NASZ WYWIAD. Sonik: Hołownia musi jasno wytłumaczyć swoim wyborcom poparcie Trzaskowskiego. To jego problem, a nie nasz

„To już jest problem Szymona Hołowni i ruchu, który on tworzy, a nie nasz. (…) Do tej pory szedł pod sztandarem ruchu obywatelskiego, trochę antysystemowego. W tej chwili popierając jednego z kandydatów musi to jasno wytłumaczyć swoim wyborcom” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bogusław Sonik, poseł PO, odnosząc się do wsparcia Szymona Hołowni dla Rafała Trzaskowskiego.

CZYTAJ TAKŻE: I wszystko jasne! Wspólny live Trzaskowskiego i Hołowni. Materiały o spotkaniu sfinansowano ze środków komitetu b. dziennikarza TVN

wPolityce.pl: Szymon Hołownia zadeklarował, że zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego, a teraz dodatkowo organizuje wspólny live z kandydatem KO. Na grafice promującej wydarzenie napisano: „Sfinansowano ze środków Komitetu Kandydata na Prezydenta RP Szymona Hołowni”. Przedstawiciele Państwa konkurencji politycznej stawiają tezę, że Szymon Hołownia startował w wyborach tylko po to, aby pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu. Jakie jest pana zdanie w tej sprawie?

Bogusław Sonik: Startował, zdobył popularność i sporo głosów. W każdych wyborach tak samo się dzieje. Czy można powiedzieć, że Paweł Kukiz w poprzednich wyborach startował po to, żeby przekazać głosy Dudzie? No nie, tak to jest. Na pewno Hołownia wyczuł moment.

Jednak Szymon Hołownia poparł Rafała Trzaskowskiego w twardy sposób – posunął się nawet do sfinansowania ze środków swojego Komitetu Wyborczego wspólnej inicjatywy z nim. Czy nie wygląda to panu na jawne wsparcie kampanii Rafała Trzaskowskiego?

To już nie mnie oceniać, to techniczne szczegóły. Widocznie bliżej mu do Trzaskowskiego niż do Andrzeja Dudy, którego nie chciał poprzeć.

To wiemy.

Normalne jest, że później się negocjuje poparcie w drugiej turze. Gdyby Krzysztof Bosak chciał poprzeć Andrzeja Dudę, to prezydent Duda też by z nim negocjował i robił wspólne przedsięwzięcia.

Ale gdyby te hipotetyczne przedsięwzięcia były finansowane ze środków Komitetu Wyborczego Krzysztofa Bosaka, to też chyba pan przyzna, że pojawiałyby różne zarzuty.

To już jest problem Szymona Hołowni i ruchu, który on tworzy, a nie nasz. To przecież nie jest żaden kongres, ani nic takiego. Na takie pytanie muszą odpowiedzieć organizatorzy. To jest kwestia do wytłumaczenia elektoratowi Szymona Hołowni przez Szymona Hołownię. Do tej pory szedł pod sztandarem ruchu obywatelskiego, trochę antysystemowego. W tej chwili popierając jednego z kandydatów musi to jasno wytłumaczyć swoim wyborcom. To jest jednak kwestia II tury wyborów. W takich sytuacjach nie zawsze wybiera się tego, którego się kocha, tylko głosuje się raczej przeciwko temu, którego się nie chce – w tej sytuacji przeciwko prezydentowi Dudzie.

Rozmawiał Adam Stankiewicz