Ważne jest, co jest dobre dla Polski. Dynamika demokratycznych zmian politycznych jest tak trudna do prognozowania, że każdy kto mówi, że dla jednej czy drugiej partii wygrana danego kandydata jest lepsza, grzeszy pychą i przeszacowuje swoją zdolność prognozowania wydarzeń politycznych.
– powiedział w telewizji wPolsce.pl Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji w I turze wyborów prezydenckich. Polityk był gościem Edyty Hołdyńskiej.
Porozumienie?
O próbie porozumienia z obozem rządzącym mówił:
Wiarygodność obozu rządzącego, bliskość ideowa minimalna. Mówię to z przykrością, bo wolałbym, by w Polsce rządzili ludzie ideowo mi bliscy. Wojciech Cejrowski podpowiada nam, byśmy siadali z szulerami do stołu i negocjowali ochronę życia, wypowiedzenie konwencji stambulskiej. Problem jest taki, że na przejście każdej ustawy, przez opóźnienia w Senacie, trzeba miesiąc. W dwa tygodnie możemy uzyskać tylko obietnice. Sprawczość prezydenta jest bardzo niska. Co widzimy, choćby na przykładzie próby zmiany na stanowisku prezesa TVP
– dodał.
Jeśli wygra Rafał Trzaskowski, to czekają nas wybory w Warszawie lub komisarz i debata o tym, kiedy mają się odbyć wybory. Do tego spór polityczny, o to, kto ma być komisarzem, co robi komisarz. Jak pomyślę o tym, co może się dziać, to już czuję ciśnienie
– zaznaczył.
Sytuacja polityczna uspokoi się przy założeniu, że wybory wygra Andrzej Duda. Będzie trochę oddechu politycznego. My będziemy wykonywać swoje prace, prace opozycji merytorycznej w Sejmie. Nasz cel jest jasny. Chcemy teraz dać wyborcom, dla których ważny jest rozsądek, tradycyjne wartości, nowoczesne, suwerenne państwo, dobrą propozycję, która przyciągnie nie setki tysięcy, ale miliony wyborców, tak, żebyśmy byli jednym z trzech największych klubów w następnej kadencji Sejmu. Moim zdaniem to jest możliwe.
Bosak komentuje swój wynik
Jego zdaniem sukcesem tej kampanii jest pozyskanie ok. pół miliona nowych wyborców, porażką przejście do innych kandydatów ok. 400 tys. wyborców.
Netto jesteśmy 50 tys. wyborców na plus. Przed nami zadanie, byśmy, jako lista parlamentarna te 400 tys. osób, z czego 200 tys, zagłosowało na Szymona Hołownię, ok. 30 tys. poszło głosować na takich kandydatów, jak Stanisław Żółtek, Marek Jakubiak, Mirosław Piotrowski. Chcemy tych wszystkich ludzi zaprosić, pozyskać. Pokazać, że Konfederacja jest w ofensywie, jest poważną, wielonurtową partią polityczną, w której każdy znajdzie reprezentację swoich poglądów. Niezależnie od tego, czy jest wolnościowcem, konserwatystą, narodowcem, czy patriotą bezprzymiotnikowym
– zaznaczył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507066-bosak-nasi-wyborcy-chca-byc-daleko-od-obu-panow