„To jeden z odosobnionych głosów. Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller czy Marek belka stoją murem za mną i będą głosować na mnie. To jest moment dla całej Lewicy, aby pokazać naszą siłę. Lewica jest naturalną częścią sceny politycznej” - powiedział gość „Wiadomości” w TVP Robert Biedroń, pytany o słowa Włodzimierza Cimoszewicza, który przyznał, że nie widzi „wielkiego politycznego sensu w tym”, aby lider Wiosny kandydował w wyborach.
„Różnię się od Rafała Trzaskowskiego”
Pytany o kiepskie wyniki sondażowe i o to, w czym różni się od Trzaskowskiego, odpowiedział:
Różnię się od Trzaskowskiego diametralnie. (…) PO podobnie jak PiS nie załatwią nam wspólnoty, bo ten konflikt trawa od 15 lat i jest to wojna, w której nic innego się nie liczy, niż tylko interes partyjny. Dlatego potrzebna jest Lewica.
Politycy PO deklarują poparcie dla różnych praw, a później je bardzo chętnie porzucają
—dodał.
„Jestem rozczarowany postawą prezydenta”
W rozmowie pojawił się również wątek LGBT. Biedroń przyznał, że jest rozczarowany postawą prezydenta Andrzeja Dudy, który jego zdaniem, dzieli Polaków.
Jestem rozczarowany postawą prezydenta RP, który obraża Polaków. Moja mama i inne mamy osób LGBT wystosowały list do Andrzeja Dudy, żeby się opamiętał, i nie nazywał nas „ideologią”
—mówił Biedroń.
TVP atakuje ludzi mówiąc, że jesteśmy jakąś ideologią
—poruszył się polityk.
Biedroń zaznaczył jednak, że choć krytykuje TVP Info, to nie chce likwidacji mediów publicznych.
To co proponuje Trzaskowski jest złe, czyli zaoranie mediów publicznych, to byłby błąd. Bo 30 proc. Polaków nie ma dostępu do innych mediów. Chciałbym poprosić, abyśmy szukali w drugim człowieku miłości, żebyśmy kierowali się słowami papieża „kimże ja jestem, aby ich oceniać”
—apelował.
Pytany o wystąpienie jego mamy przed Pałacem Prezydenckiej, która odczytała list do prezydenta, w którym pisze, że wraz z innymi matkami „boi się o swoje dzieci”, podkreślił, że to była jej własna inicjatywa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lewica kłamliwie gra słowami prezydenta. Biedroń apeluje do opozycji, a jego matka odczytała list do Dudy: „Proszę, żeby pan przestał”
To byłą decyzja mojej mamy, ona od kilku dni do mnie dzwoni i pyta, czy wszystko jest w porządku. One chciały powiedzieć, że ich dzieci mają uczucia, ich matki mają uczucia i te rodziny boją się o swoje dzieci
—powiedział.
Chciałbym, aby prezydent stawał w obronie każdej rodziny, aby pamiętał o tym, że jego słowa mają ogromne znaczenie
—dodał.
Na uwagę Danuty Holeckiej, że Biedroń źle zrozumiał prezydenta Dudy, odpowiedział:
Spotkam się z prezydentem i porozmawiam z nim, jak się żyje z osobą LGBT. Przyjdę z mamą i niech pan prezydent jej powie, że wychowała kogoś innego niż człowieka.
Zapewniam pana, że pan prezydent uważa, że pana mama wychowała człowieka. Zapewniam pana
—odpowiedziała prowadząca program.
Jak widać, sztab Biedronia ani sam kandydat Lewicy, nie wyciągnęli żadnych wniosków płynących z tragicznych wyników sondażowych. Wciąż ten sam temat i podkreślanie kwestii światopoglądowych. To musi skończyć się klęską…
kk/TVP1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/504861-biedron-wbija-szpile-platformie