„Prezydent jest silny swoimi ludźmi” - powiedziała portalowi wpolityce.pl jedna z osób blisko związanych ze sztabem wyborczym Andrzeja Dudy. Był to komentarz do jednego ze spotkań w Pałacu Prezydenckich, na którym, jak zapewnia rozmówca, było widać entuzjazm i energię. Warto więc rzucić okiem nie tylko na samych kandydatów wagi ciężkiej - Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego, ale także na ich polityczne i organizacyjne zaplecze.
A Koalicja Obywatelska ma z tym zapleczem wstydliwy problem. Tygodnik Wprost, piórem Joanny Miziołek, ujawnił kulisy sporu między sztabem Rafała Trzaskowskiego a władzami partyjnymi, powołując się na opinię jednego z polityków z otoczenia kandydata na prezydenta:
Borys narzucał się Rafałowi w kampanii. Ciągle towarzyszył mu w konferencjach. To był kłopot, bo w ten sposób Trzaskowski dawał wyborcom sygnał, że utożsamia się z Budką.
Potwierdzają się spostrzeżenia portalu wpolityce.pl, że pozycja Borysa Budki w partii dosłownie leci na łeb na szyję.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dwa miesiące rządów Borysa Budki w PO to istna katastrofa
Borys został zdemaskowany. Jest słabym przewodniczącym. To paradoks – został wybrany dlatego, że uważano go za gościa, który nie wprowadzi rządów autorytarnych. A teraz jest kłopot, bo jest liderem, który nie potrafi rządzić – opisuje sytuację w Platformie Obywatelskiej jeden z polityków.
-pisze dziennikarka we Wprost.
Co rusz politycy Platformy Obywatelskiej ujawniają swoją pogardę dla przeciwników politycznych lub krytycznie nastawionych dziennikarzy. A to Cezary Tomczyk zagłusza dziennikarza TVP INFO przez megafon, a to Borys Budka potrafi przez cały wywiad z Robertem Mazurkiem ignorować jego wszystkie pytania, politycy Platformy Obywatelskiej zacierają ręce tylko na myśl o odwecie na PiS i likwidacji niektórych programów Zjednoczonej Prawicy (na przykład Wojsk Obrony Terytorialnej).
Na prawicy politycy jadą w teren
Najważniejsi ludzie z otoczenia Andrzeja Dudy dwoją się i troją, zwłaszcza podczas pracy w terenie. Co prawda w obozie władzy zazgrzytało po ostrej wypowiedzi profesora Przemysława Czarnka na temat LGBT, ale prezydent Duda zaprosił już przedstawicieli różnych przedstawicieli mniejszości seksualnych do Pałacu Prezydenckiego, żeby wyraźnie rozróżnić osoby homoseksualne od ideologii.
A „ludzie Dudy” nie próżnują. Premier Beata Szydło udzieliła wywiadu tygodnikowi Sieci, w którym przekonuje, że najważniejsze osiągnięcia Dobrej Zmiany wcale się nie zgrały w kampanii. Zaznacza też, że nieustannie trzeba przypominać brak wiarygodności u innych kandydatów:
Przypominanie, jak naprawdę postępowali inni kandydaci, to zadanie dla sztabu kandydata i wszystkich ludzi, którzy cenią prawdę. To, że w tym wyborczym show niektórzy zakładają kostiumy, nie jest niespodzianką.
Sama premier także przebywa w trasie kampanijnej, przypominając hasło sprzed 5 lat, o „biało-czerwonej” drużynie. Beata Szydło objeżdża właśnie Małopolskę i mobilizuje wyborców, ostatnio była w Tarnowie i Nowym Sączu, a więc rejony gdzie poparcie dla prawicy jest bardzo duże. I o tej mobilizacji także mówi tygodnikowi Sieci:
Zdecyduje zaangażowanie wyborców, mobilizacja ludzi. Tu długo miałam pewne obawy, także ze względu na epidemię, która każdego zmusiła do zajęcia się innymi sprawami. Ostatnio na szczęście dużo się zmieniło, widać wzrastającą aktywność, świadomość, że jak my się nie ruszymy, to nikt tego nie zrobi. Sama także chciałam z tych stron tygodnika „Sieci” poprosić wszystkich, którym zależy na Polsce, dla których mój głos coś znaczy, o pełną mobilizację, przekonywanie przyjaciół, znajomych, sąsiadów. Bądźmy aktywni, roznośmy ulotki, wieszajmy plakaty, pokazujmy alternatywę: Polska solidarna bądź taka, która się odwróci od zwykłych obywateli. To jest ten wybór. I każdy z nas musi zrobić wszystko, by sprawy potoczyły się dobrze.
Premier Mateusz Morawiecki nie jest członkiem sztabu wyborczego, ale jego zaangażowanie w zapobieganie koronakryzysu ma także wydźwięk propagandowy - przecież nie jest tajemnicą, że to współpraca prezydenta i rządu umożliwia realizowanie ambitnych programów gospodarczych.
I tak oto szef rządu także odwiedza tzw. „Polskę powiatową”. Rzecz nie tylko we wzmacnianiu pozycji Zjednoczonej Prawicy na prowincji, ale także w realizacji wizji Polski Solidarnej i podkreślaniu zasług tej części gospodarki, która rozwija się z dala od wielkich miast. Kilka dni temu Morawiecki złożył wizytę w firmie Styropmin, która jest jednym z największych w Polsce producentów styropianu, zlokalizowanej w Łochowie. To tam odbył się briefing prasowy, zapowiadający otwarcie granic, a dodatkowo premier złożył kwiaty pod pomnikiem Ignacego Paderewskiego, a towarzyszyła mu senator PiS, wybrana z tamtych okolic, Maria Koc. Przeciwnikom PiSu może się to wydawać sztuczką spod znaku „wizyt gospodarskich Edwarda Gierka”, ale dla lokalnych wspólnot obecność jednego z najważniejszych polityków w kraju, zwłaszcza po dekadach zachwycania się jedynie metropoliami, ma znaczenie.
Oceniając kandydatów na prezydenta warto uwzględnić także ich współpracowników i politycznych sojuszników. Rafał Trzaskowski jako prezydent Polski to punkty dla Borysa Budki jako premiera, a Cezarego Tomczyka jako np. prezydenckiego ministra. Stanowczo wybór prezydenta jest czymś więcej niż postawieniem krzyżyka przy jednym nazwisku - to zamrożenie wokół Pałacu Prezydenckiego całego środowiska politycznego. Na nieprzerwane pięć lat.
ZOBACZ TAKŻE PROGRAM O LOSACH BYŁEJ SZEFOWEJ KAMPANII PREZYDENTA ANDRZEJA DUDY:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505023-ludzie-dudy-i-ludzie-trzaskowskiego-przepasc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.