Czy Niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer znów uderza w polskie interesy? Wydawany przez potentata medialnego polski brukowiec „Fakt”, publikuje kuriozalny list do Donalda Trumpa, który porusza kwestie ideologii LGBT+ i sugeruje, że w Polsce łamane są prawa mniejszości. List jest też szokującym uderzeniem w prezydenta Andrzeja Dudę i może być odczytywany jako agresywna ingerencja w polską politykę zagraniczną zagranicznego koncernu medialnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: O czym Andrzej Duda będzie rozmawiał z Donaldem Trumpem? Paweł Sałek: Inwestorzy z USA i Japonii interesują się CPK
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent zwołał pilną naradę ws. wizyty w USA! W spotkaniu wezmą udział premier, szefowie MON, MSZ i BBN
W sprawie listu do Donalda Trumpa najbardziej groteskowe jest to, że zagraniczne redakcje RAS nieustannie atakują prezydenta Stanów Zjednoczonych i dyskredytują go niemal na każdym etapie prezydentury. Tymczasem dziennik „Fakt”, piórem Tomasza Kozłowskiego - szefa działu politycznego, kreśli czarną i kompletnie wyimaginowaną wizję Polski.
Kto ma przepraszać środowisko LGBT
List opublikowany w dzisiejszym wydaniu „Faktu”, to mieszanina kompleksów, egzaltacji, manipulacji i histerii.
Panie prezydencie, w marcu mój pierworodny syn skończył roczek. Chciałbym, żeby dorastał w kraju, w którym nie kwestionuje się wolności i praw człowieka. W miniony weekend usłyszałem jednak z ust naszych polityków wiele słów, które każą mi myśleć, że nie jest to oczywiste. Są w Polsce siły polityczne, które wykorzystują społeczne lęki do realizowania swych celów. Niestety, nasz polski prezydent Andrzej Duda dał się ponieść tej fali i powiedział publicznie: „LGBT to nie ludzie, a ideologia”. Ważny polityk z jego sztabu, poseł Przemysław Czernek, w publicznej telewizji stwierdził: „Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy innej równości (…) Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”. Komentował w ten sposób zdjęcie kilku osób siedzących w barze przy tęczowej fladze. Niestety, żaden z polityków do tej pory za to nie przeprosił
– czytamy w egzaltowanym liście opublikowanym przez brukowiec „Fakt”.
Duda nie broni wartości?
Autor listu chce też, by prezydent Trump wpływał na polskiego prezydenta, by ten pouczał go co ma mówić i jak ma się zachowywać.
Panie prezydencie Trump, mamy nadzieję, że podczas spotkania przypomni pan prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że można bronić najważniejszych wartości, jak patriotyzm i umiłowanie wolności, bez atakowania kogokolwiek za to, z kim dzieli życie czy jakie ma poglądy. Dokładnie tak, jak zawsze robiła to i robi Ameryka. I jak my, Polacy, chcielibyśmy robić to dalej
– pisze Tomasz Kozłowski.
Nikt nie zabrania Tomaszowi Kozłowskiemu publikować nawet najbardziej osobliwe listy, apele i odezwy. To prawo publicysty i nikt tego nie neguje. Szokuje natomiast przedstawianie Polski jako zdziczałego zaścianka, w którym nie respektuje się praw człowieka, a prezydenta naszego kraju jako czołowego hejtera. Za tą narracją nie stoi tylko redaktor Kozłowski. Stoi za tym wielka medialna firma, która nieustannie atakuje polski rząd i wielokrotnie stawała tylko po jednej stronie naszego sporu politycznego. Czy trzeba przypominać słynny list najważniejszego menagera w RASP Marka Dekana do polskich dziennikarzy koncernu, w którym atakował Jarosława Kaczyńskiego? Wielki „obrońca” wolnego słowa ściga teraz, przy pomocy kodeksu karnego, niezależnych dziennikarzy za to, że ośmielili się komentować jego „instrukcje” dla polskich pracowników koncernu. Może o tym trzeba napisać Donaldowi Trumpowi zamiast kreować rzeczywistość?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505262-fakt-pisze-list-do-trumpa-i-atakuje-prezydenta-dude