Myślę, że traci pan Trzaskowski. Pytanie tylko, czy to już teraz wpłynie na jego notowania. Te wpadki dotyczące niepamięci w tak ważnych kwestiach, jak głosowanie przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. To musi wpłynąć na notowania
— mówi w wywiadzie dla wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński socjolog z Katolickiego Uniwersytety Lubelskiego.
wPolityce.pl: Czy wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w USA może znacząco wpłynąć na przebieg pierwszej tury wyborów?
Prof. Arkadiusz Jabłoński: Myślę, że tak. To będzie punkt odniesienia końcówki kampanii wyborczej. Jeżeli ta wizyta będzie udana, to należy się spodziewać poprawy notowań pana prezydenta. Myślę, że dotychczas niezdecydowani, którzy poprą jednak Andrzeja Dudę, mogą spowodować, że pan prezydent będzie miał szansę na zwycięstwo w pierwszej turze. Natomiast gdyby ta wizyta – z różnych względów – nie wypadła na tyle okazale, to dojdzie do drugiej tury.
Co musiałoby się zdarzyć w Waszyngtonie, żeby ta wizyta przechyliła szalę – konkretne deklaracje prezydenta Trumpa o wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski?
Konkretne deklaracje dotyczące bezpieczeństwa Polski, ale myślę, że nawet wykraczające nieco poza to, czego oczekujemy. Głównie oczekujemy relokacji części żołnierzy amerykańskich z bazy Ramstein czy też bezpiecznego zainstalowania w Polsce technologii 5 G. A ja mam tutaj na myśli technologie związane z energią atomową, a nawet zapowiedź, że Polska mogłaby się stać krajem dysponującym bronią atomową. To byłoby coś rewolucyjnego – coś, co musiałoby wpłynąć na pozycję pana prezydenta i zwiększyć jego szanse na reelekcje.
W ostatnich dniach mamy bardzo intensywną kampanię wyborczą. Kto z głównych kandydatów zyskuje, a kto traci i dlaczego?
Myślę, że traci pan Trzaskowski. Pytanie tylko, czy to już teraz wpłynie na jego notowania. Te wpadki dotyczące niepamięci w tak ważnych kwestiach, jak głosowanie przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. To musi wpłynąć na notowania. Przy czym myślę, że Polacy zobaczą w tym coś więcej. Tu nie chodzi tylko o brak pamięci, ale o brak przywiązania do jakichkolwiek pomysłów, które jeszcze kilka lat temu były przedstawiane jako konieczne, rewolucyjne, cywilizacyjne – mające znaczenie dla pozycji Polski. A teraz się od nich odchodzi bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Mam nadzieję, że Polacy to zobaczą, ponieważ tu nie chodzi o to, czy Rafał Trzaskowski zapomniał, czy nie zapomniał, tylko o to, czy ma cokolwiek do przekazania Polakom, zgodnego z linią jego zaplecza politycznego.
Zakładając, że jednak dojdzie do drugiej tury – co będzie decydujące?
Jeżeli nie będzie jakichś ewidentnych wpadek wizerunkowych po obu stronach, to przeważy wiarygodność. To, że z jednej strony mamy do czynienia z kandydatem, który nie tylko sam realizuje to, co zapowiada, ale ma również zaplecze polityczne, które działa podobnie. Natomiast z drugiej strony, mamy kandydata, który sam nie wie, czego chce – zmienia poglądy zgodnie z pewnymi wytycznymi marketingu politycznego, dostosowuje je do oczekiwań. Myślę, że to będzie jeszcze bardziej ewidentne, kiedy dojdzie do starcia tylko tych dwóch kandydatów. Choćby w debacie, która mam nadzieję, że będzie już prawdziwą debatą, a nie tylko prezentacją własnych stanowisk. Teraz w masie wielu przekazów może to nie być aż tak czytelne.
Czy według pana przed drugą turą dojdzie do „pospolitego ruszenia” na opozycji i pozostali kandydaci oficjalnie zadeklarują poparcie dla Rafała Trzaskowskiego? Czy może być to problem dla prezydenta Andrzeja Dudy?
Szymon Hołownia i Robert Biedroń na pewno przekażą wprost swoje poparcie, zgodnie zresztą chyba z oczekiwaniami ich elektoratów. Natomiast pozostali liczący się kandydaci – Krzysztof Bosak i Władysław Kosiniak-Kamysz – chyba nie zadeklarują wprost poparcia dla żadnego z kandydatów. Spodziewam się jednak, że ze strony Konfederacji będzie pośrednie wskazanie – poprzez wartości, cele – na prezydenta, który jest im bliższy ideowo i w dużej mierze realizuje również pewne idee programowe Konfederacji. Natomiast Kosiniak-Kamysz będzie w ten sam sposób wskazywał na pana Trzaskowskiego. Na pewno siła złego na jednego jest pewnym problemem dla prezydenta Andrzeja Dudy, natomiast myślę, że głosy niezdecydowanych, po udanej wizycie w Stanach Zjednoczonych, mogą przeważyć na korzyść pana prezydenta.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505828-wywiadii-tura-prof-jablonskiwizyta-w-usa-moze-przesadzic