Jeżeli wstępne prognozy oparte na badaniu exit poll potwierdzą się, będziemy mogli mówić o bardzo dużej niespodziance. Oto trzy najważniejsze wnioski.
Po pierwsze, wynik Rafała Trzaskowskiego jawi się jako duża porażka. Oczywiście - drugie miejsce, około 30 procent to coś, o czym marzy każdy kandydat poniżej. Ale jednocześnie to wynik niemal taki sam, jak osiągała w sondażach Małgorzata Kidawa-Błońska! To mniej niż otrzymał Andrzej Duża w starciu z Bronisławem Komorowskim w I turze wyborów w roku 2015 - Duda wtedy wygrał 34,76 procent do 33,77 procent. Nie ma więc mowy o żadnym „Trzask-Trzask”, nie ma żadnego efektu świeżości, nie ma poszerzenia stanu posiadania. Można powiedzieć więcej - mimo ogromnego wkładu propagandowego w promowanie Trzaskowskiego, dla wielu wyborców niepisowskich, okazał się on odpychający.
Po drugie, wynik Andrzeja Dudy to mocna, zdecydowana pozycja wyjściowa. To wynik osiągnięty w sytuacji, gdy wszyscy pozostali kandydaci to w ostrzale obecnego prezydenta widzieli swoją szansę i w tym kierunku działali. Prezydent pokazał mocną więź z wyborcami, umiejętność mobilizacji swoich zwolenników, zdolność do ciężkiej pracy. Musi to tempo i ten wysiłek kontynuować.
Po trzecie, walka będzie do końca zacięta. Wynik ostateczny może być o włos. Obóz propolski - jeśli chce wygrać - musi się zmobilizować maksymalnie, musi sięgnąć po wszelkie możliwe zasoby. Sztabowcy Andrzeja Dudy i jego sympatycy muszą umiejętnie rozpisać linie wokół których ma się ogniskować debata. Muszą pokazać, że to wybór nie tylko personalny, ale przede wszystkim programowy i dotyczący jakości rządów w Polsce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506792-oto-trzy-najwazniejsze-wnioski-o-dudzie-i-trzaskowskim