Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się do artykułu na portalu wyborcza.pl pt. „Wybory za granicą to rządowy sabotaż demokracji. Mój pakiet wyborczy może być dowodem dla prokuratora”. Resort podkreślił, że słowa o tym, iż polskie placówki nie miały zawartych stosownych umów na usługę dostarczania pakietów wyborczych są nieprawdą.
CZYTAJ TAKŻE:
387 tys. Polaków zarejestrowało się do głosowania za granicą. To o 200 tysięcy więcej niż 5 lat temu
Nieprawdziwa teza w „Wyborczej”
Resort spraw zagranicznych podkreślił, że teza, że polskie placówki nie miały zawartych stosownych umów na usługę dostarczania pakietów wyborczych, jest nieprawdziwa.
Informacja, że MSZ i ambasada w Londynie nie zagwarantowały, że pakiety wyborcze dojdą do wyborców w terminie pozwalającym skutecznie wziąć udział w wyborach – przesyłka za 2,45 funta nie ma gwarantowanego terminu doręczenia jest całkowicie nieprawdziwa
— czytamy w komunikacie.
Resort wyjaśnił, że „przepisy wyborcze zobowiązują konsula do wysłania pakietu wyborczego pocztą nierejestrowaną (np. z wykorzystaniem usługi 2nd class)”.
W przypadku wyborów na terytorium Wielkiej Brytanii, z uwagi na sytuację związaną z epidemią i w celu zapewnienia rękojmi terminowego doręczenia przesyłki w terminie umożliwiającym jej odesłanie do konsula na czas, zdecydowaliśmy o podniesieniu standardu przesyłki i wysłaliśmy pakiety usługą Signed for 1st class, która zgodnie ze standardami Royal Mail daje możliwość potwierdzenia dostarczenia przesyłki – do takiego działania konsul był uprawniony na mocy przepisów ustawy
— zwrócił uwagę resort dodając, że „konsulowie rygorystycznie stosują wszelkie uregulowania prawne w tym zakresie”, a taki sam standard usługi pocztowej był wykorzystywany w poprzednich wyborach korespondencyjnych na terytorium Wielkiej Brytanii.
Celowe niedostarczenie pakietów wyborczych?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się także do zarzutów dotyczących rzekomo celowego niedostarczenia pakietów wyborczych wybranym obywatelom. Resort podkreślił, że jest to nieprawda oraz, że informacje te nie są osadzone na żadnych faktach.
Zadania związane z organizacją wyborów za granicą – analogicznie do lat poprzednich – powierzone zostały konsulom i Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Działali oni na podstawie obowiązujących regulacji prawnych w tym zakresie. Tegoroczne wybory cieszyły się rekordowo dużym zainteresowaniem ze strony polskich obywateli przebywających za granicą i były przeprowadzone w bezprecedensowych warunkach, wywołanych pandemią COVID-19. Dotychczasowe statystyki, które otrzymujemy z placówek dyplomatycznych i urzędów konsularnych, pod wątpliwość stawiają tezę S. Skarżyńskiego, że: „[…] po przeliczeniu głosów czarno na białym będzie widać, jak wiele osób, które zarejestrowały się na wybory, zostało przez polski MSZ pozbawionych możliwości udziału w wyborach.” Problemy związane z wysyłką i dostarczeniem pakietów wyborczych, czy też ew. błędów w samych pakietach dotyczyły niewielkiego odsetka
— podkreślił resort spraw zagranicznych.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507062-msz-dementuje-rewelacje-wyborczej-ws-wyborow