Premier Mateusz Morawiecki zaapelował w środę do wyborców, by nie dali sobie „wcisnąć kitu”, który - według niego - „wciska” im opozycja. Nie dajmy sobie zamydlić oczu tym kuglarzom, fałszerzom, pójdźmy 12 lipca do wyborów, bo wtedy będzie szansa walki o lepszą Polskę - mówił premier.
Morawiecki: Bądźmy z prezydentem
Premier spotkał się w środę wieczorem z mieszkańcami Łosic na Mazowszu. Po raz kolejny zaapelował o głosowanie w drugiej turze wyborów na prezydenta Andrzeja Dudę.
Proszę, bądźmy 12 lipca razem z naszym panem prezydentem z Andrzejem Dudą. Nie dajmy sobie wcisnąć tego kitu, który oni wciskają
— powiedział Morawiecki.
Zarzucił przy tym swoim politycznym przeciwnikom, że zachowują się jak „totalna opozycja”.
Sami to powiedzieli i tego słowa dotrzymują akurat: kij w szprychy tam, gdzie się da, piach w tryby sypany tam, gdzie się da
— stwierdził szef rządu.
Co oznaczałaby przegrana Andrzeja Dudy?
Przestrzegał też, że ewentualna przegrana prezydenta Dudy będzie oznaczała „murowaną wojnę na górze”.
Tak, jak premier Donald Tusk, pamiętacie, walczył z prezydentem Lechem Kaczyńskim, tak jak organizował cały przemysł pogardy, jak prezydent Kwaśniewski walczył z AWS-em, taka obstrukcja byłaby dzisiaj
— ocenił Morawiecki.
W związku z tym - jak przekonywał - „musimy dzisiaj wybrać dobrze dla Polski”, a ten wybór - według niego - jest jeden: prezydent Andrzej Duda.
Tylko prezydent Andrzej Duda jest gwarantem, że Polska będzie się dalej rozwijać tak szybko jak przed epidemią, wtedy szybko możemy wrócić do tamtej normalności, tak jak błyskawicznie zareagowaliśmy i uratowaliśmy firmy, uratowaliśmy miejsca pracy. Tak dzisiaj idziemy na podbój tymi firmami po nowe miejsca pracy
— podkreślał szef rządu.
Relacjonował, że w trakcie swych środowych podróży najpierw po Lubelszczyźnie, później Mazowszu rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. „Jesteśmy na dobrej drodze do wynegocjowania wielkiego budżetu (w ramach środków z UE - PAP) - 700 miliardów złotych” - dodał premier.
Apelował jednocześnie, by „nie dać sobie odebrać tego sukcesu”. „Bardzo was proszę, nie dajmy sobie zamydlić oczu tym kuglarzom, fałszerzom, pójdźmy 12 (lipca - PAP) do wyborów, bo wtedy będzie szansa walki o jeszcze lepszą, silniejszą, bardziej dostatnią Polskę; Polskę dumną, sprawiedliwą i solidarną, Polskę pana prezydenta Andrzeja Dudy” - apelował Morawiecki.
Premier: Zrealizowaliśmy w dużym stopniu ideały „Solidarności”
Premier Mateusz Morawiecki przekonywał w środę w Siemiatyczach, że rządy PiS naprawiły politykę społeczną III RP, m.in. ograniczyły skalę ubóstwa i wykluczenia społecznego w Polsce. Zrealizowaliśmy w dużym stopniu ideały „Solidarności” - podkreślił szef rządu.
Premier spotkał się w środę wieczorem z mieszkańcami Siemiatycz (woj. podlaskie).
W swym wystąpieniu podkreślał m.in. znaczenie zrównoważonego rozwoju, który pozwoli na szybki rozwój nie tylko Warszawy, ale też takich miast, jak Siemiatycze, by nie było „Polski A”, „Polski B” czy „Polski C”. Zarzucił przy tym swym poprzednikom - Platformie Obywatelskiej, że prowadzili politykę, która nie pozwalała na rozwój mniejszych miast.
Dla nas rozwój równomierny, możliwie jak najbardziej sprawiedliwy, jest warunkiem podstawowym rozwoju gospodarczego i sprawiedliwości społecznej
— zaznaczył Morawiecki.
Przekonywał, że rządy Prawa i Sprawiedliwości przywróciły „elementarną sprawność instytucjom państwa”, m.in. instytucjom podatkowym i „wyrwały” pieniądze mafiom VAT-owskim.
Potwierdza to Komisja Europejska, dlatego oni milczą jak ja to mówię, bo boją się tej prawdy
— stwierdził premier, mówiąc o przeciwnikach politycznych.
Zarzucił też b. premierowi Donaldowi Tuskowi, obecnemu liderowi PO Borysowi Budce i kandydatowi KO na prezydenta Rafałowi Trzaskowskiemu, że „zawalili sprawność instytucji podatkowych”.
I my to naprawiliśmy
— dodał szef rządu.
Jak zaznaczył Prawo i Sprawiedliwość naprawiło politykę społeczną III RP.
Tę niesprawiedliwość wobec rolników, wobec bezrobotnych, wobec ludzi, którzy nie mogli związać końca z końcem. Ciągle są tacy ludzie, ciągle to dla nas jest duże wyzwanie i wielki ból, ale jest ich dużo mniej
— przekonywał Morawiecki.
Dodał, że spadek ubóstwa i wykluczenia społecznego pokazują też dane GUS.
To potwierdzenie naszej polityki społecznej, polityki, o której marzyło wielu z was, marzyli członkowie Solidarności, ci z 1980 roku
— zaznaczył szef rządu.
Przypomniał, że niedługo przypada 40. rocznica powstania Solidarności.
My zrealizowaliśmy z dużym stopniu ideały Solidarności
— przekonywał.
Podkreślił, że jego rząd prowadzi skuteczną politykę międzynarodową, czego dowodem - jak mówił - jest wtorkowy wyrok trybunału arbitrażowego w sprawie cen gazu.
A nie poklepywanie po plecach jak oni w Brukseli chyba po to tylko, żeby jeden z nich pojechał na jakieś stanowisko do tej Brukseli
— ironizował premier.
PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty, i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507361-morawiecki-nie-dajmy-sobie-wcisnac-kitu-ktory-oni-wciskaja