To prawda, że branża lotnicza jest w poważnych tarapatach. I to prawda, że rząd mocno stawiał na rozwój narodowego przewoźnika i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Czy LOT-owi rzeczywiście grozi jednak upadłość? Spółka zaprzecza. Renegocjuje jednak warunki umów z pracownikami.
„Gazeta Wyborcza” zarzuca LOT-owi, że kiedy zachodnie firmy restrukturyzują, zwalniają i błagają o publiczną pomoc, ten milczy. Spółka odpowiada jednak na pytania wPolityce.pl. Spekulacje o rzekomej upadłości są, zdaniem LOT, nieuprawnione. I zdradza, że będzie ubiegać się o pomoc publiczną. Czy w grze są inne scenariusze, takie jak utworzenie spółki siostry i przekazanie jej aktywów?
Potwierdzeniem, że sytuacja w LOT jest dramatyczna i, że milczenie spółki może oznaczać równię pochyłą do upadłości ma być właśnie fakt, że pod koniec maja powstała spółka siostra LOT o nazwie LOT Polish Airlines.
Prawdą jest, że sytuacja spółki, jak i branży lotniczej na całym świecie jest w dobie pandemii najtrudniejsza w historii. I że LOT rozmawia ze związkami zawodowymi o nowych warunkach zatrudnienia. Z pięciu związków zawodowych wewnątrz spółki, porozumienie osiągnięto już z czterema.
W toku negocjacji wypracowano warunki, które przyjęły w całości cztery z pięciu związków zawodowych. Piąty związek, ZZPiL, wyraził zgodę na zawarcie porozumienia z pilotami, wyłączając z niego stewardesy i stewardów. Alternatywą dla tej grupy zawodowej, w odniesieniu do parafowanych porozumień, mają być wypowiedzenia zmniejszające wymiar etatu.
Jeśli natomiast związek przystąpi do porozumienia to świadczenie gwarantowane dla stewardes nawet w przypadku nieprzepracowania ani jednej godziny w miesiącu wyniesie średnio ok. 3,5 tys. zł. Warto dodać, że porozumienie zakłada również wzrost płac personelu w momencie stopniowego przywracania siatki połączeń, w zależności od „wylatanych” godzin. W chwili obecnej porozumienia obejmują około 3 tys. osób
— mówi nam Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT.
Przewoźnik tłumaczy, że musi zracjonalizować strukturę kosztową, żeby móc odpowiedzialnie ubiegać się o pomoc publiczną. Dlatego LOT postanowił o zapewnieniu porównywalnych warunków płac dla wszystkich, dostosowując je do tych, które wynikają z porozumień zawartych z większością personelu latającego. Równolegle prowadzone są rozmowy z leasingodawcami, ograniczane są inne koszty stałe i przygotowywana jest struktura operacyjną i finansową do tego, by możliwe było skorzystanie z pomocy państwa.
Linie lotnicze zmagają się z największym kryzysem w swojej historii. Według IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) liczba lotów komercyjnych spadła o 90 proc. Branżowi eksperci przewidują, że ruch lotniczy będzie odbudowywany stopniowo, ale ze względu na wciąż obowiązujące w wielu krajach ograniczenia oraz gospodarcze i społeczne skutki pandemii, do normalnego wymiaru wróci dopiero za kilka lat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505190-tylko-u-nas-spekulacje-o-upadlosci-lot-nieuprawnione