Odwrócenie Lewicy od spraw socjalnych i skierowanie się na sprawy światopoglądowe i obyczajowe powoduje, że ostateczny wynik wyborów był niski. Wybór kandydata Lewicy nie był trafiony - powiedziała na antenie TOK FM Monika Jaruzelska, niezależna radna Warszawy.
Jaruzelska stwierdziła, że Biedroń nie był przesadnie zdeterminowany podczas tej kampanii wyborczej.
Kandydat też nie był specjalnie zdeterminowany, aby opuścić fotel europosła
—przyznała.
Determinacja takich polityków, którzy mają wszystko do wygrania, kiedy startują jest zupełnie inna, niż kogoś, kto ma przyszłe lata politycznie i finansowo zabezpieczone
—dodała.
Co jeszcze zawiodło w kampanii Lewicy?
Kampania nie byłą najlepsza. Nie wystarczy piękny uśmiech i wdzięk osobisty Biedronia. Słaby program, hasła, które są hasłami zużytymi, nudnymi. (…) Po co oddawać głos na Biedronia, który kojarzy się z tęczowymi flagami, skoro możemy mieć mocniejszego gracza, który będzie prezentował liberalne poglądy
—pytała Jaruzelska, wskazując dlaczego ludzie lewicy głosowali na Trzaskowskiego.
Kogo sama poprze?
A może nie głosować? Zaczynam dochodzić do wniosków, że jeżeli mamy wybierać między „masłem” a „margaryną”, a jesteśmy na ścisłej diecie, to nie musimy głosować. (…) Mam wewnętrzny sprzeciw, że głosując na kogokolwiek będę podtrzymywała ten duopol PO-PiS-u
—powiedziała, dodając, że nawet kandydaci rzekomo antysystemowi, którzy zarzekali się, że nie oddadzą swoich głosów, znów „układają się z tymi partiami”. Jaruzelska miała tu na myśli Szymona Hołowni, który zapowiedział, że poprze Rafała Trzaskowskiego.
Radna przyznała, że „hamulcowy prezydent” byłby dobry, gdyby rząd zgłaszał złe ustawy, ale „to znowu może się przerodzić w przedłużenie wojny polsko-polskiej”.
kk/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507022-jaruzelska-ocenia-kampanie-biedronia