Niestety jeszcze Senat ma przed sobą prezydencką ustawę o bonie turystycznym i zapewne zgłosi do niej poprawki, więc myślę, że efektywnie pierwsze środki finansowe będzie można wypłacić pod koniec lipca - ocenił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
CZYTAJ TAKŻE:
Debata w Senacie nad bonem turystycznym
W środę w Senacie odbyła się debata nad prezydencką ustawą o bonie turystycznym. Bon przewiduje 500-złotowe wsparcie na imprezy turystyczne dla rodzin z dziećmi. Koalicja Obywatelska postulowała, aby poszerzyć grono beneficjentów o seniorów. W czwartek senatorowie będą kontynuowali prace nad prezydencką ustawą.
Rzecznik rządu był pytany w Poranku Rozgłośni Katolickich „Siódma9”, na jakim etapie jest bon wakacyjny i jak miałby wyglądać w praktyce.
W tej chwili Senat, który słynie z niezbyt szybkiego procedowania ustaw, niestety jeszcze ma przed sobą ten projekt
— powiedział.
Na uwagę, że przed 12 lipca, kiedy odbywa się w Polsce II tura wyborów prezydenckich, bon turystyczny z Senatu może nie wyjść, Müller odpowiedział:
Nie, niestety. Pamiętajmy o tym, że Senat zapewne zgłosi jeszcze poprawki, więc myślę, że efektywnie pierwsze środki finansowe będzie można wypłacić pod koniec lipca
— dodał.
Apel do Senatu
Apelujemy jeszcze raz do Senatu, aby naprawdę przy kolejnych ustaw, które są ustawami pomocowymi, w tym wypadku dla sektora turystycznego, naprawdę nie zwlekać. Tę politykę niech odłożą na bok przedstawiciele Senatu i zajmą się tym, żeby najszybciej pomóc gospodarce
— mówił.
Obniżka podatków
PiS obniżyło podatki rekordowo w historii Polski. Zmniejszyliśmy PIT z 18 do 17 proc., wprowadziliśmy PIT 0 proc. dla młodych, wyższe koszty uzyskania przychodu, CIT do 9 proc. Teraz ta matryca VAT-owska. To są konkrety
— mówił w poranku „Siódma 9” rzecznik rządu Piotr Müller.
Müller mówił też o nowej matrycy VAT-owskiej, czyli zmianie stawki podatkowej na niektóre produkty.
Chcieliśmy ujednolicić stawki VAT, które były niekonsekwentne. Najważniejszym celem było obniżenie podatków na najważniejsze produkty. Sieci spożywcze reklamują się teraz, by odzyskać VAT i to właśnie to. Mówimy m.in. o pieczywie, artykułach higienicznych, owocach. Niektóre stawki delikatnie wzrosły, jak np. na owoce morza. Generalnie Polacy na tej zmianie zaoszczędzą, ponieważ co najmniej 300 milionów złotych mniej wpłynie do budżetu. To oznacza, że tyle pieniędzy zostanie w kieszeniach obywateli
— powiedział.
ZOBACZ TEŻ:
Brak wiarygodności Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski jest niewiarygodny w tych stwierdzeniach. Dzisiaj bawi się w osobę, która twierdzi, że będzie blokować podwyższanie podatków, gdy tymczasem sam był w rządzie, który specjalizował się w podwyższaniu podatków. Pozwalano na kradzież miliardów złotych. To jest kompletnie niewiarygodne. To wiceprzewodniczący PO, jej rdzeń, więc przypomnijmy sobie, jak to było. PiS obniżyło podatki rekordowo w historii Polski
— mówił.
Zdaniem rzecznika rządu, o wiele bardziej rozsądne jest obniżanie podatków na określone produkty, które są produktami pierwszej potrzeby.
To zrobiliśmy wczoraj. Wiele produktów jest tańszych. Drugą rzeczą jest kwestia związana z estońskim CIT-em. Między 4 a 5 miliardów złotych zostanie w budżecie przedsiębiorstw, które będą reinwestowały swoje zyski w Polsce. To jest konkretny pieniądz, który zostaje u przedsiębiorców. Wiele rzeczy, które są robione przechodzą często niezauważone, mimo że efektywnie dają ogromne oszczędności
— tłumaczył.
Przyjęcie dobrego budżetu UE jest teraz najważniejszym celem Grupy Wyszehradzkiej
Przyjęcie dobrego budżetu UE jest teraz najważniejszym celem Grupy Wyszehradzkiej - zapewnił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller w kontekście rozpoczynającej się prezydencji Polski w V4.
Müller, który był gościem Poranku Rozgłośni Katolickich „Siódma9”, był pytany o to jak przebiegają rozmowy ws. unijnego budżet na lata 2021-2027, i czy w tej sprawie premier Mateusz Morawiecki jest dobrej myśli przed planowanym na 17-18 lipca posiedzeniem Rady Europejskiej.
Korzystne propozycje dla Polski
Propozycje, które w tej chwili znajdują się na stole negocjacyjnym, są dla Polski bardzo korzystne. Pamiętajmy o tym, że propozycje, gdyby zostały zaakceptowane w tej chwili, czyli budżet wieloletni oraz Fundusz Odbudowy Europy, oznaczałoby, że Polska otrzyma ponad 700 miliardów złotych - to byłyby rekordowe środki unijne połączone z budżetu unijnego i tego dodatkowego funduszu. W związku z tym Polska jest na tym etapie z tych negocjacji zadowolona
— podkreślił rzecznik rządu.
Uda się wypracować konsensus?
Dopytywany, jak na kwestie unijnego budżetu patrzą inne państwa np. Niemcy czy Francja i czy uda się w tej sprawie wypracować konsensus, Müller podkreślił, że zarówno budżet, jak i FOE zależą od kwestii dochodowych, ale też wpływu epidemii koronawirusa na gospodarkę.
Na tym etapie negocjacje są dobre. I Niemcy i Francja wydają się również popierać to rozwiązanie o charakterze kompromisowym mimo wszystko, ale jednocześnie korzystnym dla Polski
— dodał.
Oczywiście są kraje Unii Europejskiej, przez niektórych nazywane „oszczędnymi”, a przez niektórych bardziej wyraźnie - „skąpcami” i tutaj oczywiście różnice zdań będą, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby wynegocjować dobre rozwiązania dla całej Europy, bo to cała Europa z tego korzysta, ale również dla Polski
— zapewnił Müller.
Polska prezydencja w V4
W audycji przypomniano, że 1 lipca rozpoczęła się polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej, która potrwa przez rok. Rzecznik rządu został w tym kontekście zapytany o to, jakie cele stawia sobie Polska, jeżeli chodzi o V4, co chce osiągnąć, z czego bylibyśmy zadowoleni.
Cieszymy się z tego, że Grupa Wyszehradzka od dłuższego czasu udowadnia już, że jest blokiem państw skutecznie zabiegających o swoje interesy w Unii Europejskiej
— odpowiedział i jako przykład podał negocjacje ws. nowego szefa Komisji Europejskiej, wsparcia dla Polski ws. polityki klimatycznej czy polityki spójności.
Naszym celem jest to, aby przez najbliższe miesiące skutecznie doprowadzić do przyjęcia dobrego budżetu unijnego. Te negocjacje będą się kończyły pewnie dopiero pod koniec roku - w związku z tym to jest teraz najważniejszy cel Grupy Wyszehradzkiej i jednocześnie pokazywanie tych różnic, które wynikają z +żelaznej kurtyny+, wcześniej istniejącej, pomiędzy krajami zachodu i krajami Europy Środkowschodniej tak, żeby Europa rozumiała różnice i wyzwania przed którymi stoi ten obszar
— podkreślał.
Co z Trójkątem Weimarskim?
Müller był także pytany, czy są szanse na reaktywację Trójkąta Weimarskiego, odpowiedział, że takie konkluzje wynikały ze spotkań z kanclerz Niemiec Angelą Markel czy prezydentem Francji Emmanuelem Macron, gdy ten był w Polsce i spotykał się z prezydentem Andrzejem Dudą.
De facto to by się stało i ten format by zapewne miał zaplanowane spotkanie na lipiec czy nawet czerwiec, który minął, gdyby nie epidemia koronawirusa
— mówił.
My na bieżąco rozmawiamy i z Niemcami, i z Francuzami
— podkreślił i dodał, że z Francją mamy wspólne interesy np. w kwestii polityki rolnej Unii Europejskiej.
W kontekście przejęcia przez Niemcy prezydencji w Unii, rzecznik rządu został zapytany, czy temat praworządności będzie częściej gościł w UE i czy Polska ma się w związku z tym czego obawiać. Odpowiedział, że media o tym temacie piszą przy okazji każdego posiedzeniu Rady Europejskiej.
Natomiast on nigdy nie przeszedł fazy realizacji i Polska ma tutaj jasne stanowisko, że nieostre kryteria dotyczące praworządności mogłyby być politycznym narzędziem do wykorzystania w celach politycznych i naprawdę nie ma sensu wprowadzać tego kryterium. Polska realizuje zasadę praworządności, ma rozwiązania, które wpisują się w podobne, analogiczne rozwiązania w innych krajach, nie ma tu żadnego problemu. Natomiast my nie zgodzimy się na to, aby właśnie takie kryteria, który będą miały charakter nieostry wprowadzać w kwestie spraw finansowych Unii Europejskiej
— podkreślił Müller.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507391-muller-pis-obnizylo-podatki-rekordowo-w-historii-polski