„Kasta” sędziowska donosi, że polski rząd nie wykonał postanowienia o tymczasowym zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie domagają się ostrej reakcji ze strony Komisji Europejskiej i innych organów w tej sprawie. Skrajnie upolitycznieni sędziowie znów się jednak kompromitują, gdyż rząd nie jest adresatem tego postanowienia. Mało tego. Izba Dyscyplinarna jest sądem i władze nie mają prawa „zawieszać” jego działalności. „Iustitia” nie przyjmuje też do wiadomości, że Izba Dyscyplinarna nie orzeka teraz o kwestiach dyscyplinarnych sędziów. Tym samym wypełnia postanowienie TSUE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sąd oddalił zażalenie sztabu Andrzeja Dudy. Przedziwne uzasadnienie! „Pojęcie ‘dziś’ nie może być traktowane dosłownie”
Dziś, 24 czerwca 2020 r., mija termin, jaki Komisja Europejska zakreśliła polskiemu rządowi (Ministrowi Sprawiedliwości) do wyjaśnienia, w jaki sposób rząd zastosował się do postanowienia TSUE (Wielkiej Izby) z dnia 8 kwietnia 2020 r. w sprawie C-791/19 Komisja przeciwko Polsce, zawieszającego stosowanie przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Odpowiedź jest jasna i wynika z działań, zarówno samego rządu, w tym Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego Z. Ziobry oraz Prezydenta A. Dudy, jak i osób przez nich mianowanych w politycznych procedurach i im podporządkowanym
– czytamy w stanowisku „Iustitii”.
Sprawa Tulei
Przedstawiciele „Iustii” przekonują też, że w Polsce władza ściga niepokornych sędziów.
Prokuratura podległa Ministrowi Sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze wszczyna przeciwko sędziom postępowania karne, mające często charakter polityczny i szykanujące polskich sędziów za wydane orzeczenia. Mają one w istocie charakter zbliżony do postępowań dyscyplinarnych. Zmierzają do uchylenia sędziom immunitetu i zawieszenia ich w czynnościach sędziowskich, a w dalszej kolejności - szykanowania sędziów w procesach karnych i traktowania ich jak zwykłych przestępców
– czytamy w kuriozalnym stanowisku „Iustitii”.
To kolejna manipulacja. Sędzia Igor Tuleya nadal cieszy się immunitetem sędziowski, a prokuratura chce mu postawić zarzuty nie za działalność publiczną, ale za przestępstwo, które podejrzewa.
Izba nie jest sądem?
„Iustitia” przekonuje także, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem. Tę kompletną brednię powtarzają też politycy opozycji totalnej oraz podległe im media.
Podsumowując, nie-sąd podporządkowany polskim politykom pod rządami osoby kierującej SN, powołanej przez polskich polityków, rozpoznaje wnioski o uchylenie immunitetu polskim sędziom, które składne są przez prokuraturę podporządkowaną polskiemu politykowi. Przykładem tego jest sprawa Pana Sędziego Igora Tulei, w której prokuratura Z. Ziobry wniosła o uchylenie immunitetu za wydane orzeczenie, następnie były prokurator, a obecnie „sędzia” w ID SN orzekł w tej sprawie 9 czerwca 2020 r. nie wyrażając zgody na uchylenie immunitetu. W poniedziałek 22 czerwca 2020 r. prokurator wniósł odwołanie od tej uchwały
– piszą sędziowie z „Iustitii”.
Ordynarny donos
Stanowisko „Iustitii” kończy ordynarny donos na Polskę, a nawet domaganie się ostrej reakcji ze strony m.in. Komisji Europejskiej.
Brak niezwłocznej reakcji ze strony społeczności międzynarodowej, w tym przede wszystkim Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, spowoduje, że orzeczenie TSUE nadal nie będzie przestrzegane. Skutkiem tego polscy sędziowie staną się obiektem niekończących się politycznych postępowań o charakterze dyscyplinarnym, co ma prowadzić do wywołania efektu mrożącego i zlikwidowania jakichkolwiek oznak niezależności polskich, a zarazem europejskich sądów
– czytamy w stanowisku „Iustitii”.
Ordynarny donos ubrany w szaty „stanowiska” w jasny sposób pokazuje, że korporacyjne interesy „kasty” sędziowskiej są dla części środowiska sędziowskiego ważniejsze niż interesy Polaków.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506255-kasta-znow-donosi-na-polske-do-komisji-europejskiej