Takiej kampanii jeszcze nie było. Nie tylko główna partia opozycyjna podczas trwania wyborczego wyścigu zamieniła na ostatniej prostej kandydata, to jeszcze ten kandydat próbuje podszywać się pod program swojego konkurenta, czyli urzędującego prezydenta.
Dziś Rafał Trzaskowski zapowiada, że zawetuje każdą próbę zniesienia 500 plus czy podniesienia wieku emerytalnego, choć jego poprzedniczka (kandydatka) i PO od zawsze były temu programowi niechętne, twierdząc m.in., że nie ma na niego środków oraz, że jest niesprawiedliwy.
Ludzie, którzy pracują, czują się w jakiś sposób upokorzeni, że ktoś jest wspierany, a nie pracuje. (…)
- mówiła o 500 plus Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jeśli zaś idzie o wiek emerytalny, to przecież partia, z której wywodzi się Rafał Trzaskowski ten wiek podniosła, a później sam kandydat głosował przeciwko jego obniżeniu, będąc posłem. O czym, jak wszyscy wiemy później wolał zapomnieć, bo mu nie pasowało do nowego, stworzonego na potrzeby kampanii wizerunku.
Dziś Rafał Trzaskowski udaje wrażliwego społecznie i zapowiada otwieranie parasola ochronnego nad Polakami, ale jakoś go nie otwierał nad ofiarami dzikiej reprywatyzacji czy nad przedsiębiorcami. Warszawa uparcie nie wykonuje postanowień Komisji Weryfikacyjnej, stojąc tym samym po stronie reprywatyzacyjnej mafii, zamiast pokrzywdzonych ludzi. Jeśli zaś chodzi o pomoc przedsiębiorcom, to Warszawa skandalicznie spowalnia wypłaty dla małych przedsiębiorców w ramach tarczy antykryzysowej. Województwo mazowieckie znajduje się na końcu statystyki wypłacania pożyczek. Poza tym podczas trwania stanu epidemicznego, a później epidemii prezydent stolicy nie wyciągnął pomocnej dłoni do warszawskich przedsiębiorców. Nie zawieszono im np. spłat czynszów. Nie zniesiono też stref płatnego parkowania, by warszawiacy mogli bezpieczniej dojeżdżać do pracy. Na kilka dni wprowadzono nawet weekendowy rozkład jazdy komunikacji miejskiej, co doprowadziło do ścisku w transporcie publicznym, a to w środku epidemii, było zagrożeniem zdrowia mieszkańców stolicy. O jakim więc parasolu ochronnym bredzi dziś Rafał Trzaskowski?
I jeszcze bezrobocie. Nagle prezydent Trzaskowski przypomniał sobie o bezrobotnych. Fakty są jednak takie (wystarczy zajrzeć w twarde dane GUS), że w kolejnych latach rządów PiS bezrobocie było najniższe od 89 roku i systematycznie malało, spadając nawet w najlepszym momencie poniżej miliona osób bez pracy (co nigdy wcześniej się nie zdarzyło), a Polska gospodarka, by się rozwijać potrzebowała siły roboczej zza wschodniej granicy.
Dziś, w mediach, Rafał Trzaskowski chętnie deklaruje swoje przywiązanie do wartości katolickich, choć wcześniej jego żona mówiła, że jej dzieci nie chodzą na religię, a syn nie poszedł do pierwszej komunii. Nic mi do tego kto jak wychowuje swoje dzieci, bo każdy ma prawo wychowywać je tak, jak chce. Gorzej jak robi się jedno, a później udaje się kogoś zupełnie innego. Dziwne, że Rafał Trzaskowski nie zatańczył jeszcze na żadnym modlitewnym spotkaniu, jak prezydent Duda w Lednicy. Ale dajmy mu szansę, zostało jeszcze parę dni do wyborów. Ze słowami o deklarowanym katolicyzmie nie idzie też w parze otaczanie się antyklerykałami w ratuszu czy finansowe wspieranie fundacji Jolanty Lange, która była współpracownicą Służby Bezpieczeństwa i inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego na chwilę przed jego śmiercią.
W kampanii Rafał Trzaskowski nagle zaczął chętnie powoływać się na dorobek Lecha Kaczyńskiego, chwaląc np. jego wyprawę w 2008 r. do Gruzji w celu powstrzymania rosyjskiej inwazji. Prezydent stolicy zapowiedział też wystąpienie z inicjatywą nadania jednej z warszawskich ulic imienia Lecha Kaczyńskiego. A przecież to środowisko polityczne Trzaskowskiego stworzyło przemysł pogardy, który systematycznie niszczył świętej pamięci prezydenta, a dziś chętnie niszczy pamięć o nim. Natomiast to prezydent Duda przy każdej okazji podkreślał przywiązanie do intelektualnej i politycznej spuścizny byłego prezydenta.
Cała kampania Rafała Trzaskowskiego, to jedna wielka mistyfikacja. Prezydent stolicy podszywa się pod program Andrzeja Dudy, odcinając się od władnych „osiągnięć” ze stolicy. Nie ma wątpliwości, że oszust po wyborach zrzuci tę maskę, z którą nigdy nie było mu po drodze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505983-rafal-trzaskowski-udaje-andrzeja-dude-to-mistyfikacja