„Gdyby nie PRL, to wielu ludzi latałoby boso po ulicach i całowało rękę swojego pana” - stwierdziła w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Justyna Klimasara z SLD.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ulica Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Klimasara w rozmowie mówiła, że nie przeszkadzałaby jej ulica im. Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, jednak nie kosztem Armii Ludowej.
Nie przeszkadza mi jego ulica
— powiedziała.
Ulica Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej już mi przeszkadza. W końcu AL wraz z Armią Krajową walczyła z okupantem. Jak chcą uczcić prezydenta, który zginął, to nie ma problemu, ale oni chcą wbić szpilę lewicy
— dodała.
Opresyjny model rodziny
Działaczka Lewicy przekonywała, że nie istnieje „coś takiego” jak instynkt macierzyński i jest on „elementem opresyjnym”. Jej zdaniem ten „opresyjny model rodziny” wymyślili… katolicy.
Coś takiego nie istnieje. Nie stwierdzono go naukowo. Uważam, że to element opresyjny. Chce się kobietom powiedzieć: wy jesteście predysponowane do macierzyństwa. To jest forsowanie katolickiego, patriarchalnego modelu rodziny
— powiedziała.
Oni wymyślili opresyjny model rodziny. Jestem jego przeciwniczką. Sama nie umiem gotować i nic robić. Nie widzę się w roli matki. Może kiedyś, bo ogólnie lubię dzieci
— podkreśliła.
Tęsknota za PRL-em
Młoda działaczka SLD wykazała się w wywiadzie nieprawdopodobną wręcz tęsknotą za PRL-em, choć sama go nie pamięta. Powtarzała wszystkie slogany postkomunistów, który słyszymy od lat.
Istnieje konkretny dorobek intelektualny i infrastrukturalny PRL. Pamiętajmy też, że po 1945 roku zlikwidowano analfabetyzm i wprowadzono pewną równość
— mówiła.
Gdyby nie PRL, to wielu ludzi latałoby boso po ulicach i całowało rękę swojego pana. Takie argumenty jak puste półki w sklepach na mnie nie działają, bo było to efektem zaniżonych cen i po części deficytu produktów. Gdyby wtedy zabrano ludziom zamrażarki i lodówki, toby się okazało, że te towary w sklepach zostają
— stwierdziła.
Mówienie o pustych półkach to neoliberalny frazes. Zwykłe kłamstwo
— dodała.
Komunistyczny symbol na plecach
Klimasara bez żenady przyznała, że zamierza wytatuować sobie na plecach czerwoną gwiazdę, która jest „sowiecka i komusza”.
Chcę sobie zrobić czerwoną gwiazdę na plecach. (…) Jest sowiecka i komusza
— powiedziała.
Czytając wywiad z panią Klimasarą można mieć tylko nadzieję, że na lewicy nie będą zbytnio spieszyli się ze zmianą pokoleniową.
xyz/’Rzeczpospolita’
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505570-klimasara-katolicy-wymyslili-opresyjny-model-rodziny