Teraz dopiero rozlegnie się jazgot. Tak serdeczne i partnerskie przyjęcie prezydenta Andrzeja Dudy przez prezydenta Donalda Trumpa będzie musiało skutkować atakiem. Zwłaszcza po tak mocnej reprymendzie, której prezydent USA udzielił Niemcom, stawiając Polskę za wzór. Co zrobi opozycja? Jak zwykle poprze niemieckie interesy? Czy może jednak pójdzie w zaparte i stanie po polskiej stronie, żeby więcej ugrać w kampanii? Oczywiście tylko pozornie i tymczasowo…
„Pogłębianie współpracy obronnej przez rozwój planów wzmocnienia więzi wojskowych oraz rozpoczęcie nowego rozdziału we współpracy energetycznej przez partnerstwo na rzecz rozwoju polskiego sektora energetyki jądrowej” - to główne założenia wspólnej deklaracji prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych podpisanej dziś w Waszyngtonie.
Podczas spotkania padło wiele ważnych słów i deklaracji. Prezydent Donald Trump wyjątkowo mocno podkreślał partnerskie i przyjacielskie relacje, łączące obu przywódców i rzutujących na realną współpracę naszych krajów. Jak poradzi sobie z tym fantem opozycja?
Pierwsze reakcje pojawiły się już przed spotkaniem. Próbowano obniżać rangę wizyty, przekłamywać jej cel i narzucać własne interpretacje. Nie porywano się na wyszukane interpretacje. Chętnie powtarzano tezy, których nie powstydziliby się kremlowscy aparatczycy. Niektórzy komentatorzy pozostali na poziomie podwórkowej walki nawet po zakończeniu spotkania Duda-Trump. Redaktor naczelny Onetu tak wnikliwie wsłuchiwał się w każde słowo z Waszyngtonu, że połowę przekazu przeoczył.
To nie są słowa partnera. Prezydent nie powinien tak mówić o spotkaniu z politykiem, który jest mu równy. Trump powiedział, że „ma bardzo dobre osobiste relacje” z PAD.
— napisał na Twitterze.
W swoim zacietrzewieniu nie dosłyszał słów prezydenta Donalda Trumpa:
To zaszczyt, że jest tu z nami mój przyjaciel pan prezydent Duda z Polski, który wykonał naprawdę fantastyczną pracę
Cóż, tęsknota za partnerstwem wypracowanym za czasów Bronisława Komorowskiego jest jak widać ogromna.
A co u głównego konkurenta w prezydenckim wyścigu? Rafał Trzaskowski próbował zdezawuować tę wizytę jeszcze przed spotkaniem prezydentów Polski i USA:
To mój list do Prezydenta A. Dudy dot. jego wizyty w USA. Jeśli ustala tam kwestie bezpieczeństwa narodowego, np. rozlokowania broni jądrowej w Polsce, Polacy powinni o tym wiedzieć. A jeśli to tylko kampania, to jest kolejny cios w autorytet prezydenta i państwa. #chcemywiedzieć
Po spotkaniu nie zdołał jeszcze zabrać głosu. Można się jednak spodziewać, że mocne uwagi prezydenta Donalda Trumpa wobec Niemiec i ostre skrytykowanie Berlina za niedopełnienie obowiązków wobec NATO, wywołają spore poruszenie w polskiej opozycji. Obrona niemieckich interesów wychodzi im zwykle znacznie sprawniej, niż pilnowanie polskich spraw.
Prezydent USA zapytany o to, co zrobi z żołnierzami zabranymi z Niemiec, odpowiedział:
Jeżeli wyślemy dodatkowe wojska do Polski, to oni za to zapłacą. Najprawdopodobniej przeniesiemy te wojska z Niemiec do Polski. (…) Niektórzy wrócą do USA, niektórzy zostaną wysłani do innych państw, w tym do Polski. (…) Niemcy płacą Rosji miliardy. (…) To jest zły pomysł. (…) Naród niemiecki nie jest z tego zadowolony. Płacą miliardy za rosyjską energię, a my mamy ich za to bronić. (…) Polska nie dostaje chyba żadnej energii rurociągami z Rosji
Tylko czekać na burzę, która wybuchnie po tych słowa. Gdzie w tym sporze znajdzie się polska opozycja? To wyjątkowo ważny test. Dobrze, że może zostać wypełniony jeszcze przed wyborami.
Spotkanie prezydentów Polski i USA wywołuje wściekłość przeciwników obu przywódców. Nowa Lewica rozlokowana we wszystkich zakątkach globu nie znosi konserwatystów. Ma własny scenariusz nowego, wspaniałego świata, mającego roztopić państwa narodowe w lepkiej mazi globalistycznych ideologii. Wszystkie kwestie, które tak mocno wybrzmiały podczas spotkania Duda-Trump, wywołują polityczną alergię liberalno-lewicowych i lewicowych środowisk. Bezpieczeństwo, niezależność energetyczna, suwerenność gospodarcza, partnerstwo wyrywające Polskę z niemiecko-rosyjskiego klinczu, niezależność, rozwój, pamięć historyczna, tożsamość i duma narodowa – sprawy dla większości Polaków tak fundamentalne, są histerycznie atakowane i zwalczane przez inżynierów nowego ładu społecznego. Wizyta prezydenta Dudy w Waszyngtonie pokazała, że naprawdę żyjemy w wyjątkowym momencie dziejowym. Ideologiczny taran został kilka lat temu zatrzymany. Konserwatywna Polska rośnie w siłę i ma wsparcie Stanów Zjednoczonych. Jest realna szansa, że proces ten będzie kontynuowany, a dzieło odbudowy kraju, rozpoczęte z takim rozmachem 100 lat temu i zduszone przez totalitarnych szaleńców, wróci w nowej, współczesnej odsłonie odbudowy silnej i dumnej Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506302-po-wizycie-pad-w-usa-wybor-jest-jasny-dumna-polska-albo