Prezydent Duda umacnia naszą pozycję w NATO. Mówię to bazując na zapytaniach od kolegów z Rady Półnoatlantyckiej, które otrzymałem w ostatnich dniach. Na zainteresowaniu tym spotkaniem. Przypomnijmy, że Andrzej Duda będzie pierwszym zagranicznym liderem, który spotka się po fali pandemii z prezydentem Trumpem. Samo to jest symbolicznym wymiarem stosunków polsko-amerykańskich

– powiedział w programie Edyty Hołdyńskiej w telewizji wPolsce.pl Tomasz Szatkowski, ambasador Polski w NATO.

Natomiast, jeśli mówimy o formalnej pozycji w NATO, to są to kwestie subtelne. O tym się wprost nie mówi. To się przejawia w działaniu. Nikt nie zadekretuje, że od tego dnia Polska będzie piątym najważniejszym członkiem NATO

– dodał.

Wczoraj prezydent Duda rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO i to był bardzo dobry gest, który pokazywał, że to spotkanie z Trumpem będzie miało także charakter strategiczny. Głównymi tematami w kwestii bezpieczeństwa będzie pandemia, Chiny, obecność wojsk amerykańskich w Europie, ale też bezpieczeństwo energetyczne. To są kwestie niebagatelne w tym kontekście. Rozmowa przebiegła w bardzo dobrej atmosferze, była bardzo długa. Byłem jej świadkiem. Na pewno obecność wojsk amerykańskich w Polsce zostanie utrzymana. I pan prezydent może to podkreślać

– zapewnił Tomasz Szatkowski. Odniósł się także do komentarza rzecznika Władimira Putina, że obecność wojsk NATO w Polsce jest zagrożeniem dla Rosji.

My nie chcemy tworzyć zagrożenia dla Rosji. Chcemy tworzyć wiarygodne odstraszanie. Odstraszanie wiąże się z pewnym zagrożeniem, ale jest warunkowe. Jeżeli druga strona wykona agresywny ruch. Polska nie ma agresywnych zamiarów wobec Rosji

– deklarował.

Jeśli chodzi o relacje prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem, one mają bardzo duże znaczenie. One pomogły wypracować zeszłoroczne porozumienie, które ustanawia inny status obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Dotąd były to działania w dużej mierze ad hoc. Teraz staje się to obiektem dwustronnego procesu politycznego pomiędzy dwoma krajami. W tym zakresie pan prezydent współpracował także z poprzednią administracją. Pewne decyzje dotyczące rotacji brygady pancernej NATO zapadły jeszcze w końcówce prezydentury Obamy. One zostały później skonsolidowane. Za czasów prezydentury Trumpa został im nadany trwały charakter

– ocenił.

Poziom wydatków obronnych ma duże znaczenie w Pakcie Północnoatlantyckim. Ten poziom jest najbardziej wymiernym wskaźnikiem zaangażowania państwa, danego członka NATO we własne bezpieczeństwo i umacnianie sojuszu. Dużo zrobiono w ostatnim czasie w Polsce. Jeśli chodzi o zakupy, czy decyzje, to takie spotkania albo je inicjują, albo podsumowują już wypracowywane działania. Ja bym się nie spodziewał po tym spotkaniu jakiegoś konkretnego zakupu w tej materii

– dodał.

edy