Wynik Andrzeja Dudy może dawać obozowi rządzącemu poczucie satysfakcji. Nie oznacza jednak automatycznego zwycięstwa w drugiej turze. Za wcześnie na huk korków od szampana. Przed sztabem urzędującego prezydenta jeszcze dużo pracy. Tytanicznej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Wybory prezydenckie 2020. Znamy wyniki LATE POLL z 90 proc. obwodowych komisji wyborczych: Andrzej Duda zyskuje!
Co już wiemy?
Wyniki late poll z 90 proc. obwodowych komisji wyborczych pokazują wzrost poparcia dla prezydenta Dudy. Wynik (według stanu na godz. 3.00) głowy państwa na poziomie 42,9 proc. przy 30,3 proc. Rafała Trzaskowskiego jasno wskazuje, że przewaga jest znacząca, a kandydat Koalicji Obywatelskiej zaledwie wypełnił plan minimum. Bez nawiązki. Miała być druga tura, spodziewano się „trójki z przodu”. I ta trójka jest. Z mikroskopijnym hakiem. Nic więcej.
Dobry wynik zanotował Szymon Hołownia (14 proc.), co nie powinno dziwić. Tym niemniej nie jest to poparcie rzędu 20 proc., jakim mógł pochwalić się 5 lat temu inny – wówczas jeszcze bezpartyjny kandydat – Paweł Kukiz. Ewentualne przejście elektoratu nie będzie zatem stanowiło aż tak dużego oręża, jak mogłoby się początkowo wydawać.
Zwraca uwagę stosunkowo dobry rezultat Krzysztofa Bosaka (6,9 proc.), do którego elektoratu z pewnością będzie się odwoływał prezydent Andrzej Duda, co już zresztą czynił w swoim powyborczym wystąpieniu. To naturalny krok. Trudno bowiem oczekiwać, że narodowcy i konserwatywni liberałowie będą głosować na Rafała Trzaskowskiego puszczającego oko do środowisk LGBT. Nawet jeśli Jacek Wilk deklarował co innego, a liderzy Konfederacji błyskawicznie wydali oświadczenie o nieudzieleniu poparcia żadnemu z kandydatów w II turze. Ostatecznie zdecydują wyborcy, w tym przypadku elektorat mocno zwracający uwagę na kwestie ideologiczne. Jest się o co bić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W co gra Konfederacja? Jej liderzy wydali jednoznaczne oświadczenie: W II turze nie udzielimy poparcia żadnemu kandydatowi
Zacięta walka w II turze
Chociaż wspomniane wyżej fakty umacniają kartę prezydenta, to nie wolno zapominać, że decydująca rozgrywka rządzi się swoimi prawami.
Jeszcze mocniej niż wcześniej decydujące będą nie tyle osobiste przymioty kandydata, co perspektywa sytuacji politycznej w Polsce – umocnienia lub osłabienia władzy partii rządzącej. I to będzie prawdziwa alternatywa: PiS albo antyPiS.
Nawet jeśli przyjmiemy, że Andrzej Duda jest bliższy zwycięstwa, a Rafał Trzaskowski nie wycisnął maksimum z zasobów, jakie znalazły się w jego rękach, to wciąż kilkanaście procent elektoratu Hołowni, skromne elektoraty Biedronia i (częściowo) Kosiniaka-Kamysza wciąż wydają się bardziej w zasięgu kandydata KO niż urzędującego prezydenta.
Na dwoje babka wróżyła. Jedno jest pewne – przed nami dwa tygodnie zajadłej walki. To przede wszystkim sprawdzian dla całych sztabów wyborczych. Dopiero na tym odcinku wyjdą wszystkie zaniechania, a procentować będzie praca u podstaw.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506862-wynik-andrzeja-dudy-to-sukcesale-za-wczesnie-na-swietowanie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.