„Andrzej Duda straszy Polaków gejami i lesbijkami i porównuje „ideologię LGBT” do bolszewizmu. Nic nowego. Gejami straszyły już Polaków komunistyczna Służba Bezpieczeństwa i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza” - czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„GW”: PiS jak PZPR straszy Polaków gejami
Paweł Wroński nie mógł sobie odmówić rytualnego ataku na rządzących i porównania ich do władzy komunistycznej.
Andrzej Duda straszy Polaków gejami i lesbijkami i porównuje „ideologię LGBT” do bolszewizmu. Nic nowego. Gejami straszyły już Polaków komunistyczna Służba Bezpieczeństwa i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, choć oczywiście wtedy nikomu do głowy nie przyszło, aby ich do bolszewików porównywać
— pisze dziennikarz z Czerskiej.
Prowokacja SB z 1976 r.
O czym konkretnie pisze Wroński? W swoim tekście przypomina akcję Służby Bezpieczeństwa z października 1976 r. Wtedy to do „najważniejszych instytucji państwa, w tym do Sejmu, ale także do Związku Literatów Polskich, redakcji ‘Le Figaro’ i Agencji Reutera” wysłano list wzywający komunistyczne władze m.in. do przyznania homoseksualistom prawa do ślubów, wychowywania dzieci czy też stworzenia dla nich domów publicznych. Pod apelem widniał podpis Jerzego Andrzejewskiego, autora „Popiołu i diamentu”, znanego działacza Komitetu Obrony Robotników.
List ws. przyznania praw homoseksualistom był fałszywką SB, ale okazał się bolesnym ciosem w KOR, a także osobiście w Andrzejewskiego. Pisarz wewnątrz środowiska literackiego nie krył się ze swoją orientacją seksualną, ale w okresie komunistycznego purytanizmu homoseksualizm był wyklęty
— czytamy.
SB uderzyła więc w czuły punkt. KOR, do tej pory pokazywany przez propagandę jako organizacja antypolska, ekspozytura zachodnich ośrodków dywersji, teraz mógł być przedstawiony jako siła reprezentująca zdeprawowane elity, które chcą przeprowadzić nad Wisłą rewolucję seksualną i narzucić swoje wartości innym
— dodaje Wroński.
Po opublikowaniu listu przez „Trybuną Ludu” i „Życie Warszawy” z komentarzami o „demoralizacji, zboczeniach, kontaktach z półświatkiem” rola Andrzejewskiego w opozycji zmalała.
Wówczas już nawet część środowisk opozycyjnych starała się wystrzegać zaangażowania go w polityczne przedsięwzięcia. A do KOR przylgnęła część błota z propagandy PZPR
— kończy dziennikarz z Czerskiej.
Jaki związek ta historia ma z dzisiejszym sporem wokół ideologii LGBT? Żadnego? Nic nie szkodzi. Ważne, żeby do rządzących „przylgnęła część błota”.
xyz/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504910-rytualny-atak-gw-pis-jak-pzpr-straszy-polakow-gejami