Redakcja „Faktu” najwyraźniej nie ma zamiaru przeprosić prezydenta Andrzeja Dudę za swój atak. Dziennikarze, co wyjątkowo obrzydliwe, zasłaniają się ofiarami przestępstw o charakterze seksualnym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Fakt” zasłania się ofiarami
„Fakt”, jak zwykle, nie ma sobie nic do zarzucenia. Haniebne ataki na prezydenta Andrzeja Dudę tłumaczy troską o ofiary przestępstw na tle seksualnym. Co gorsza, w swoich tłumaczeniach zasłania się nimi.
Piątkowa publikacja Faktu o człowieku, którego ułaskawił prezydent Andrzej Duda (48 l.), wywołała burzę. Do redakcji płyną listy i komentarze z podziękowaniami m.in. od ofiar przemocy domowej, molestowanych przez ojców, ojczymów, wujów, przyjaciół rodziny. Piszą, że tej traumy, krzywdy, upokorzenia nie da się zapomnieć. Że oddech oprawcy czują na plecach stale, już w dorosłym życiu
— czytamy w dzisiejszym wydaniu gazety.
Warto pamiętać, że przecież prezydent Dudą, oprócz jednoznacznej opinii sądów i prokuratora generalnego, swoją decyzją odpowiedział właśnie na apel ofiary molestowania - dorosłej już córki, która chciała widywać się z ojcem.
„Fakt” odpowiada na zarzuty o manipulację w dwunastu punktach. Jeden z nich jest szczególnie szokujący.
Czy Fakt atakuje prezydenta Andrzeja Dudę? Nie. Fakt przedstawia fakty i zadaje panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie podstawowe pytanie: jak pan mógł wyciągnąć pomocną dłoń do człowieka, który molestował seksualnie własne dziecko
— pisze tabloid.
Dziennik pisząc o „wyciągniętej pomocnej dłoni do człowieka, który molestował seksualnie własne dziecko”, wciąż udaje, że nie pamięta, że wniosek o ułaskawienie był zgodnym apelem całej rodziny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Widać, że „Fakt”, podobnie jak w przypadku innych skandalicznych tekstów i okładek, do końca będzie trzymał się swojej wersji.
xyz/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507714-nie-maja-wstydu-fakt-broni-haniebnego-ataku-na-prezydenta