To jest złamanie zasady niezależności sądów – mówił wiceszef MS Michał Wójcik o piśmie do sądu, w którym przedstawiciel biura RPO domaga się podjęcia działań mających na celu wydanie 4-letniej Ines, przebywającej pod opieką babki, ojcu, obywatelowi Belgii.
CZYTAJ TAKŻE:
Wójcik: To złamanie zasady niezależności sądów
Sprawie dziewczynki poświęcona była środowa konferencja w Ministerstwie Sprawiedliwości, na której wiceminister wystąpił wraz z Rzecznikiem Praw Dziecka Mikołajem Pawlakiem.
Wójcik odniósł się na niej do pisma, które biuro RPO skierowało do przewodniczącej wydziału sądu w Radomiu, zajmującego się sprawą Ines. RPO domaga się w nim podjęcia przez sąd „wszelkich możliwych czynności procesowych” związanych z odebraniem dziewczynki.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik podkreślił, że pismo skierowała dyrektor zespołu prawa cywilnego biura, zawierając w nim „konkretne żądania”.
To jest wręcz złamanie zasady niezależności sądów, sądy są niezależnymi zupełnie instytucjami, to jest złamanie niezawisłości sędziowskiej
— ocenił wiceminister.
Apel do RPO
Wójcik zastrzegł przy tym, że być może sam RPO Adam Bodnar nie miał wiedzy o tym piśmie.
Apeluję do pana rzecznika, żeby natychmiast wycofał to pismo i wyciągnął daleko idące konsekwencje wobec pracowników, którzy zdecydowali się takie pismo skierować do sądu rejonowego w Radomiu
— powiedział Wójcik.
Jak dodał, w piśmie „atakowany jest” kurator sądowy, który odstąpił od czynności odebrania dziecka ze względu na to, że „płakało, miało spazmy i tuliło się do babci”.
Zgodnie z ustawą kurator nie może wykonywać wówczas czynności
— wskazał Wójcik.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której małe, czteroletnie dziecko, w pełni zaaklimatyzowane w naszym środowisku nagle ma być zapakowane do samochodu i wywiezione tysiąc kilometrów dalej. Do osób, których nie zna
— mówił z kolei o zaistniałej sytuacji RPD Mikołaj Pawlak.
RPD prosi o możliwość mediacji
Podkreślił, że wraz z prokuraturą prosi sądy o rozważanie możliwości mediacyjnego rozwiązania problemu.
Osobiście rozmawiałem z babcią Ines, osobiście rozmawiałem z tatą Ines (…) i myślę, że gdybyśmy usiedli wspólnie do rozmowy, takie rozwiązanie by się znalazło
— stwierdził.
Interwencję RPO ocenił jako „łyżkę dziegciu”. Jego zdaniem pismo RPO narusza ustawę o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Interwencja ta został podjęta przez Adama Bodnara na wniosek ambasadora Belgii, czyli na wniosek obcego państwa bez analizy wszystkich aspektów dotyczących sytuacji tu i teraz. Jestem zszokowany taką postawą i stawiam pytanie, czy RPO jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich wszystkich Polaków oczy tylko niektórych
— mówił Pawlak.
Skarga nadzwyczajna
Wiceminister sprawiedliwości przypomniał, że w sprawie „prawie” wyczerpały się wszystkie środki prawne, ale - dzięki prezydentowi Andrzejowi Dudzie - w polskim systemie pojawił się jeszcze jeden instrument, jakim jest skarga nadzwyczajna.
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, kiedy zapoznał się z aktami sprawy, przyjął, że powinien być ten instrument zastosowany
— powiedział Wójcik.
Wójcik przypominał, że chodzi o dziecko, które trzy lata wychowywało się w Polsce.
Nie zna języka ojca, ojciec nie zna języka dziecka, przecież to jest trauma dla dziecka
— mówił o 4-letniej Ines wiceminister.
Gdyby taka sprawa była w Belgii, mówiłbym dokładnie to samo
— podkreślił Wójcik.
Zaznaczył, że w tej sprawie sądy nie zdecydowały się zastosować jednego z przepisów konwencji haskiej.
Jest taki przepis, który mówi, że jeżeli taki powrót dziecka powodowałby niepowetowaną szkodę w psychice dziecka, to nie wolno tego robić
— wskazał. Jego zdaniem sądy w tej kwestii „działały mechanicznie”.
Sprawa 4-letniej Ines
Sprawa 4-letniej Ines – córki pary okulistów, Polki i Belga – odbiła się w ostatnim czasie głośnym echem w polskich mediach. Dziewczynka urodziła się w Polsce. Niedługo po narodzinach jej matka wyjechała z nią do Belgii, gdzie mieszkał jej partner i ojciec dziecka. Para rozstała się, kiedy dziewczynka miała rok. Kobieta zabrała córkę i wyjechała z nią do Polski. Wówczas między rodzicami rozpoczęła się sądowa batalia o dziecko.
W listopadzie ub. roku przebywająca w Polsce matka dziewczynki nagle zmarła. Dzień wcześniej sąd belgijski przyznał wyłączną opiekę rodzicielską ojcu. Opiekę nad dzieckiem przejęła jednak babcia dziecka i tak jest do tej pory. Ojciec tymczasem domaga się przekazania mu córki.
W sprawę 4-letniej Ines zaangażował się minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W piątek skierował on skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego dotyczącą prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 15 czerwca 2018 r. w sprawie wydania dziecka ojcu zamieszkałemu w Belgii. Jednocześnie do Sądu Okręgowego w Katowicach został złożony wniosek o wstrzymanie przymusowego wydania dziecka.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507309-wojcik-punktuje-pismo-rpo-ws-4-letniej-ines