Morze słów wylewane jest każdego dnia w trosce o naszą wolność, demokrację i prawo do wyrażania poglądów. Są media, zakłamane do szpiku kości, które sięgają nawet po słowa typu „reżim”. Uruchamiane są międzynarodowe siatki wpływu i łomotania - bo podobno dziś „polscy demokraci” potrzebują wsparcia.
A konkrety? Po odsączeniu propagandy zostają wrażenia, opinie i piosenka Kazika puszczana z głośników bojówek pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Nie jestem pewien, czy ci, którzy przyłożyli do tego dzieła ręce, powinni być z siebie dumni, bo w nieciekawym stanęli szeregu. Ale pewnie są.
Szukając jednak konkretów proponuję spojrzeć na dwie sytuacje, dwie serie zdjęć. Obie wykonałem osobiście w odstępie niemal dokładnie dziesięciu lat, w dokładnie tym samym miejscu.
Pierwsze są z początku września 2010 roku, niedługo po tragedii smoleńskiej, w której poległa narodowa elita z prezydentem śp. Lechem Kaczyńskim. W Pałacu Prezydenckim już siedział, przejąwszy brutalnie władzę gdy jeszcze nie było pewne, że prezydent nie żyje, a potem wygrawszy wybory, Bronisław Komorowski. Ludzie, chcący upamiętnić śmierć 96 osób, byli spod Pałacu przeganiani, trwała walka o krzyż, modlących się atakowały urbanowe bojówki, a Pałac szczelnie odgrodzono.
Tak to wyglądało jesienią 2010 roku:
A to kilka zdjęć z czerwca 2020 roku. Prezydentem jest Andrzej Duda. Pod Pałacem Prezydenckim rozłożyła się instalacja z rzekomymi „aferami” rządów Prawa i Sprawiedliwości, w większości będących projekcją poglądów i wymysłów/domysłów środowisk Michnika i TVN. Ale nie o prawdziwość zarzutów tu chodzi, ale o prawo do wyrażania swoich opinii. Nawet najbardziej nieprawdziwych, nawet nieuczciwych, nawet obrażających. Nikt nie stawia barierek, nikt bojówek nie nasyła.
Kiedy było zatem w Polsce więcej wolności, normalności? Kiedy można było demonstrować swoje przekonania pod Pałacem Prezydenckim? Kto był/jest zamordystą - Komorowski czy Duda?** Kiedy w zasięgu pilota mieliśmy różne stacje, ale o takim samym podejściu do rzeczywistości, a kiedy do wyboru mamy programy prezentujące naprawdę różne punkty widzenia?
CZYTAJ TEŻ: Poruszający spot Trumpa. Zobaczcie, to też o nas i o naszych mediach. „Czy to nie jest forma terroryzmu?”
Oczywiście, sytuacji z września 2010 roku Kazik jakoś nie ośpiewał. Pewnie chciał, ale nie zdążył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505648-dwa-zdjecia-i-pytanie-kto-naprawde-jest-zamordysta