„Wybór Andrzeja Dudy na kolejną kadencję cofnąłby Polskę de facto do czasów PRL, doprowadził do zacementowania systemu, który zmierza do paradykatury” – próbował straszyć w „Gazecie Wyborczej” kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Hołownia kreuje się na trybuna obywatelskiego
Szymon Hołownia próbuje grać rolę obywatelskiego trybuna, który smaga batem całą scenę polityczną w Polsce. Jednak jego deklaracje już dawno utraciły świeżość, a kandydatowi pozostało jedynie zaostrzanie retoryki i sięganie po straszaki.
Wybór Andrzeja Dudy na kolejną kadencję cofnąłby Polskę de facto do czasów PRL, doprowadził do zacementowania systemu, który zmierza do paradykatury
— atakował Hołownia w „Wyborczej”.
Wybór Rafała Trzaskowskiego to z kolei stanie w miejscu, kolejny rozdział starej wewnętrznej wojny niedoszłego POPiS-u, w której wszyscy jesteśmy zakładnikami. Platforma nie ma żadnej wizji, wie tylko jedno: chce pokonać PiS. PiS robi zło, Platforma nie umie robić dobra
— dodał, próbując czarować niezdecydowanych wyborców.
Były dziennikarz sięgał po zużyte motywy…
Jestem ojcem, który poszedł się bić o przyszłość i życie swojego dziecka. PiS i PO walczą o swoje kadencje, moja wizja Polski to wizja na pokolenie
— mówił.
Hołownia przekonywał, że w drugiej turze to właśnie on ma największe szanse na pokonanie prezydenta Andrzeja Dudy.
I dlatego właśnie PiS zgodził się na podmianę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego. Kandydat PO idealnie zmobilizuje ich elektorat w drugiej turze, już widać, że wraca refren o świętej wojnie, na Woronicza już zaparkowały szambiarki z oczywistą zawartością. A ja nie chcę Polski, w której, zupełnie jak w wyborach Donald Tusk – Lech Kaczyński 2005 r., PO wygra w pierwszej turze, po czym PiS podkręci propagandę i zawłaszczy Polskę w drugiej
— stwierdził, po czym przyznał, że stawką wyborów z perspektywy opozycji jest doprowadzenie do upadku rządu PiS.
Obrona LGBT i hasła o świeckim państwie. To polityk lewicy?
Były publicysta katolicki, orędownik „Kościoła otwartego”, ruszył z natarciem na prezydenta Andrzeja Dudę za jego opór przeciwko ideologii LGBT. I tak „kandydat obywatelski” założył szaty lewicowego polityka.
Propagandowe bzdury, które pokazują, jak bardzo PiS pogardza Polakami, zakładając, że dadzą się nabrać na manipulacje z wymyślaniem im kolejnych wrogów. PiS wciąż kogoś kimś straszy, by następnie „przytulić”, wcielając się w wyzwoliciela. Wrogami byli już uchodźcy, nauczyciele, lekarze, sędziowie, potem znów LGBT, znów uchodźcy. To szczucie niszczy Polskę na pokolenia
— atakował.
To nie urojona „ideologia LGBT” zagraża rodzinie, ale brak żłobków, stan funduszu alimentacyjnego, rosnące bezrobocie. Co to jest zresztą owa „tradycyjna rodzina”? Czy samotna matka wychowująca dziecko to nie rodzina? A dziadkowie wychowujący wnuka? Uważam, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, tak jak uważa prezydent, natomiast rodzinom trzeba pomagać takimi, jakimi one są
— stwierdził, choć jednocześnie przyznał, że jako prezydent podpisałby ustawę o związkach partnerskich
Na koniec wywiadu Hołownia poczuł się w pełni jak ryba w wodzie, by ogłaszać „rozdział” Kościoła od państwa. Obsesje wzięły górę i cała złość kandydata skupiła się – jakie to przewidywalne! - na ojcu Tadeuszu Rydzyku.
Jako wierzący i praktykujący katolik mam do tego szczególny mandat i tytuł do przeprowadzenia takiego rozdziału skutecznie, ale bez wojny religijnej
— powiedział zuchwale Hołownia.
Uważam, że najpierw trzeba przeprowadzić audyt finansowych relacji państwo – Kościół, zaczynając od tych ze słynnym zakonnikiem z Torunia
— rzucił.
Najpierw jednak wykonałbym potrzebne kroki symboliczne. Nie należy mieszać uroczystości państwowych z oprawą religijną, zmuszać do udziału w nich choćby żołnierzy. Etat prezydenckiego kapelana chciałbym zamienić na etat pracownika socjalnego do rozwiązywania trudnych spraw ludzi zwracających się do Kancelarii
— wyliczał.
Ależ walczy! Ależ podgryza! Ale i tak Hołownia gubi się w przekazie, gdy pytano jest o stosunek do Trzaskowskiego i jego poparcie w II turze. Jednak najbardziej szokuje postawa byłego publicysty katolickiego, który w swojej narracji bardziej przypomina już polityka lewicowego. Tak wyglądają umizgi wobec salonów III RP?
kpc/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506165-czas-na-czarowanie-lewactwa-holownia-chce-odcinac-kosciol
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.