Prezydent Andrzej Duda został laureatem nagrody Biało-Czerwone Róże portalu wPolityce.pl. Laudację na cześć wyróżnionego wygłosił Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Medialnej Fratria.

CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Uroczysta gala z okazji 10. urodzin portalu wPolityce.pl. Prezydent Andrzej Duda laureatem nagrody Biało-Czerwone Róże!

Marzena Nykiel: Portal wPolityce.pl ma już 10 lat! Dziękujemy Państwu za obecność i zapraszamy do dalszej wędrówki. Razem pilnujmy Polski!

Przypomnę, że intencją naszych nagród jest honorowanie osób, które wniosły szczególny wkład w pielęgnowanie i umacnianie ważnych dla naszego Państwa i Narodu wartości, zwłaszcza patriotyzmu, a także naszej suwerenności i niepodległości. Chcemy także wyrażać nasze uznanie ludziom, którzy wieloletnią pracą umocnili naszą wspólnotę. Nagradzamy ważne postaci z różnych dziedzin życia społecznego – ze sfery polityki, ale także kultury, mediów, gospodarki. Wśród nagrodzonych wcześniej są m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, pisarz i publicysta Bronisław Wildstein, premier Mateusz Morawiecki. Uznaliśmy wraz z czytelnikami, że czas, by do tego grona dołączył polityk, który w maju 2015 roku otworzył drzwi do możliwości dobrych zmian w Polsce przez kolejne pięć lat. Który nie zawiódł polskich nadziei – o czym świadczą tysiące Polaków na spotkaniach z nim

— powiedział Michał Karnowski.

W lutym 2015 roku, rozpoczynając marsz po prezydenturę, na słynnej konwencji Andrzej Duda nawiązał do dorobku śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego był współpracownikiem: Jego misja nie została zakończona, nie dokończył swojego dzieła. Dziś ja wierzę, że Polacy oczekują tego, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska znów będzie się zmieniać w Polskę sprawiedliwości, uczciwości, równych szans! — mówił wtedy Andrzej Duda. Tak też się stało. Program z jakim wystąpił w kampanii był ambitny. Obejmował próbę podniesienia Polski wyżej, uczynienie ją silniejsza, bardziej dumną, bogatszą, zakładał obronę jej tradycji, dobrego imienia przodków, promowanie szacunku dla jej chrześcijańskiego charakteru. Nie było ważnego dla Polski tematu, sprawy, która by Andrzeja Dudy nie obchodziła

— podkreślił. Wymienił przykłady ważnych działań prezydenta Andrzeja Dudy, takich jak walka o przywrócenie narodowej pamięci Żołnierzy Wyklętych czy obrona praw rodzin.

„Można było liczyć na prezydenta w trudnych reformach”

Można było liczyć na prezydenta w trudnych reformach, od programów prorodzinnych przez edukacji po wymiar sprawiedliwości, choć i tutaj zawsze miał na względzie dobro wspólne, czasami pilnując – jak to ujął profesor Andrzej Zybertowicz – by ten pociąg dobrej zmiany się nie wykoleił

— zaznaczył.

Pozostał normalnym człowiekiem. Nie dał się zamknąć w szklanym Pałacu. Był w każdym powiecie. Gdy dziś, w kolejnej kampanii spotyka się z ludźmi, widzimy jak z podwiniętymi rękawami koszuli wchodzi w tłumy i znajduje z każdym wspólny język, rozmawiając także z krytykami

— mówił Michał Karnowski.

Skala przemiany jest ogromna. Polska doświadczyła sytuacji w której ambitne zobowiązania polityka zostały potraktowane serio. Zostały zrealizowane we współpracy z obozem politycznym Jarosława Kaczyńskiego. To zostanie w pamięci narodowej

— podkreślił.

„Żeby zło zwyciężyło, wystarczy często bierność i ślepota dobrych ludzi”

Michał Karnowski mówił o zrealizowanych obietnicach prezydenta.

Ale tak to już jest w życiu społecznym, że to, co dobre ma zawsze wiele matek, wielu ojców i szybko się do tego przyzwyczajamy, uznajemy za oczywiste. Trzeba mieć dobrą pamięć, trzeba było śledzić z bliska wszystkie boje prezydenta Andrzeja Dudy przez ostatnich pięć lat, by dziś rozumieć, że tak nie jest. Że to wszystko zostało z trudem wywalczone, i jest bardzo kruche. Nie byłoby tego dorobku, Polski ambitnej, bezpieczniejszej, uczciwszej bez prezydenta, który zobowiązania wyborcze, postanowienia Konstytucji i szacunek dla tego łańcucha pokoleń, którego jesteśmy tylko częścią, my też kiedyś przeminiemy, potraktował tak serio. Jeżeli ten dorobek naprawdę doceniamy, to musimy też pamiętać, że nie jest to dane raz na zawsze. Jeżeli jacyś źli ludzie ponownie obejmą władzę w Polsce, to myślę, że bardzo szybko może się okazać, że znowu pieniędzy na nic nie ma (…) Żeby zło zwyciężyło, wystarczy często bierność i ślepota dobrych ludzi. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie

— mówił.

as/wPolsce.pl