Do wyjątkowo cynicznych zagrań politycznych należy zaliczyć próbę ataku na prezydenta Andrzeja Dudę, że „zrobił za mało”. Tylko skrajne zakłamanie większości mediów w ogóle pozwala przeprowadzić taką operację, w ogóle o niej pomyśleć. Ale tak już jest i już wiemy, że nadal będzie.
Spójrzmy jednak na fakty: ludzie, którzy na każdym etapie walki o lepsze życie Polaków, rzucali kłody pod nogi, strzelali politycznie zza węgła i organizowali kampanie ulicznych szyderstw i unijnych potępień, dziś mają czelność dowodzić, że… zrobiono za mało!
Gdzie byli, gdy walczono z mafiami vatowskimi? O czym mówili, gdy wprowadzano program 500 Plus i inne programy prorodzinne? Jak reagowali na próbę cofnięcia złodziejskiej reprywatyzacji w stolicy, za którą zresztą odpowiada ich środowisko polityczne?
Brakuje jeszcze, by wyciągnęli niesprawiedliwe wyroki sądów i oskarżyli rządy Zjednoczonej Prawicy o tolerowanie bezprawia. Czysty cynizm!
Każda ze spraw podjętych, naprawianych w ostatnich latach była przeprowadzana przy potężnym oporze systemu, szukaniu haków, odmawianiu prawomocności, ciąganiu po sądach, grożeniu upadkiem finansów, zabieganiem o sprowadzenie na Polskę sankcji.
Wskutek tego każde działanie rządu było poruszanie się po polu minowym, na dodatek z workiem kamieni na plecach. Ale żelazna wola plus sprawność dwóch kolejnych rządów przyniosła efekty. Jakość życia Polaków podniosła się radykalnie, wiele patologii zniknęło, Andrzej Duda może mówić o realizacji niemal wszystkich obietnic wyborczych.
A frankowicze? Po pierwsze, prezydent taką próbę podjął. Pamiętam moment, gdy to się rozstrzygało. System III RP rzucił do walki wszelkie swoje zasoby. Mnożyły się, powielane przez media i polityków, wyliczenia o związanym z próbą zakończenia tego wyzysku rzekomym krachu systemu finansowego. Zresztą, kto wie, może faktycznie to był ten jeden most za daleko, którego nie należało przekraczać. Nie da się cofnąć wszystkich niedobrych rozwiązań z czasów III RP w jednej kadencji. Tym bardziej, że dzięki zmianom w prawie i wyrokom niektórych sądów udało się wyeliminować najbardziej jaskrawe przypadki nieuczciwych kredytów frankowych. Ale nie ma co ukrywać, że ten wyzysk jeszcze funkcjonuje w zbyt wielu przypadkach.
Kwota wolna od podatku? Istota zobowiązania - przekazanie Polakom znacznie większej części z tego, co wypracowują - została dotrzymana. Choć być może zmiany powinny być jeszcze głębsze, o czym może świadczyć ten sondaż: Czy Polakom żyje się lepiej niż 5 lat temu? Ciekawe wyniki! Najbardziej zadowoleni są wyborcy…. Koalicji Obywatelskiej. SPRAWDŹ
Gdzie był Rafał Trzaskowski, gdy ekipa prezydenta Dudy walczyła o sprawy dla Polaków najważniejsze? Tak - po stronie grup lobbystycznych, które zmiany blokowały.
Dziś zgrywa twardziela, który wszystko zrobiłby lepiej. On, który w stolicy nie był w stanie postawić się lobbystom złodziejskich grup i wypłacić mieszkańcom odszkodowania - wolał zaskarżać decyzje Komisji Weryfikacyjnej.
On - który bezradnie patrzył na wylewanie milionów litrów ścieków do Wisły, nie potrafiąc wykrztusić „dziękuję”, gdy sprawę załatwił wreszcie rząd premiera Morawieckiego.
On - za którym stoją bonzowie III RP. Gdyby przejął władzę, zobaczylibyśmy w pełni, co znaczy władza kapitału postkomunistycznego.
Gdzie przez ostatnie pięć lat były cnoty dzielności, troski o sprawy publiczne, a gdzie cyniczna współpraca z oligarchami - widać gołym okiem.
Więcej o tym w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506181-gdzie-byl-trzaskowski-gdy-duda-walczyl-o-sprawy-polakow