Marszałek Senatu Tomasz Grodzki na antenie TVN24 atakował rząd i prezydenta Andrzeja Dudę.
CZYTAJ TAKŻE: Kabaret w TVN! Trzaskowski „debatował” z Moniką Olejnik. „Bardzo żałuję, że nie ma z nami prezydenta Dudy”
To w Senacie pokazaliśmy, że ta wspólnota ugrupowań, bo oczywiście możemy się różnić detalami, bo podstawowe wartości im są drogie, ta wspólnota zwyciężyła i to może być droga do zwycięstwa prezydenta Trzaskowskiego. W tej kampanii tak naprawdę o to chodzi czy spojrzymy w przyszłość czy pogrążymy się w mrokach przeszłości. Czy będziemy mieć Polskę demokratyczną, czy zmierzającą w kierunku rządów autorytarnych
— stwierdził Tomasz Grodzki.
„Unikanie debat to nie jest dobra tradycja”
Unikanie debat to nie jest dobra tradycja; debata jest esencją demokracji - podkreślił w czwartek marszałek Senatu Tomasz Grodzki. „Ostatnio taka moda się zrobiła na unikanie debat, bo do Senatu nie przyszedł na debaty nikt z rządu - podkreślił.
Witam państwa w domach, choć mówiąc szczerze w tym czasie wolałbym oglądać prawdziwą debatę w państwa stacji, gdy prezydent Andrzej Duda nie znałby wcześniej pytań, gdy byłaby to rzetelna, uczciwa, prawdziwa debata, szkoda, że do niej nie doszło. Ostatnio taka moda się zrobiła na unikanie debat, bo (w środę) do Senatu nie przyszedł nikt na debatę o stanie finansów publicznych, dziś do Senatu nie przyszedł nikt z MSZ na temat utrudnień w głosowaniu za granicą. To nie jest dobra tradycja, debata jest esencją demokracji
— mówił Grodzki w TVN24.
Nawiązał do tego, że senatorowie nie wysłuchali w czwartek informacji szefa MSZ ws. wyborów prezydenckich, ponieważ MSZ do jej przedstawienia oddelegowało dyrektora departamentu. Jak ocenili senatorowie, to narusza powagę Izby, bo Senat prosił o informację ministra lub wiceministra resortu. Dzień wcześniej nikt z rządu nie stawił się na debacie o stanie finansów publicznych.
W środę TVN, TVN24, Onet oraz WP w wydanym oświadczeniu poinformowały, że zaplanowana na czwartek debata kandydatów na prezydenta nie odbędzie się. Według prezydenta, debata wyborcza powinna zostać urządzona wspólnie przez trzy największe stacje telewizyjne tak, żeby każdy Polak mógł ją zobaczyć. Podkreślił, że zawsze chętnie bierze udział w debacie, która odbywa się na uczciwych zasadach ustalonych ze wszystkimi.
A nie, proszę państwa, że jakaś jedna prywatna telewizja pana Rafała Trzaskowskiego podaje termin debaty i nakazuje się stawić
— powiedział Duda.
Grodzki podkreślił, że zwłaszcza stan finansów państwa i brak informacji ze strony rządu na ten temat, bardzo niepokoi obywateli.
Większość wyborców zdecydowała, że chce mieć Senat w rękach opozycji, czy się to komuś podoba, czy nie, nie można tego faktu negować, dlatego będziemy apelować, aby sytuacje ambarasujące się nie zdarzały
— mówił marszałek Senatu.
Będziemy ponawiać nasze oczekiwania (dot. obecności na debacie w Senacie), porozmawiam z premierem Mateuszem Morawieckim i panią (prezes TK) Julią Przyłębską, bo ona na piśmie nas poinformowała że (do Senatu) nie przyjdzie. Tak nie może być w poważnych instytucjach państwowych i na to naszej zgody nie będzie
— podkreślił Grodzki.
Grodzki komentuje słowa premiera
Wypowiedź Mateusza Morawieckiego o epidemii koronawirusa, że jest ona w odwrocie, jest co najmniej nierozważna i nie powinna padać z ust premiera
— ocenił w czwartek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Premier nie powinien używać sprawy wirusa do doraźnych celów wyborczych
— podkreślił.
Grodzki był proszony w TVN24 o komentarz do środowej wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, że można już iść do wyborów, bo koronawirus jest w odwrocie.
Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca
— mówił w środę Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego. Zapewnił, że w lokalach wyborczych będą zachowane wszystkie środki ostrożności.
Marszałek Senatu, który sam jest lekarzem, ocenił, że wypowiedź szefa rządu „jest co najmniej nierozważna”.
Bo w medycynie opieramy się na faktach, twardych danych. A twarde dane są takie, że w Polsce, ale i na świecie, pandemia koronawirusa jest daleka do opanowania. U nas dzień w dzień jest tyle samo zakażeń i zgonów, i ta krzywa nie chce się wypłaszczy. Więc przestrzeganie zasad ostrożności: maski, czasem rękawiczki, własny długopis, dystans społeczny, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi starszych, którzy jak wiemy, są na tego wirusa szczególnie narażeni - jest szczególnie ważne
— podkreślił Grodzki.
Dlatego, jak ocenił, „taka wypowiedź nie powinna padać z ust premiera, który nie jest lekarzem i nie powinien używać pandemii koronawirusa do doraźnych celów elektoralnych, czy wyborczych, czy politycznych, bo to nie przystoi premierowi RP”.
Podkreślił, że jeśli zrezygnujemy ze środków ostrożności, stracimy kontrolę nad pandemią.
I mówię to nie jako marszałek, ale jako lekarz, który 18 lat kierował szpitalem zakaźnym
— zaznaczył Grodzki.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507526-grodzki-podkreca-emocje-pograzymy-sie-w-mrokach