W końcówce kampanii wyborczej kandydat na prezydenta z PSL Władysław Kosiniak-Kamysz coraz częściej proponuje projekty ustaw, których skutkiem byłoby rozsadzenie od środka budżetu na 2020 rok i lata następne.
W tych dniach poinformował on na konferencji prasowej, że PSL złożył do laski marszałkowskiej projekt ustawy o VAT obniżający podstawową stawkę tego podatku z 23% proc. do 15 proc. i obniżoną z 8 proc. do 5 proc.
Jego zdaniem ma to być projekt ustawy, skłaniający do wzrostu wydatków konsumpcyjnych, a tym samym rozwiązanie, które umożliwi polskiej gospodarce szybsze wyjście z kryzysu. Robi to prezes partii politycznej, która będąc w rządzie Donalda Tuska zgodziła się na podwyższenie stawek VAT: podstawowej z 22 proc. na 23 proc. i obniżonych z 5 na 8 proc. i z 3 proc. na 5 proc., zdając sobie sprawę, że spadek dochodów z VAT w czasie ich rządów jest spowodowany masowymi wyłudzeniami tego podatku.
Rzeczywiście obniżenie stawek VAT i to w tak spektakularny sposób, spowodowałoby zapewne pobudzenie konsumpcji ale projekt tej ustawy, to olbrzymi wręcz koszt dla budżetu państwa.
Przy wpływach do budżetu z tytułu tego podatku w wysokości 180 mld zł w 2019 roku jeden punkt procentowy to około 7-8 mld zł, a więc Kosiniak -Kamysz proponuje projekt ustawy, której koszt to co najmniej 56 mld zł albo nawet 64 mld zł.
Jak w sytuacji wychodzenia z kryzysu spowodowanego koronawirusem, na co rząd przeznaczał około 400 mld zł czyli blisko 20 proc. polskiego PKB, można zgłaszać projekty, które rozsadzają polski budżet?
Mogą to robić tylko ludzie skrajnie nieodpowiedzialni, a przecież Władysław Kosiniak-Kamysz to minister konstytucyjny przez blisko 8 lat w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz.
Przypomnijmy, że prezes Władysław Kosiniak- Kamysz z PSL-u już od jakiegoś czasu w kampanii wyborczej, sypie nowymi kosztownymi pomysłami jak z rękawa, nie oglądając się na możliwości budżetu państwa.
Podtrzymuje ciągle projekt emerytury bez podatku, choć skutki projektu tej ustawy dla systemu finansów publicznych są wręcz astronomiczne, wpływy z tytułu podatku od dochodów osób fizycznych (PIT), zmniejszyłyby się o około 17 mld zł, a z kolei dochody Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), zmalałyby aż o 23 mld zł.
Projekt ustawy „emerytura bez podatku” to z jednej strony ogromny spadek wpływów publicznych o około 40 mld zł (a więc porównywalny z wydatkami rocznymi na program 500 plus dla każdego dziecka), z drugiej strony duża część tych utraconych przez system finansów publicznych wpływów, trafiłaby do emerytów o wysokich i bardzo wysokich świadczeniach (do 1,6 mln emerytów trafiłoby 20 mld zł i do 8,5 mln pozostałych także 20 mld zł).
Kolejne pomysły przedstawione przez Kosiniaka-Kamysza, to przedłużenie o 3 miesiące zwolnienia ze składki ZUS przedsiębiorców (obecne zwolnienie 3 miesięczne kosztowało ZUS zmniejszeniem dochodów o 7,5 mld zł), a nawet jeszcze dalej idąca idea dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców, której skutki finansowe, szłyby zapewne w dziesiątki miliardów złotych.
A przecież pamiętamy, że przez 8 lat w rządach PO-PSL, Kosiniak-Kamysz firmował raczej niepopularne decyzje takie jak podwyższenie wieku emerytalnego czy zabranie z systemu OFE aż 150 mld zł.
Nawet jeżeli podejmował jakieś korzystne decyzje dla rodziny (jak np. tzw. Kosiniakowe czyli świadczenie w wysokości 1000 zł na nowo urodzone dziecko dla osób nie pobierających zasiłku rodzicielskiego - studentów, bezrobotnych, osób zatrudnionych na umowy cywilnoprawne) to dopiero tuż przed oddaniem władzy, w rezultacie to świadczenie wypłaca już rząd Prawa i Sprawiedliwości od 1 stycznia 2016 roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506500-kosiniak-kamysz-proponuje-ustawy-rozsadzajace-budzet