Życie jest pełne niespodzianek i dlatego jest takie piękne. Podane przykłady są z życia wzięte. Obydwa pochodzą z ostatniej chwili, co jest ich zaletą…
Biedroń obrażony na prezydenta
Kiedy to było? Raptem dwa dni temu. Robert Biedroń usilnie uprasza prezydenta, aby zechciał przyjąć go w Pałacu Prezydenckim. Kiedy głowa państwa z przychylnością traktuje jego prośbę i umawia się z nim na następny dzień, konkurent Lewicy w wyborach prezydenckich nagle rezygnuje z umówionego już spotkania. Na dodatek obwieszcza publicznie, że jest obrażony na prezydenta Andrzeja Dudę i żąda od niego przeprosin.
Trudno wyczuć, z czego wynika tak zaskakujące zachowanie Roberta Biedronia. Mój dobry znajomy z naprzeciwka, aspirujący do roli jasnowidza w naszym bloku, kiedy usłyszał tę nieprawdopodobną historię, zasugerował, że u Roberta Biedronia musiało się pojawić jakieś napięcie uczuciowe o wysokiej skali. Np. rzuciła go dziewczyna. I to dla jego przyjaciela. Takie zdarzenie – przekonywał - musiało wprowadzić kompletny chaos w jego reakcje społeczno-polityczne. Kiedy swego sąsiada „jasnowidza”, żyjącego na co dzień w świecie fizyki kwantowej, wprowadziłem w meandry życia osobistego Roberta Biedronia, znane z mediów, powiedział, że to w niczym nie zmienia jego najbardziej prawdopodobnej hipotezy. Odwrotnie nawet ją wzmacnia. – W takiej sytuacji może występować nawet silniejsze napięcie, niżeli w heteroseksualnych związkach.
Turczynowicz-Kieryłło i obrót o 180 stopni
Drugi przypadek w jeszcze większym stopniu wprawia w osłupienie. Pani mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, była szefowa kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, od momentu kiedy przestała pełnić swą funkcję w sztabie wyborczym, o 180 stopni zmieniła spojrzenie na kwestie związane z kampanią. Stała się najbardziej wytrwałą i krytyczną specjalistką, strzelającą swoimi komentarzami w Andrzeja Dudę jak do tarczy na strzelnicy. Przede wszystkim, recenzuje pięknie, zrozumiale i nie zapomina o sobie. Np. -„Mnie jest na pewno cały czas bliżej do tej formuły silnej, niezależnej prezydentury, która czerpie z wartości danego środowiska, ale się od niego nie uzależnia”. A obecna prezydentura, jej zdaniem, jest w pełni scalona z rządem. Nie ukrywała, że bliżej jej jest do Rafała Trzaskowskiego. Dała temu wyraz w swojej opinii o ostatniej debacie telewizyjnej kandydatów w wyborach prezydenckich, chwaląc swojego nowego idola politycznego: - „Jako osoba, która miała najtrudniejszą sytuację wyjściową, świetnie poradził sobie pan Rafał Trzaskowski”.
Nawet rozmawiająca z nią dziennikarkę zdziwiła widać mocno taka zmiana frontu, pytając skąd tak „wolta”. Zawsze tak myślałam, odparła niezrażona pani mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.
Naprawdę, czyż to nie piękne, że mając taki punkt wiedzenia przyjmuje funkcję szefa sztabu wyborczego kandydata, którego się nie ceni? Albo przynajmniej, nie wystarczająco się ceni.
A może w postawie pani mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło znajdujemy potwierdzenie powiedzenia: - „Tylko krowa nie zmienia poglądów”.
Być może. Ale tak szybko? Podczas tej samej kampanii?
Dlatego życie takie piękne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505357-tylko-krowa-nie-zmienia-pogladow-a-polityk-zdania