Moja współpraca z prezydentem USA Donaldem Trumpem od samego początku jest tak dobra, dlatego że mamy jednakowe spojrzenie na sprawę tego, jak należy prowadzić politykę i o co w niej chodzi - powiedział w środę w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda, który oficjalną wizytę w USA rozpoczął od złożenia kwiatów przed pomnikiem generała Tadeusza Kościuszki.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozpocząłem pierwszy dzień mojej wizyty w Stanach Zjednoczonych od podróży w najbliższe otoczenie Białego Domu, gdzie znajduje się pomnik naszego bohatera narodowego, ale śmiało mogę powiedzieć, że wspólnego - i polskiego i amerykańskiego bohatera wojny o niepodległość, generała Tadeusza Kościuszki
— powiedział podczas konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda, który przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych.
Prezydent złożył kwiaty przed pomnikiem Tadeusza Kościuszki
Pomnik, który w ostatnim zasie został bardzo ładnie odnowiony przez stronę amerykańską. Cieszę się, że stoi obok Białego Domu i pod pomnikiem bohatera gen. Tadeusza Kościuszki złożyłem dziś kwiaty
— mówił Andrzej Duda.
Uroczystość z udziałem Polonii
Za chwilę będzie moje spotkanie z przedstawicielami Polonii. Nadałem pośmiertnie Order Orła Białego ojcu Łucjanowi Królikowskiemu i ten order zostanie wręczony prowincjałowi zakonu franciszkanów z udziałem przedstawicieli Polonii. To piękna postać w historii Polaków, Polonii i naszego kraju. To człowiek, który nie tylko był duchownym, był żołnierzem, ale przede wszystkim był wspaniałym człowiekiem, który pomagał młodzieży, dzieciom. On zajął się 150 opolskimi dziećmi, które po II wojnie pozostały za granicą, znajdowały się pod opieką armii gen. Andersa. Kiedy wojna się skończyła chciano te dzieci odesłać do Polski, przekazać je komunistycznym władzom. O. Łucjan się na to nie zgodził i wraz z nimi wyemigrował do Kanady. Wychowywał te dzieci, wykształcił, one przeszły w dorosłość. Można powiedzieć, że wychował pokolenie Polaków, które współtworzyło państwo kanadyjskie
— powiedział prezydent.
Spotkanie Duda-Trump
Później przejdziemy do twardej polityki. Będzie to, co najważniejsze, czyli spotkanie z panem prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu. Będziemy omawiali tematy, które przez ostatnie dni były sygnalizowane: o współpracy militarnej, gospodarczej, także w regionie Trójmorza, którą prezydent Donald Trump jest żywotnie zainteresowany. Będziemy rozmawiali o współpracy energetycznej, w dziedzinie telekomunikacji i cyberbezpieczeństwa, ale także w dziedzinie badań medycznych, o szczepionce przeciwko koronawirusowi, o współpracy naszych państw i naukowców w tym zakresie
— podkreślił prezydent.
To spotkanie jest jednoznacznie wskazaniem na jakość sojuszu Polski i Ameryki na bardzo wysoki poziom. Wielokrotnie dookreślałem, że to pierwsza wizyta przywódcy zagranicznego po lockdownie związanym z koronawirusem. To bardzo ważny sygnał jakości relacji politycznych. Mamy z prezydentem Trumpem bardzo wiele wspólnych tematów
— zwrócił uwagę prezydent Duda.
Wyrażam satysfakcję, że to Polska została zaproszona jako pierwszy kraj, tym samym zaproszona została także Europa, UE, której jesteśmy członkiem. Wzrok USA jest zwrócony na Europę, na współpracę euro-atlantycką. Dla mnie ważne jest, żeby ją budować, pogłębiać i usuwać bariery. Dziś mamy nową perspektywę współpracy. Wierzę, że te doświadczenia pozwolą ją na nowo ukształtować
— mówił Andrzej Duda.
Tematów jest bardzo dużo do omówienia To ciekawa wizyta i mam nadzieję, że zintensyfikuje na najbliższy czas relacje polsko-amerykańskie. Mam nadzieję, że następna wizyta to będzie wizyta prezydenta USA w Polsce
— przyznał prezydent Duda.
Amerykańscy politycy przeciwni wizycie
Prezydent Duda odniósł się także do komentarzy polityków w Polsce i zagranicą, którzy są przeciwni tej wizycie.
Do różnych rzeczy prezydent Trump jest wzywany, zwłaszcza przez swoich oponentów politycznych, tak samo, jak i ja. Moja współpraca z prezydentem Trumpem od samego początku jest tak dobra, ponieważ mamy jednakowe spojrzenie na sprawy tego, jak prowadzić politykę i wiemy, o co w niej chodzi. Obydwaj wiemy doskonale, że mamy obowiązek prowadzenia spraw swoich krajów. Szukamy punktów stycznych, by z tej współpracy było jak najwięcej dla USA i dla Polski. To, że są oponenci, jest naturą kraju demokratycznego. Jeszcze nie miałem takiego spotkania z prezydentem Trumpem, żebyśmy nie rozmawiali o czymś konkretnym, co porem przełożyło się na życie. Więc wątpię w to, żeby ci, którzy twierdzą, że ta wizyta niczego nie wniesie, mieli rację
— podkreślił prezydent Duda.
Test na koronawirusa
Prezydent pytany przez dziennikarzy o wynik testu na koronawirusa podkreślił:
- Nie mam
— odpowiedział prezydent.
Współpraca medyczna
Podczas spotkania z dziennikarzami poprzedzającego wizytę w Białym Domu prezydent Duda został zapytany o to, jakie wnioski płyną z polskiej misji medycznej w Chicago. Jak podkreślił, są to „wnioski bardzo dobre”, dlatego temat ten będzie omawiany podczas spotkania z prezydentem Trumpem.
Ta nasza inicjatywa, aby polscy lekarze wojskowi odwiedzili Stany Zjednoczone, wsparli służby medyczne Stanów Zjednoczonych i w ogóle Stany Zjednoczone także właśnie w tym symbolicznym, sojuszniczym ujęciu w walce z koronawirusem została bardzo dobrze przyjęta przez pana prezydenta Donalda Trumpa, przez jego współpracowników, przez tych, którzy w społeczeństwie amerykańskim interesowali się tymi sprawami
— powiedział Duda.
Polski prezydent poinformował, że podczas wizyty w Waszyngtonie towarzyszy mu jeden z lekarzy, którzy stali na czele misji polskich lekarzy wojskowych.
Nie ukrywam, że w moim przekonaniu także przez to otwarcie pana prezydenta Donalda Trumpa i administracji amerykańskiej na współpracę z Polską właśnie w zakresie medycznym, a dokładnie walki z koronawirusem jest jeszcze większe niż było w trakcie naszej rozmowy dwa miesiące temu, kiedy mówiliśmy o tym telefonicznie. Cieszę się, bo widzę tutaj bardzo dobrą perspektywę. Czymś więcej, mam nadzieję, będę mógł z państwem się podzielić po naszych dzisiejszych rozmowach
— zaznaczył Duda.
Wojska USA
Jeśli rzeczywiście zapadną decyzje o wycofaniu wojsk USA z któregokolwiek z krajów członkowskich NATO w Europie, to naszym zadaniem, jako członka NATO, jest zadbanie, by te jednostki nie zostały wycofane, by USA nie relokowały ich w inną część świata. Dla architektury bezpieczeństwa Europy, flanki wschodniej, jest z naszego punktu wodzenia jak najlepiej, by jak największa siła armii Stanów Zjednoczonych znajdowała się w Europie. W tej sposób będę dziś rozmawiał z Trumpem o tych kwestiach. Decyzje co do tego, czy i gdzie następuje relokacja, zawsze jest podejmowana przez tego, kto jest dysponentem wojsk
— wyjaśnił prezydent Duda.
Fort Trump
Od samego początku, kiedy po raz pierwszy przedstawiłem Trumpowi tę ideę, kiedy rozmawialiśmy w cztery oczy, on się po prostu śmiał. Między nami przyjęło to kryptonim pewnej akcji polityczno-wojskowej, którą chciałem prowadzić i o którą się zwracałem do prezydenta USA, czyli zwiększenie obecności amerykańskiej na wschodniej flance, i w znaczeni żołnierzy, i w znaczeniu infrastrukturalnym. Gdyby doszło do jakiejkolwiek napaści na nas, czy państwa bałtyckie, że w takiej sytuacji mogłaby ona być użyta. O tym rozmawialiśmy i to niejako określiliśmy Fort Trump. Dziś jest w Polsce wiele miejsc, gdzie przebywają żołnierze USA, jest infrastruktura. Fort Trump to nie jest nazwa bazy wojskowej, tylko pewnego zbioru działań zwiększających obecność militarną USA w Polsce. Dziś tak mogę to określić. To jest cały czas realizowane, nie ukrywam, że współpraca będzie coraz bardziej zaawansowana. Nigdy nie rozmawiałem z prezydentem Trumpem na temat broni nuklearnej
— podkreślił prezydent Andrzej Duda.
wkt
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506237-prezydent-w-waszyngtonie-usa-chca-wspolpracowac-z-ue