Borysowi Budce wyrwało się wczoraj coś o „uśmiechniętej Polsce Rafała Trzaskowskiego”. Traf chciał, że jego słowa zbiegły się z internetową akcją, w której piękne Polki odpowiadają na słowa Marii Nurowskiej z 2019 roku o „ordynarnych ryjach” pisowskich. Przypomnijmy sobie jeszcze kilka innych „uśmiechniętych” twarzy „Polski Trzaskowskiego”.
Wybór dzisiaj jest bardzo prosty. Mamy wybór pomiędzy uśmiechniętą, wspólnotową Polską, jaką proponuje Rafał Trzaskowski i rozkrzyczaną, rozhisteryzowaną Polską Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego czy Jarosława Kaczyńskiego
-stwierdził w Katowicach lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
Nie wiem skąd się panu Budce wzięły te roześmiane twarze, ale coś mu się chyba pomyliło, bo zwolennicy partii opozycyjnych kojarzą się głównie z nienawiścią wobec swoich oponentów. Pierwsza z brzegu niech będzie Maria Nurowska, która wyborców Zjednoczonej Prawicy organicznie nie znosi.
Odbyłam dziś bitwę z trollami, przy okazji blokad miałam możliwość zobaczyć te twarze, a właściwie mordy. Oni mają ordynarne ryje i to wszystko elektorat PiS. PS. A ich baby! Nie lepsze!
— napisała Nurowska we wrześniu 2019 r. na Facebooku.
Internet zalały właśnie zdjęcia pięknych Polek, które odpowiadają pani Nurowskiej.
Bardzo uśmiechniętą twarz miał także Franciszek Jagielski „Farmazon”, który mieszał z błotem reporterkę W Tyle Wizji:
Więcej mam szacunku dla k*&^y spod latarni, niż dla Ciebie (Odpuść, do gó@#a się nie przemawia - słychać w tle). Tamta przynajmniej wie o co chodzi, a Ty jesteś sprzedajna za nic…
Jest i Jacek Poniedziałek, który wyborców PiS nazywał zakałą świata:
Biedny, otumianiony 500+, tanio kupiony pseudodumą rodem z paska wiad. tvp 40 procentowy „narodzie” - rozpłyń się i przepadnij. Jesteś zakałą świata!
Mamy też Krystynę Jandę, która po wyborach parlamentarnych porównała wyborców PiS do prostytutek. Aktorka udostępniła na swoim profilu grafikę, na której umieszczono napis:
Na PiS głosowało 8 mln ludzi, po tym jak PiS rozdał 100 mld zł socjału w postaci różnych plusów, czyli jeden głos kosztował 12500 zł” – czytamy. Autorzy podzielili tę kwotę przez liczbę dni, w których rządził PiS, dodając, że „za jedną dobę PiS zapłacił 8 zł 75 gr. swojemu wyborcy” (w oryginale). Jak dopisano, „firma Sedlak&Sedlak podaje, że za noc z prostytutką w Warszawie trzeba zapłacić średnio 2256 zł.
Ostatecznie Janda, po fali krytyki, swój wpis usunęła, ale to nie był jedyny raz, gdy obrażała osoby myślące inaczej, jak ona.
Był i Jerzy Stuhr, który twierdził, że wyborcy PiS
mszczą się za wielowiekowe ciemiężenie.
Zgodził się też, że są „potomkami chłopów folwarcznych”.
Długo można by jeszcze wymieniać wszystkie te „uśmiechnięte” twarze, a każda radośniejsza od drugiej. Ten grymas nienawiści pojawia się szczególnie wtedy, gdy mówią o ludziach, których poglądów i wartości nie rozumieją, choć przecież wszyscy ci „uśmiechnięci” mają usta pełne frazesów o tolerancji i szacunku do drugiego człowieka. Gdy jednak ów człowiek myśli inaczej, wówczas zasady szacunku i tolerancji przepada gdzieś w odmętach wylewanej na przeciwników żółci.
A na koniec warto jeszcze przypomnieć szczyptę badań naukowych. Chętnie przypominam raport Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW, z którego wynika, że postawy zwolenników partii opozycyjnych wobec zwolenników PiS są bardziej negatywne niż postawy zwolenników PiS wobec zwolenników opozycji. Wyborcy partii opozycyjnych żywią bardziej negatywne uczucia, w większym stopniu dehumanizują i mają mniejsze zaufanie do swoich oponentów politycznych niż zwolennicy partii rządzącej. W raporcie czytamy, że
W grupie zwolenników PiS kontakt ze zwolennikami opozycji wiąże się z pozytywnymi postawami wobec nich – im częstsze są interakcje z wyborcami partii opozycyjnych, tym cieplejsze są uczucia żywione wobec tej grupy, większe zaufanie wobec jej członków oraz mniejsza dehumanizacja.
Z raportu Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW wynika też, że niechęć do oponentów przybiera po stronie zwolenników partii opozycyjnych formę dehumanizowania ich, czyli
odmawiania przedstawicielom grup obcych cech ludzkich. Jak pokazują badania psychologów społecznych, odczłowieczanie innych pociąga za sobą szereg konsekwencji, takich jak dążenie do izolacji dehumanizowanych grup czy agresja wobec nich. Jednym z rodzajów dehumanizacji jest dehumanizacja animalistyczna, polegająca na porównywaniu członków grup obcych do zwierząt.
Mówiąc o „Polsce Trzaskowskiego”, lepiej byłoby użyć sformułowania: wykrzywiona w wyrazie niechęci. To zdecydowanie bardziej pasuje. Także do samego kandydata KO na prezydenta.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506224-kto-jest-usmiechniety-i-dlaczego-borysowi-budce-sie-pomylilo