Najnowszy sondaż pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl wskazuje, że prezydent Andrzej Duda utrzymuje minimalną przewagę nad Rafałem Trzaskowskim w ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich. Wygrywa także z Szymonem Hołownią - z którym w jednym badaniu minimalnie przegrywał, oraz zwiększa - w porównaniu z poprzednim tygodniem - przewagę nad Władysławem Kosiniakiem Kamyszem.
Notowania prezydenta rosną również w sondażu pokazującym poparcie dla kandydatów w pierwszej turze. Uzyskuje on 41 proc., o dwa punkty więcej niż poprzednio. Rafał Trzaskowski zyskał 1 punkt.
Co wynika z tych danych? Zwraca uwagę przede wszystkim generalna stabilność notowań i prezydenta Dudy, i Trzaskowskiego. Można więc zakładać,że obecny prezydent uzyska w pierwszej turze ponad 40 proc., a drugi około 30 proc. Decydujące okażą się pojedyncze procenty - jeśli wynik Andrzeja Dudy zbliży się do 43 proc.lub przekroczy ten poziom, a Trzaskowski nie przekroczy 30 proc., reelekcja obecnej głowy państwa znacznie się przybliży. Jeśli ta różnica będzie istotnie mniejsza, może być różnie.
W naszym badaniu Szymon Hołownia uzyskuje 13 proc. To jednak mniej niż prawie 21 proc., które pięć lat temu zdobył Paweł Kukiz. Jeśli wynik Hołowni okaże się ostatecznie niższy, być może od jego decyzji - już właściwie ogłoszonej - nie będzie zależało tak wiele jak mu się wydaje. I nie będzie też taranem, który zdemoluje poparcie dla urzędującego prezydenta.
Eksperci podkreślają, że bardzo wiele zależy od frekwencji. Przy różnych progach możliwe są różne scenariusze. Pięć lat temu frekwencja w pierwszej turze nie przekroczyła 50 proc. Tym razem, według deklaracji, będzie ona znacznie wyższa. Czy jednak rzeczywiście przekroczy 70 proc., skoro do tej pory nigdy nie przekroczyła 62 proc.?
W sumie na ostatniej prostej mamy stabilizację. Andrzej Duda obronił swój podstawowy elektorat, Trzaskowski nie zdołał przedrzeć się przez szańce. Co ciekawe, wydaje się, że owo zamrożenie frontów nastąpiło w chwili batalii wokół ideologii LGBT; to wówczas Trzaskowski ugrzązł w koleinach 30 proc.
Ale nad wszystkim wciąż mamy - jednak - wielki znak zapytania. Z powodu bardzo długiej, pełnej zakrętów kampanii wyborczej, prowadzonej w warunkach pandemii, teren jest w sumie dość słabo oświetlony. Właściwie niczego nie można wykluczyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506263-co-nam-mowi-najnowszy-sondaz-holownia-nie-bedzie-kukizem