Ten finał nie daje mi satysfakcji - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników niedzielnych wyborów prezydenckich. Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, a ja szanuję decyzję moich rodaków - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Wybory prezydenckie 2020. Znamy wyniki EXIT POLL: Andrzej Duda zwycięzcą I tury! Do II tury wchodzi też Rafał Trzaskowski
Andrzej Duda wygrywa. Bolesna porażka Kosiniaka-Kamysza i duży sukces Krzysztofa Bosaka
Prezes PSL: Finał nie daje satysfakcji
Według wyników badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał w wyborach prezydenckich 2,6 proc. poparcia. W drugiej turze wyborów zmierzą się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.
Dziękuję przede wszystkim za to, że byliście ze mną przez te ostatnie osiem, dziewięć miesięcy tej najdłuższej kampanii prezydenckiej w historii, która miała swoje różne zmienne, taki rollercoaster odbył się w tej kampanii
— mówił Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do zebranych na wieczorze wyborczym.
Jest finał - oczywiście nie daje mi on osobiście satysfakcji, nie ma co ukrywać
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wierzę, że to, co robiliśmy przez te ostatnie miesiące,(…) ta propozycja Polski, która nie jest Polską podzieloną, a Polską wspólnotową, która nie ulega bratobójczej walce - na to pytanie zadane dzisiaj naszym rodaków uzyskałem odpowiedź, może to jeszcze nie ten moment, może to jeszcze nie ta chwila, ale ja dalej wierzę, że to jedyna słuszna droga
— mówił.
Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, ja szanuję decyzję moich rodaków
— podkreślił szef PSL. Stwierdził, że polaryzacja na scenie politycznej okazała się silniejsza, niż się wydawało.
Zobaczymy, czy polaryzacja przynosi owoce, te dobre owoce, czy przynosi straty i przynosi trudne doświadczenia
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pogratulował jednocześnie swoich kontrkandydatom.
Kosiniak-Kamysz nie chce rezygnować
Nie zamierzam rezygnować z funkcji prezesa PSL; przepracowałem dotychczasowy czas najuczciwiej i najlepiej, jak potrafiłem - podkreślił szef Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że wyniki kandydatów PSL w poprzednich wyborach prezydenckich sytuowały się na podobnym poziomie.
Pytany o powyborcze rozliczenia, szef PSL - który według sondażowych wyników uzyskał w wyborach prezydenckich 2,6 proc. poparcia - podkreślił, że nie zamierza zrezygnować z funkcji prezesa PSL.
Nie zamierzam rezygnować, to mówię jednoznacznie. Pracowałem w trudnych warunkach przez te pięć lat
— podkreślił Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył przy tym, że podda się ocenie podczas kongresu partii.
Przepracowałem ten czas najuczciwiej i najlepiej, jak potrafiłem
— podkreślał. Zaznaczył, że wyniki kandydatów PSL w wyborach prezydenckich z ostatnich 15 lat są zbliżone do tego, który dziś uzyskał.
Nie jest to pewnie nasza konkurencja
— stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Pytany o przekazanie poparcia Andrzejowi Dudzie albo Rafałowi Trzaskowskiemu, Kosiniak-Kamysz odparł, że najpierw trzeba poczekać na oficjalne wyniki wyborów. Zapewnił, że sam na pewno pójdzie głosować w II turze wyborów.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506822-kosiniak-kamysz-nie-zamierzam-rezygnowac-z-funkcji-prezesa