Wszystkie ręce na pokład! Z tego założenia wyszli zapewne profesorowie z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, którzy dziś chcą debatować na temat LGBT oraz Sądu Najwyższego. Prof. Kamil Zaradkiewicz ujawnił, że w uchwale wydziału ma znaleźć się się krytyka prezydenta Andrzeja Dudy w kontekście rzekomej pogardy dla środowiska LGBT. Zdaniem prof. Kamila Zaradkiewicza, tego typu uchwały i oświadczenia w gorącym okresie wyborczym, wykraczają poza autonomię uniwersytecką.
CZYTAJ TAKŻE: Są wyniki z prawie wszystkich komisji. Andrzej Duda zdecydowanie wygrywa I turę! Prezydent otrzymał prawie 8,5 mln głosów
Moim zdaniem, co także podkreślałem wcześniej, niezależnie od intencji autorów podejmowanie uchwał o ogólnikowej treści, nie stanowiąc przedmiotu analiz naukowych, treści „wyrażających sprzeciw” wobec działań polityków, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wykracza poza ramy konstytucyjne autonomii uniwersytetu. Ponadto takie działania odbieram i oceniam osobiście jako mogące służyć stygmatyzowaniu tych pracowników i studentów, którzy nie podzielają zapatrywań prezentowanych w uchwałach, co jest moim zdaniem niedopuszczalne w ramach działalności publicznej szkoły wyższej
– czytamy w oświadczeniu wydanym przez prof. Zaradkiewicza.
Zaradkiewicz nie weźmie udziału
Prof. Kamil Zaradkiewicz zaznaczył też, że jako sędzia Sądu Najwyższego ma obowiązek odmowy udziału w jakiejkolwiek aktywności publicznej, która mogłaby budzić wątpliwości co do jego bezstronności, w szczególności zaś świadczyć o politycznym zaangażowaniu.
Niezmiennie od początku podejmowania podobnych inicjatyw od 2015 r. uważam, że uczelnia publiczna powinna być miejscem badań naukowych i nauczania studentów niezależnie od ich poglądów, a tym samym miejscem politycznie neutralnym i nie powinna być forum politycznej debaty, a tym bardziej ferowania ogólnikowych ocen w sprawach, które stanowią przedmiot bieżącej debaty politycznej i które budzą polityczne emocje
– napisał Zaradkiewicz.
Proponowana tematyka obrad dzisiejszej Rady Wydziału odnosi się m.in. do okoliczności będących przedmiotem licznych działań aktywistów politycznych dotyczących mnie osobiście, w szczególności nienawistnych i kłamliwych wypowiedzi naruszających w sposób jaskrawy moje dobra osobiste. Wobec powyższego nie zamierzam brać udziału w dyskusji ani w głosowaniach w trakcie dzisiejszej Rady Wydziału i niniejsze wyjaśnienia proszę traktować jako uzasadniające moją postawę, a także jako wyraz stanowczego protestu przeciwko takim działaniom
– czytamy w oświadczeniu sędziego Sądu Najwyższego.
Komu służy prowokacja UW?
Rodzi się pytanie po co Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu chce wydać uchwały, które mogą zaatakować jednego z uczestników wyścigu prezydenckiego? Czy chodzi o rzeczywistą troskę o tolerancję w Polsce? A może w tym rzecz, by na finiszu kampanii zaatakować faworyta wyborów i wmawiać społeczeństwu, że jest on homofobem? Kto zyska na politycznie podejrzanej inicjatywie Wydziału Prawa i Administracji UW? Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo prosta.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506898-uw-chce-uderzyc-w-dude-uchwala-o-lgbt-protest-zaradkiewicza