Opozycja w Polsce nie może przeżyć, że prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem na kilkadziesiąt godzin przed wyborami prezydenckimi. Część polityków próbuje przekonywać wbrew faktom, że była to zła wizyta, a już szczytem hipokryzji popisał się Tomasz Siemoniak, który stwierdził, że to „bardzo zły moment w relacjach polsko-amerykańskich”. Czy były szef MON na pewno oglądał relację z tej wizyty?
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w środę w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Obaj politycy podkreślali po spotkaniu bardzo dobre relacje i sojusz, jaki łączy Polskę i Stany Zjednoczone. Prezydent Trump zapowiedział, że Amerykanie będą zmniejszać liczbę żołnierzy w Niemczech.
Prawdopodobnie przenieślibyśmy część z nich do innych krajów Europy, w tym do Polski
—dodał prezydent USA.
W najbliższym czasie podpisana ma zostać też polsko-amerykańska umowa rządowa, która umożliwi prace projektowe nad wprowadzeniem energii nuklearnej dla produkcji energii w Polsce.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Siemoniak zaklina rzeczywistość
Były szef MON, obecnie wiceprzewodniczący PO krytycznie odniósł się do rezultatów wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie. „
Jest to głęboko rozczarowująca wizyta, pokazująca raczej porażkę prezydenta Dudy, bo nie był w stanie, mimo rzekomo świetnych relacji z prezydentem Trumpem, spowodować, żeby jakiekolwiek konkrety się znalazły na stole, choćby deklaracja zwiększenia obecności wojskowej czy przeniesienia tego dowództwa (chodzi o europejskie dowództwo V Korpusu armii USA - PAP). Jakaś agenda do opinii publicznej została przekazana
—przypomniał Siemoniak.
Według niego trudno mówić o efektach rozmowy Duda-Trump.
Efektów absolutnie brak. To jest zaskakujące w świetle zapowiedzi i przecieków, bo można się było spodziewać, że zwłaszcza w sferze wojskowej i bezpieczeństwa pojawi się cokolwiek, a powiedziano jedynie, że będzie się rozwijać współpraca wojskowa, więc to jest bardzo rozczarowujące, bo pokazuje, że cała ta wizyta była wyłącznie podyktowana kampanią wyborczą prezydenta Dudy i chęcią fotografii
—ocenił Siemoniak.
Konkretem nie jest także - zdaniem wiceszefa PO - zapowiedź pracy nad umową o wsparciu rozwoju Polski w zakresie elektrowni jądrowych.
Zapowiedź, że Polska może kupić elektrownię atomową od Stanów Zjednoczonych, pewnie mogła paść wczoraj, mogłaby paść jutro bez wizyty prezydenta Dudy
—powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej.
Zastanawiał się przy tym, czy prezydent Duda miał upoważnienie od rządu do rozmów na ten temat.
To też nie jest dobre, że z Waszyngtonu się dowiadujemy o elektrowni atomowej w Polsce. Tego rodzaju rzeczy są bardzo poważne, powinna je poprzedzać jakaś debata w Polsce
—zauważył Siemoniak.
Polityk skrytykował też prezydenta Trumpa za deklarację wsparcia dla Dudy.
Prezydent Trump pozwolił sobie na wypowiedź trzy dni przed wyborami, że liczy na to, że prezydent Andrzej Duda odniesie sukces w wyborach. To jest po prostu mieszanie się w polskie sprawy, próba wskazywania prezydenta. Nie wiem w jakim punkcie jest obecnie polityka amerykańska, ale tego rodzaju wypowiedź nawet między sojuszniczymi, przyjacielskimi państwami jest absolutnie niedopuszczalne
—ocenił wiceszef Platformy Obywatelskiej.
Jak dodał, nie wyobraża sobie sytuacji, w której np. poprzednik Trumpa, Barack Obama w 2015 roku wsparłby w ten sposób ówczesnego, ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego lub jego konkurenta.
Uważam, że to jest bardzo zły moment w relacjach polsko-amerykańskich, pokazujący, że obydwie strony traktują się tutaj absolutnie instrumentalnie na poziomie Duda-Trump, nie są w stanie wygenerować żadnych pozytywnych decyzji, które by usprawiedliwiałyby taki tryb nagłej wizyty na trzy dni przed wyborami
—stwierdził Siemoniak.
Jego zdaniem prezydent Duda, niezależnie od tego czy wygra czy przegra wybory prezydenckie, przejdzie do historii „jako ten, który w zdumiewający sposób opuścił Polskę kilka dni przed wyborami”.
Nic kompletnie nie wskórał, tylko zyskał bardzo dużo znaczne poparcie prezydenta obcego państwa. To się do tej pory nie zdarzało
—podkreślił polityk PO.
Jak dodał, deklaracja Trumpa przypomina mu czasy I sekretarza KC KPZR Leonida Breżniewa (1964-1982), który „wyznaczał przywódców innych państw”.
„Z dużej chmury mały deszcz”
Spotkanie prezydentów Polski Andrzeja Dudy i USA Donalda Trumpa było potwierdzeniem dobrych relacji polsko-amerykańskich i pokazaniem, że Trumpowi zależy na kontynuacji prezydentury Andrzej Dudy; z dużej chmury mały deszcz - ocenił w środę Marek Sawicki (PSL).
Polityk ocenił, że wizyta Dudy w USA była bardziej wydarzeniem kampanijnym, aniżeli wizytą gospodarczą.
Nasza dyplomacja zapowiadała duże, ważne wydarzenie, podczas którego nastąpi podpisanie ważnych umów, na razie nie mieliśmy do czynienia z niczym takim
—stwierdził Sawicki.
Zaledwie wspomniano o tym, że jest możliwość zwiększenia ilości amerykańskich wojsk w Polsce, ale jeśli Polska za to zapłaci; sprawa jest do uzgodnienia. Niewiele dowiedzieliśmy się też w sprawie energetyki jądrowej; tutaj byłoby dobrze poznać więcej szczegółów
—dodał.
„Oczekiwania były wyższe”
Oczekiwania wobec wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA i spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem były wyższe i bardziej konkretne; Andrzej Duda poleciał do Stanów Zjednoczonych załatwiać interesy wyborcze - ocenił w środę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Jak dodał, „na tej wizycie najbardziej skorzystają prezydent Trump i USA, zaś Polska zapłaci olbrzymie rachunki, ale będzie miała mgliste korzyści”.
Polityk stwierdził również, że oczekiwania wobec wizyty Dudy w Stanach Zjednoczonych były wyższe i bardziej konkretne.
Jeśli mówimy o przyszłości, warto zapytać, kiedy zostaną spełnione te obietnice, warte miliardy dolarów
—powiedział.
Na konferencji prasowej z dwóch panów bardziej konkretny był Donald Trump, który mówił, co będzie sprzedawał i za ile
—ocenił Gawkowski.
Komentując z kolei kwestię współpracy Polski i USA przy produkcji szczepionki na koronawirusa, polityk powiedział, że minister zdrowia Łukasz Szumowski informował o niej przed trzema miesiącami.
Bez konkretów
Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w USA wpisuje się w finał kampanii wyborczej w Polsce; zapowiedzi przedstawione po jego spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem są bez konkretów - w ten sposób wizytę polskiego prezydenta w Białym Domu, ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak.
Wizyta Dudy bez wątpienia wpisuje się w finał kampanii wyborczej w Polsce. Jej rezultaty będzie można ocenić, jeśli pojawią się jakieś konkrety, na razie ich brak. Po tej wizycie nic nie wskazuje na jakiekolwiek przełomowe ustalenia
—powiedział PAP Bosak.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506304-opozycja-negatywnie-ocenia-spotkanie-dudy-z-trumpem