Żenująco wygląda przymilanie się polityków Platformy Obywatelskiej z Rafałem Trzaskowskim na czele do wyborców Konfederacji. Okazuje się, że na potrzeby wyborów można zmienić zdanie o 180 stopni myśląc, że nikt nie pamięta, co mówiło się przed paroma miesiącami. I tak Borys Budka przeprosił się z Marszem Niepodległości, choć zakazać chciała go Hanna Gronkiewicz-Waltz, a poparł ją w tym obecny prezydent Warszawy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski przymila się do elektoratu Bosaka. Wyborcy przypominają sprawę delegalizacji ONR: „Mojego głosu nie dostanie”
To były bardzo małe grupy osób, których później zachowanie rzutowało na cały Marsz Niepodległości
—tak w rozmowie z Polsat News lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka określił „środowiska skrajne”, które podczas tej największej manifestacji narodowej w Polsce dopuszczały się, jego zdaniem, „czynów przestępczych”. Jeżeli były to „bardzo małe grupy”, to dlaczego europosłowie Platformy Obywatelskiej bronili byłego premiera Belgii, który mówiąc o Marszu Niepodległości mówił o 60 tys. neonazistów?
Trzeba przypomnieć, że gdy Trzaskowski został już prezydentem Warszawy, próbował on w 2018 roku zablokować Marsz Niepodległości, co się nie udało dzięki interwencji rządu. Demonstrację w setną rocznicę odzyskania niepodległości poprowadził prezydent Andrzej Duda. W Marszu wzięło udział wówczas 250 tys. uczestników.
kk/TVP Info/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/507021-budka-przeprasza-sie-z-marszem-niepodleglosci