Nie ma granic żenady! Rafał Trzaskowski, który uciekł z debaty prezydenckiej przed dziennikarzami, wymyśla prezydentowi Dudzie od cykorów. Człowiek, który nie radzi sobie z opanowaniem problemów kanalizacyjnych w Warszawie, krytykuje działania rządu i zapowiada budowę mostu w Tczewie. Ktoś, kto spowodował największą katastrofę ekologiczną ostatnich dekad, obiecuje skuteczną walkę o klimat. Choć aktywnie zwalczał manifestacje prawicowych organizacji, teraz nagle odwołuje się do patriotycznych ideałów. Ściema Rafała Trzaskowskiego przebija wszystkie poziomy absurdu? Czy sprawna propaganda jego sztabu zdoła przyciągnąć nowych wyborców? Jak naprawdę wygląda kandydat Platformy w realnym świetle? I kto go wspiera?
Najsłabszy wynik w I turze ze wszystkich kandydatów PO
Nic dziwnego, że sztab Rafała Trzaskowskiego idzie na ostrą konfrontację. Agresywnym krzykiem próbuje się zakrzyczeć fakty, które są mocno kłopotliwe. Bo choć kandydat Koalicji Obywatelskiej miał naturalną przewagę nad pozostałymi kandydatami z uwagi na późniejsze wejście do gry, nie zdołał jej wykorzystać. Prawda jest taka, że Trzaskowski uzyskał najgorszy wynik w pierwszej turze spośród wszystkich kandydatów Platformy, startujących w wyborach prezydenckich.
— Donald Tusk w 2005 roku - 36,33 proc.
— Bronisław Komorowski w 2010 roku - 41,54 proc.
— Bronisław Komorowski w 2015 roku - 33,77 proc.
— Rafał Trzaskowski tylko 30,46 proc. , co dało mu 5 917 340 głosów
Nawet Bronisław Komorowski po fatalnej kampanii i jeszcze gorszej kadencji, zgarnął większe poparcie niż światowiec Trzaskowski.
13 proc. przewagi PAD nad RT i 3 mln więcej głosów niż w 2015
To nie była łatwa kadencja dla Andrzeja Dudy. Ciągłe protesty, ataki, interwencje zewnętrzne i medialna propaganda miały osłabić tę prezydenturę tak dalece, by nie było mowy o reelekcji. Pretensje pojawiały się także ze strony obozu rządzącego, gdy prezydent stojąc przytomnie na straży praworządności, odrzucał wadliwe projekty ustaw. Okazuje się jednak, że odbudowa pozycji międzynarodowej Polski, dumy narodowej, przywrócenie należnej pozycji bohaterom narodowym, odzyskanie prawdy historycznej, czujne wsłuchiwanie się w głos obywateli i ciągła troska o dobro wspólne są widoczne.
Andrzej Duda zdobył w pierwszej turze 43,5 procent czyli 8 mln 450 513 głosów. Oznacza to, że grono jego zwolenników powiększyło się o ponad 3 miliony w ciągu 5-letniej kadencji. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało ponad 2,5 miliona osób mniej, co stanowi grupę mniejszą o 13 proc.
13 województw popiera Dudę, 3 Trzaskowskiego. Warszawa utrzymana, ale…
W zapomnienie odchodzi powoli stary podział Polski złamanej na pół. Rafał Trzaskowski wygrał w zaledwie 3 województwach: Lubuskim, Pomorskim, Zachodnioporskim. Zwycięstwo w pozostałych 13 województwach należy do prezydenta Dudy.
Zastanawiająca jest postawa mieszkańców stolicy. Trzaskowskiego wybrano we wszystkich dzielnicach Warszawy. Widać, że interesy, posady i etaty są ważniejsze, niż afery i zaniedbania. I choć lista grzechów Platformy wobec mieszkańców Warszawy coraz bardziej się wydłuża, środowiska zainteresowane utrzymaniem swoich wpływów biznesowo-polityczno-medialnych są na tyle silne, by utrzymać obecny układ.
Prezydent Warszawy nie może jednak w pełni cieszyć się wynikami, jakie osiągnął w swoim mieście. W wyborach samorządowych zdobył 56,67 proc., czyli 505 tys. głosów przy 67 proc. frekwencji. Teraz zdobył jedynie 47,55 proc., czyli 480 tys. głosów, przy 73 proc. frekwencji.
Niemcy za Trzaskowskim
Rafał Trzaskowski od początku był kandydatem typowanym przez naszych zachodnich sąsiadów. Trudno się dziwić, skoro tak skwapliwie dbał o ich interesy. Wystarczają mu niemieckie stocznie, lotnisko w Berlinie, a przekop Mierzei Wiślanej uważa za fanaberię. Jako namaszczony przez Donalda Tuska dobrze wpisywał się w utrzymanie niemiecko-polskiego układu polityczno-gospodarczego. Niemiecka prasa pisze wprost, że wiąże z nim nadzieje dotyczące także warstwy historyczno-ideowej.
Trzaskowski mógłby zakłócić budowanie „IV Rzeczpospolitej” przez PiS. Jako prezydent mógłby też narzucić mniej konfrontacyjny ton w relacjach polskich władz z Niemcami, bo jest krytyczny w sprawie możliwych polskich żądań reparacyjnych wobec Niemiec
– napisał korespondent dziennika „Die Welt Philipp Fritz.
Atak i ośmieszanie
Sztab Rafała Trzaskowskiego przystąpił do ostrego uderzenia. I choć ma 2 tygodnie na pozyskanie 3 milionów głosów, wybiera najbardziej agresywną strategię: ośmieszenia i zohydzania przeciwnika. Platforma nie zadaje sobie nawet trudu zbudowania konstruktywnego programu prezydenckiego. Ogranicza się do negowania i dyskredytowania posunięć prezydenta Dudy. Świadczy to nie tylko o politycznej infantylności, ale o totalnej niemocy i niezdolności do dostrzeżenia realnych wyzwań i problemów. Po co Trzaskowskiemu program? Pomysł na jego prezydenturę ma Berlin i Bruksela. Stamtąd pójdzie kampanijne wsparcie rozhulane w opozycyjnych mediach. On sam ma jedynie być i grać swój codzienny spektakl. Jak na razie rola tępego bojówkarza miotającego bezmyślnie paintballem idzie mu doskonale.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507100-zamiast-wizji-programowej-prymitywny-atak-na-prezydenta