Platforma Obywatelska na czele z Rafałem Trzaskowskim robią co mogą, aby przypodobać się wyborcom i politykom Konfederacji. Wygląda to groteskowo, bo niemal na każdym kroku przypominane są różnice, jakie występują pomiędzy tymi środowiskami politycznymi. „Wiadomości” TVP przypomniały chociażby ostatnio słowa prezydenta Warszawy o roszczeniach żydowskich, o których Konfederacja nie chce słyszeć.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Już im nie przeszkadza 60 tys. rzekomych „faszystów”? Budka przeprasza się z MN. W 2018 r. Trzaskowski chciał go zablokować

- Trzaskowski przymila się do elektoratu Bosaka. Wyborcy przypominają sprawę delegalizacji ONR: „Mojego głosu nie dostanie”

Trzaskowski o roszczeniach żydowskich

W „Wiadomościach” przypomniano wywiad Trzaskowskiego sprzed lat, gdy w rozmowie z Konradem Piaseckim odniósł się do słów Grzegorza Schetyny, który miał powiedzieć, że „Polska jest gotowa na zwrot nawet 60 mld dolarów w 2015 r. rozwiązując kwestię majątku żydowskiego”. Co na to Trzaskowski?

Bardzo dziwna suma. Trudno mi to komentować, bo nie wiem, czy to prawda. Nie mamy 60 mld w budżecie na załatwienie tego w jeden rok. Natomiast trzeba oczywiście rozmawiać ze środowiskami żydowskimi i próbować to rozwiązać

—zaznaczył wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Między Trzaskowskim a środowiskiem Konfederacji jest tak ogromna przepaść, że wydaje się, że nawet rok nie wystarczyłby, aby ją zakopać, a co dopiero 2 tygodnie. Czy wyborcy Krzysztofa Bosaka dadzą się złapać na umizgi Trzaskowskiego?

kk