Za nami kampania ciekawa, ale też w jakimś sensie piekielna - bo kilkakrotnie zwyciężał w niej polityczny cynizm. Wtedy, gdy „zabójcze koperty” jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniały się w bezpieczne kartki przy zbiórce podpisów pod już wymienioną kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Wtedy, gdy sądy podawały pomocną dłoń temuż kandydatowi, wydając kuriozalne, w opinii wielu, niezgodne ze stanem faktycznym, wyroki. Jak wtedy, gdy czynownik wdrażający przemocą Kartę LGBT w stolicy, przebierał się w szaty przyjaciela wartości rodzinnych. Gdy człowiek dający ogromne pieniądze organizacji byłej komunistycznej agentki, owija się sztandarem „Solidarności”. Gdy polityk, któremu w stolicy wszystko się rozpada w rękach, opowiada bajki o „sprawności państwa”.
Na szczęście okazało się, że są w Polsce miliony ludzi, mających odwagę i determinację, by bronić prawdy. Prawdy o tym, gdzie jest prawdziwa troska o polskie rodziny, który kandydat ma w sobie dzielność i moc, by walczyć z mafiami vatowskimi, realnie dekomunizować Polskę, naprawdę bić się o sprawność, siłę i majestat Rzeczypospolitej. Kto wzmacnia armię, kto pilnuje praw obywateli w zderzeniu z oligarchami, kto wspiera dobre dla kraju reformy, kto patronował zatrzymaniu wyprzedaży majątku narodowego, repolonizacji banków.
Obóz Polski wolnej, niepodległej, suwerennej, to stronnictwo propolskie, nigdy nie był tak zjednoczony, tak świadomy stawki, wagi wyboru.
Czy to wystarczy, by siły propolskie wygrały? Tak, jeżeli dojdzie do tego pełna, jednoznaczna mobilizacja w każdym zakątku kraju, w każdej rodzinie. Bez wymówek. Jedno trzeba wiedzieć, o jednym pamiętać: przed Polską szansa historyczna. Kolejna kadencja prezydenta Andrzeja Dudy oznacza pozwoli jeszcze mocniej pójść naprzód, dokończyć wiele spraw. Ale to jednocześnie i wielkie ryzyko: jeżeli ta szansa zostanie zmarnowana, pogrążymy się na lata w jałowej wewnętrznej walce z siłami, które nie mają wobec Polski dobrych zamiarów. Jeżeli ta szansa zostanie zmarnowana, wypracowanie kolejnej zajmie dekady - o ile w ogóle będzie możliwe.
Tak - Polska jest tak ważna, że już nas wrogowie przypilnują. Mają doświadczenia stuleci. Miną pewnie dekady, zanim szansa na dokończenie tego wielkiego dzieła, które rozpoczął śp. prezydent Lech Kaczyński, a kontynuuje Andrzej Duda z obozem Zjednoczonej Prawicy, pojawi się znowu. A ci, co już przecież pokazali, co potrafią, wszystko co zostało wypracowane zabiorą, zniszczą, znowu będą rozkradali.
O tym każdy Polak musi w niedzielę pamiętać. Każdy musi wiedzieć, że dorobek ostatnich lat, państwowy i widoczny w życiu każdego obywatela, nie jest oczywisty, nie jest dany na zawsze. Zbudować trudno, zniszczyć łatwo.
CZYTAJ TEŻ: Nowa oferta portalu wPolityce.pl - strefa PREMIUM. Kolejny ważny krok w rozwoju (na nasze 10-lecie)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506639-o-tym-kazdy-polak-musi-w-niedziele-pamietac