Budka walczy o wyborców Hołowni. Tylko czy szantaż pomoże? "Każdy, kto nie pójdzie do tych wyborów, będzie stał po stronie Dudy"

Szymon Hołownia co prawda stwierdził, że w II turze wyborów prezydenckich „nie ma swojego kandydata”, ale już parokrotnie powiedział, że zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego. Taka deklaracja najwidoczniej nie zadowoliła Borysa Budkę, który chciałby, aby „kandydat TVN-u”, jak nazwał go kiedyś Radosław Sikorski, wprost powiedział swoim wyborcom na kogo mają głosować 12 lipca. Przewodniczący PO w rozmowie z Karoliną Lewicką na antenie TOK FM stwierdził, że „Polska jest tu i teraz”, a nie w 2050 roku, bo tak właśnie nazywa się nowy ruch Hołowni - Polska 2050.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Hołownia stawia warunki kandydatowi PO. Trzaskowski odpowiada: Panie Szymonie, we wszystkim się z panem zgadzam

- Hołownia zakłada ruch „Polska 2050” i jawnie wspiera Trzaskowskiego: „Będę głosował przeciwko wizji prezydentury Dudy”

Budka zabiega o wyborców Hołowni

My walczymy o każdy głos. Dla nas tak samo ważny jest każdy wyborca Szymona Hołowni, jak i sam Szymon Hołownia. Miałem nadzieję, że jednak Szymon jest osobą pozytywną, która stara się głosować za, a nie przeciw. Dla mnie ważne jest, by pokazywać wyborcom, co nas łączy, pokazywać, że jeżeli chcieli zmiany w Pałacu Prezydenckim, to Rafał Trzaskowski jest właśnie symbolem zmiany. Wierzę w wyborców Szymona Hołowni

—mówił Budka.

Odnosząc się z kolei do ruchu, którego powstanie ogłosił dzisiaj Hołownia, Budka powiedział:

To jest pytanie, co jest ważniejsze. Czy to, żebyśmy mieli silnego prezydenta, niezależnego od Nowogrodzkiej, czy jakieś własne ambicje. My mówimy wyraźnie. To jest czas na to, by zagłosować w sposób odpowiedzialny. Nie chodzi o Polskę 2050. Chodzi o Polskę, która niedługo może zmienić się w kraj tylko jednej partii. Jeżeli wyborcy Szymona Hołowni chcą czegoś nowego w polityce, chcą tworzyć swój ruch, to gwarancją tego, że będzie to możliwe, jest zmiana w Pałacu Prezydenckim.

Nie można obrażać się na wynik wyborczy. Nie można mówić, że to nie moja Polska, że moja Polska będzie w 2050 roku. Nie, Polska jest tu i teraz. Polska to jest ten konkretny wybór, zero-jedynkowy. Dzisiaj każdy, kto nie pójdzie do tych wyborów, będzie stał po stronie Andrzeja Dudy. Tam będzie olbrzymia mobilizacja. Ważne, żebyśmy z drugiej strony zmobilizowali się jeszcze bardziej. Dlatego mam nadzieję na refleksję, wierzę, że to nastąpi. Wiem, że wyborcy Szymona Hołowni w zdecydowanej większości po prostu pójdą głosować i bardzo im za to dziękuję

—podkreślił Budka.

Czy takie metody pozwolą Trzaskowskiemu przekonać do siebie wyborców Hołowni, którzy głosowali na pisarza właśnie dlatego, że ten sprzeciwiał się partyjniactwu. Dlaczego mieliby to robić, skoro Budka traktuje ich w taki sposób?

kk/TOK FM