdę zagrożona. Chcemy zatrzymać monopol jednej władzy i wszechwładztwo jednego człowieka. To nie jest dzisiaj kwestia ambicji Rafała Trzaskowskiego, żeby być prezydentem, czy ambicji Koalicji Obywatelskiej. To kwestia zagrożenia i kwestia interesów Polski i Polaków. Mam nadzieję, że to zostanie docenione
— powiedział Gierada.
Jarubas podsumowując konferencję przytoczył słowa Wincentego Witosa. „Tam gdzie zaczyna się interes państwa, tam kończy się interes partii”.
W tych wyborach chodzi o Polskę, dlatego spotykamy się, bo jest wiele rzeczy, które nas łączą. Łączy nas wizja Polski demokratycznej, silnej. Dlatego jesteśmy razem z Rafałem Trzaskowskim
— powiedział wiceprezes ludowców.
Litwiniuk: Rafał Trzaskowski nie jest moim kandydatem, ani większości mojego środowiska
Rafał Trzaskowski nie jest ani moim kandydatem, ani większości mojego środowiska; uważam, że władze centralne PSL nie powinny udzielać mu klarownego poparcia - powiedział z kolei PAP członek prezydium PSL w woj. lubelskim Przemysław Litwiniuk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Ważny polityk PSL: W mojej ocenie wielu działaczy naszej partii poprze prezydenta Andrzeja Dudę
Kilka dni temu Litwiniuk w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl powiedział, że na wschodzie Polski Rafał Trzaskowski nie ma co liczyć na poparcie PSL i już w pierwszej turze wielu ludowców oddało głos na urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę.
Litwiniuk pytany przez PAP o swoją wypowiedź podkreślił, że ze względu na doświadczenia we współrządzeniu PSL-u i PO w latach 2007-2015 nie spodziewa się, żeby większość elektoratu PSL oddała w drugiej turze wyborów prezydenckich głos na kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Co więcej, uważam - jako szef struktur powiatowych i członek władz wojewódzkich PSL w Lublinie - że władze naczelne Stronnictwa nie powinny mu udzielać klarownego poparcia
— oświadczył.
Rafał Trzaskowski nie jest moim kandydatem, nie jest kandydatem większości mojego środowiska, ale to, że są w PSL tacy ludzie, dla których jest kandydatem, to z jednej strony wada - brak monolitu Stronnictwa, a z drugiej strony jednak barwa tego naszego PSL. U nas można mieć własne zdanie, nie trzeba się wpisywać w jeden przekaz
— dodał polityk ludowców.
Priorytetem stabilność funkcjonowania państwa
Według niego, takie wartości jak stabilność w funkcjonowaniu państwa, jak zasada współdziałania władz, w szczególności w sferze bezpieczeństwa i polityki zagranicznej, mogą przesądzać o decyzjach wyborczych ukierunkowanych „na aktualnego piastuna urzędu prezydenta”, mimo deficytów, które w oczach ludowców były dostrzegane.
Deficytów, jeśli chodzi o jego samodzielność polityczną, deficytów w zakresie przestrzegania konstytucji, ładu ustrojowego, zasady podziału władz
— wyliczał Litwiniuk.
W jego ocenie, druga kadencja Andrzeja Dudy „daje pewne nadzieje na taką bardziej wyizolowaną od bieżącej polityki obozu rządowo-parlamentarnego prezydenturę, a zarazem bardziej wkomponowaną w szersze oczekiwania społeczne”.
Litwiniuk powiedział też, iż żałuje, że nie doszło jeszcze do debaty pomiędzy Dudą i Trzaskowskim.
Bo ona mogłaby w pewien sposób ukierunkować zapatrywania także ludowców na przyszły wybór. Myślę, że potrzeba też, żeby władze centralne PSL postawiły tym kandydatom pytania o pewne bardzo konkretne sprawy programowe, o ich stosunek do tych spraw i wtedy można byłoby bardziej precyzyjnie kierunkować swoje oceny, co do postaw wyborców PSL i działaczy Stronnictwa w wyborach 12 lipca
— powiedział polityk.
Wyraził też nadzieję, że mimo nacisków ze strony silnych zwolenników współpracy z PO władze Stronnictwa z jej prezesem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zachowają w tej sprawie umiar i rozsądek.
Mam nadzieję, że podejmą rozmowy programowe także z urzędującym prezydentem. Tak, żeby zweryfikować wolę współpracy i akceptację dla naszych podstawowych postulatów programowych, takich jak na przykład „Emerytura bez podatku”. Myślę, że o to trzeba zapytać obu kandydatów o ich stosunek do tej propozycji
— podkreślił Litwiniuk.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507757-bedzie-rozlam-dzialacze-psl-podzieleni-przed-ii-tura