Komedia! Szymon Hołownia spotkał się na Facebooku z Rafałem Trzaskowskim, aby usłyszeć od niego deklarację dot. czterech postulatów, które mają zdaniem publicysty „odpartyjnić prezydenturę”. Zaskoczenia nie było. Prezydent Warszawy zgodził się ze wszystkimi przedstawionymi postulatami. Ba! Stwierdził, że w sumie, to w wielu kwestiach od dawna zgadzał się z Hołownią i wiele podobnym rozwiązań jest w jego programie wyborczych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Hołownia przedstawia swoje postulaty
Pierwszy z czterech postulatów opiera się o „trzy weta”. Czego mają dotyczyć? Hołownia wyjaśnił, to wczoraj podczas konferencji na której poinformował o utworzeniu ruchu „Polska 2050”.
„Weto demokratyczne”, czyli zobowiązanie prezydenta, że nie podpisze żadnej ustawy, która nie przeszła normalnego cyklu legislacji, z konsultacjami społecznymi oraz oceną skutków prawną i finansową.
Następne weto, to „weto zielone”, czyli oczekiwanie, że prezydent RP „zawetuje każdą ustawę, która oddali nas od celu, jakim jest neutralność klimatyczna Polski w 2050 r., pogłębi kryzys wodny lub będzie naruszała czy wręcz dewastowała nasz skarb jakim jest nasze środowisko naturalne”.
Jest to też „weto samorządowe”, czyli oczekiwanie, że prezydent zawetuje każdą ustawę, która będzie dokładała zadań samorządu bez wskazania środków, z których mają być zrealizowane lub ustawę, która zabiera samorządom.
Co na to Trzaskowski? Trudno było oczekiwać, że z postulatami Hołowni się nie zgodzi.
Te wybory są o tym, czy będziemy mieli prezydenta silnego, niezależnego, który słucha ludzi, który z nimi rozmawia, który jest wstanie wesprzeć dobre inicjatywy, ale także, kiedy trzeba, to złe ustawy zawetować. (…) Będę wetował wszystkie pomysły, ustawy, które będą łamały konstytucję, które będą łamały praworządność
—mówił prezydent Warszawy.
Z kolei mówią o „wecie klimatycznym”, powiedział:
Jeżeli chodzi o kwestie walki z kryzysem klimatycznym. Uwzględniam pana postulat, aby było „zielone weto”. Nie ma dzisiaj miejsca w Polsce dla polityka, który odwraca się od kryzysu klimatycznego.
Robię wszystko w Warszawie, aby walczyć z ociepleniem klimatycznym. (…) Myślę, że działania możemy uwspólnić, aby te działania były jeszcze bardziej ambitne
—dodał.
Odnosząc się do ostatniego weta - „weta samorządowego”, Trzaskowski powiedział:
Jeżeli chodzi o samorządy, to sprawa jest jeszcze bardziej oczywista.
Trzaskowski w tym miejscu zaczął krytykować rząd.
Zabierają nam pieniądze, ograniczają nasze prerogatywy, widać było jak spychają na nas szkodliwe decyzje związane z edukacją. (…) Samorządy trzeba wzmacniać, przekazywać większą część podatków
—powiedział.
Stanowiska w Kancelarii Prezydenta
Drugie kryterium to zatrudnienie na czterech kluczowych stanowiskach w Kancelarii Prezydenta osób, które nigdy nie należały do żadnej partii politycznej. Te stanowiska to szef kancelarii, ministrowie odpowiedzialni za kwestie prawne i zagraniczne oraz szef BBN. Zdaniem Hołowni mają one zapewnić odpartyjnienie Kancelarii Prezydenta.
Czy byłby Pan w stanie odpartyjnić KPRP, aby dawała ludziom poczucie, że mamy do czynienia z czymś więcej, niż z emanacją jednego środowiska?
—pytał Hołownia, przypominając jednocześnie, że Trzaskowski jest wiceszefem Platformy Obywatelskiej, ale nie należy tego stygmatyzować.
Jestem członkiem PO, jestem jej wiceszefem, ale my dbaliśmy w tej kampanii o jedno: jestem kandydatem KO, gdzie są Zieloni, Nowoczesna i staramy się rozszerzać poparcie. Czuję się, że jestem kandydatem samorządowców. Ubiegam się o jak najszersze poparcie. (…) To jest dzielenie skóry na niedźwiedziu. Szef BBN, on musi być ekspertem politycznym, ale zapewniam pana, że w moim otoczeniu będzie mnóstwo społeczników, ekspertów, mnóstwo osób, które nie mają nic wspólnego z polityką. Daję panu gwarancję, że ta kancelaria nie będzie kancelarią partyjną
—przekonywał Trzaskowski, po czym rozpoczął siebie zachwalać.
Będę osobą niezależną. Nie będę osobą, która od kogokolwiek będzie brała wskazówki. Będę współpracował z partiami politycznymi, które mnie poparły, samorządowcami, którzy mnie poparli. Otwieramy drzwi Pałacu na oścież, przewietrzymy go z każdej strony. Te drzwi pozostaną otwarte
—zapewniał.
Taka odpowiedź tylko w części zadowoliła Hołownię.
Wierzę w pana deklarację. Takie zobowiązanie daje gwarancję, że te słowa, do których trudno mieć zastrzeżenia, bo nie mam powodu, aby panu nie ufać. Rozumiem pana deklarację o bezpartyjnej prezydenturze i rozumiem, że na tym etapie, nie jest pan w stanie tego zadeklarować
—powiedział.
Nikt przez ostatnie 10 lat nie próbował na mnie naciskać. Nie ma nikogo w PO i KO, kto mógłby mi coś wskazać
—przekonywał Trzaskowski.
Kontrola NIK
Kryterium trzecie to niezwłoczne złożenie wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli państwowych i samorządowych osób prawnych i innych państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych pod względem legalności, gospodarności, celowości i rzetelności w zakresie zatrudniania w nich pracowników według lojalności partyjnej, a nie kwalifikacji tak, by „opinia publiczna mogła poznać skalę tej patologii”.
Spółki warszawskie są najbardziej kontrolowanymi spółkami na świecie, bo dzisiaj tak postępuje rząd PiS-u
—kpił Trzaskowski.
Bardzo chętnie taką kontrolę zapewnię
—zapewnił.
Rada samorządowa
Czwarte kryterium przedstawione przez Hołownię dotyczy powołania ciała, które będzie doradzało prezydentowi wszystkie akty prawne dotyczące samorządu. Ciało to ma się składać „nie tylko z prezydentów największych związków metropolitarnych i samorządowych, ale znajdą w nich swój udział przedstawiciele wszystkich szczebli samorządu od sołtysów i radnych po marszałków i prezydentów miast tak, by polski samorząd mógł mieć swoją reprezentację w samym centrum stanowienia władzy w Polsce” - zapowiedział Hołownia.
Zgodzimy się jeżeli chodzi o niektóre pana postulaty dot. KPRP czy audycji, to są one autorskimi propozycjami, i tutaj jest pełna zgoda. (…) Niektóre z tych postulatów różnią się niuansami. Od samego początku mówiłem o walce z kryzysem klimatycznym i mówiłem o tym, że trzeba przywrócić dobre praktyki związane z legislacją
—mówił Trzaskowski.
Postulaty samorządowe? Oczywiście, że w 100 proc. się z panem zgadzam. Miałem takie same plany
—dodał.
Fantastyczny pomysł. Będziemy mogli współpracować
—zapewniał wyraźnie zadowolony Trzaskowski.
Na koniec prezydent Warszawy zapewnił, że wszystkie postulaty postawione przez Hołownię znajdą się w jego programie.
One będą w programie mojej prezydentury
—podkreślił.
Cieszę się z tej rozmowy, obu nam chodzi o dobro Polski. Przedstawiliśmy cztery postulaty, który wydają nam się kluczowe do tego, aby przyszły prezydent mógł być prezydentem nie tylko swojego ugrupowania, ale wszystkich Polaków
—powiedział Hołownia.
Na koniec „kandydat TVN-u”, jak określił Hołownię kiedyś Radosław Sikorski w rozmowie Moniką Olejnik, podkreślił, że on jasno powiedział, co zrobi w II turze wyborów, ale nie może mówić, co mają zrobić jego wyborcy.
Wierzę, że ta rozmowa pomoże wielu wyborcom, którzy oddali na mnie głos, w podjęciu dobrej decyzji 12 lipca
—zaznaczył Hołownia.
Trzaskowski zgodził się ze wszystkimi postulatami Hołowni. Zaskakujące? Wcale! Trudno, aby było inaczej, gdy prezydent Warszawy walczy o głosy wyborców Hołowni. Zaskakuje, że publicysta tak łatwo wierzy Trzaskowskiemu. A może po prostu ma ufać? Tak, jak mają zrobić to jego wyborcy. To aż nazbyt czytelne…
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507283-komedia-holownia-z-trzaskowskim-spijaja-sobie-z-dziobkow