W kilku podwarszawskich gminach regularnie dochodzi do niszczenia materiałów wyborczych prezydenta Andrzeja Dudy. O sprawie informuje Robert Duda, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Izabelinie i Starych Babicach.
Od początku kampanii wyborczej, na terenie gmin Izabelin oraz Stare Babice niszczone są materiały wyborcze prezydenta Andrzeja Dudy.
Banery wyborcze prezydenta Andrzeja Dudy są niszczone systematycznie. Złożyłem doniesienie do prokuratury. Prokuratura w Pruszkowie wszczęła dochodzenia ws. niszczenia banerów w Bliznem Jasińskiego na terenie gminy Babice. Podobny proceder ma też miejsce w gminie Izabelin. Materiały wyborcze są kradzione lub niszczone systematycznie. Tak jest codziennie. W gminie Łomianki w ciągu kampanii zniszczeniu uległo kilkadziesiąt banerów z wizerunkiem prezydenta. Mamy do czynienia z systematyczną akcją, działaniami skoordynowanymi. Ci ludzie są w stanie w ciągu jednej nocy zniszczyć 20 takich banerów. Oczywiście do tego potrzeba samochodów i dużej grupy ludzi
– powiedział Robert Duda w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Dzieje się to od samego początku kampanii. Dzisiaj naprawiałem jeden z banerów w Izabelinie. Podjechali ludzie i zaczęli robić mi zdjęcia. A wiem, że ci ludzie niszczyli materiały wyborcze. Są to niestety moi sąsiedzi, dlatego nie chcę tego zgłaszać, by nie robić im problemów. To walka z wiatrakami. Przejechałem dzisiaj cała gminę Izabelin i większość gminy Babice. Powiesiłem ok. 30 plakatów. Zdziwiłem się gdy wracałem do domu, bo te, które pierwsze wieszałem, jeszcze są. Zakładam, że do rana nie będzie żadnego. Z centrali wziąłem dzisiaj ok. 150 plakatów. Zapewne wystarczą do piątkowego wieczora
– stwierdził.
Odniósł się do sprawy zniszczenia jednego baneru z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego.
Pojawiły się skargi, że zniszczono materiały Rafała Trzaskowskiego w okolicy urzędu gminy w Izabelinie. Rzeczywiście, jego baner został pocięty. Zapewniam jednak, że nie zrobił tego nikt związany z naszymi strukturami Prawa i Sprawiedliwości. Najprawdopodobniej był to po prostu chuligański wybryk
– mówił Robert Duda.
Pobicie sympatyka PiS
Przypomniał też sytuację z kampanii przed wyborami samorządowymi, gdy pobity został jeden z sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas kampanii samorządowej, dosłownie pięć minut przed ciszą wyborczą, jeden z naszych sympatyków, na którego płocie zawieszamy banery, musiał wyjść przed dom, by bronić banerów niszczonych przez pijanych wandali. Został dotkliwie pobity, miał złamane żebra i nos. Mam wrażenie jakby w niektórych małych podwarszawskich gminach panowało przyzwolenie na takie działania. Nie mam pretensji do policji, która w miarę możliwości stara się reagować
– stwierdził.
Jest przy tym wszystkim wiele agresji. Przed dwoma dniami wieszałem baner w Starych Babicach. Podjechał mężczyzna i powiedział: „Uważaj, żeby ci się płot nie zapalił”. W mediach społecznościowych przeczytałem wpis jednego z mieszkańców, że po ewentualnym zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego będą nas wszystkich rozliczać. Zapytałem mojego adwersarza, czy będzie to rozliczenie poprzez strzał w tył głowy, czy zgodnie z wytycznymi posłanki Gajewskiej przez poderżnięcie gardła. Odpisał, że nie nie mogą tego zrobić, bo nasze ręce będą potrzebne w kamieniołomach. Obawiamy się, że od słów do czynów może nie być daleko i może powtórzyć się sytuacja sprzed osiemnastu miesięcy
– dodał.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506257-tylko-u-nas-systematycznie-niszcza-banery-prezydenta